Rasher swe dziatki pozna - Emerick

[Zaidaan]

Po pokonaniu pierwszego przeciwnika, mając także świadomość, że gdzieś czyha kusznik oraz z domku usłyszał jakiś odgłosy, po chwili zobaczył, że są tam kolejni bandyci. By nie zostać odstrzelonym przez strzelca, który gdzieś ładuje swoją broń, pobiegł do domku wyciągając nóż. Nieświadomi jeszcze bandyci zauważyli nagle biegnącego w ich kierunku człowieka więc instynktownie wyciągnęli broń. Ci przyjęli pozycję bojową i przygotowywali się do walki, jeden z nich pchnął mieczem w stronę swojego przeciwnika. By uniknąć  tego ataku Emerick odskoczył w bok i szybko wbił nożyk dilera w brzuch rzezimiecha by zranić go na tyle by nie mógł  dalej walczyć. Zraniony bandyta upuścił broń i złapał się za brzuch, w który jeszcze przed chwilą został wbity nóż. Jego towarzysz widząc rannego kolegę postanowił bardziej wściekły zaatakować swojego wroga, więc podniósł swój miecz nad głową i zamachnął się by trafić go. Wojownik w takim razie postanowił zblokować jego cios mieczem, gdy to się udało kopnął go w brzuch, bandyta upadł na ziemię upuszczając gdzieś swój miecz, ale mając dalej swoje sztylety, wyciągnął jednego by pchnąć nim w Emericka, ten widząc ruch bandyty naciął rękę bandyty rozcinając żyły. Oprych złapał za swoją rękę by jakoś zatrzymać krwawienie, poprzedni dalej trzymał się za brzuch ale już drugą ręką wyciągał sztylet. Emerick jak najszybciej wbił ostrze w serce i szybko je wyjął by przygotować się na zabicie kolejnego, leżący bandyta umarł już wokół innych trupów a gdzieś na zewnątrz inny bandyta naciągnął już swoją kuszę i czekał na strzał.

1xBandyta

[TheMo]

Gratulacje. Zabiłeś jednego, jednak był tam jeszcze jedne, który niecierpliwie czekał na swoją kolej spotkania się z Rasherem.

1x Bandyta

[Zaidaan]

Po zabiciu jednego, Emerick skupił się na drugim, który już miał nóż w brzuchu. Ranny zbir, lekko skulony przez ranę trzymał w drugiej ręce sztylet, gdy już się przygotował pchnął nim jak najmocniej w stronę mordercy jego towarzyszy. Niestety już zdążył zauważyć ruchy bandyty i odpowiednio odskoczyć w bok aby nie otrzymać tej bolesnej zemsty, przez nieudany atak był chwilę zdezorientowany opryszek i Emerick wykorzystał to by wyprowadzić atak robiąc długą ranę na pół ręki, krzykiem zaraz upuścił sztylet, nie dając mu się zorganizować wbił tak jak jego poprzednikowi ostrze w klatkę piersiową aby spotkał się ze swoimi towarzyszami przed Rasherem. Ostatkami życia spróbował wyciągnąć wbity wcześniej nóż, niestety nie dokończył swojego ruchu gdy już został kopnięty przez swojego zabójcę i upadł na ziemię, wydychając ducha. Po zabiciu kolejnego przyszły bękart wyciągnął swój miecz z ciała bandyty i czekał aż kusznik, który gdzieś tam jest podejdzie bliżej, stanie się widoczny i będzie mógł go pokonać.

0xBandyta

[TheMo]

I drugi dołączył do swoich towarzyszy. Teraz zostałeś sam wśród trupów i rozwalonego domostwa.

[Zaidaan]

Gdy kolejny bandyta został zabity złapał za jeden ze sztyletów, może się przydać. Emerick wiedział, że na zewnątrz czyha strzelec, więc by nie zginąć od bełta w czaszce postanowił rozejrzeć się po domostwie, może ktoś przeżył a przeszukiwaniem zwłok zajmie się później.

//Domek był piętrowy, czy tylko parter? Mógł znaleźć jakieś schody w dół lub inne drzwi?

[TheMo]

Piętrowe domy na podgrodziu to rzadkość, ale czasem mają piwnice. Jak ten tutaj, gdzie było zejście po drabince na dół. Na obecnym poziomie było w sumie 5 ciał, zwykłe meble i trochę rozbitego szkła, oraz sprzętu alchemicznego.

[Zaidaan]

A więc zabrał sztylet od jednego z opryszków po rozejrzeniu się nic ciekawego nie znalazł na obecnym poziomie trupy meble i stół dla alchemików, ale widząc zejście na dół postanowił spojrzeć tam czy czegoś tam nie ma, gdy jednak było ciemno złapał za jedną z pochodni, którymi wcześniej oświetlili domek i rzucił na dół.

//Zabieram

Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra.

[TheMo]

Gdy tylko pochodnia dotknęła ziemi, pojawił się ogień. Widocznie była tam jakaś łatwopalna substancja. Długo nie musiało minąć, aby płomienie zajęły resztę rzeczy w piwnicy.

//Zdobywasz:
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Uszkodzony.

[Zaidaan]

Gdy tylko piwnica się podpaliła Emerick wiedział, że nic tam już nie wyczyni, w takim razie postanowił przyczaić się obok drzwi gdyby kusznik podszedł by bliżej albo zainteresował się co się tam nagle stało, że się pali.

[TheMo]

Ogień jeszcze nie przeniósł się na parter, przez co nie był widoczny. Jednak dom był zrobiony z drewna i to tylko kwestia czasu, kiedy cały się zajmie. Na razie zaczęły się zbierać kłęby dymu. Kusznika ani widu ani słychu.

[Zaidaan]

Nic a nic się nie działo, z wyjątkiem coraz gorętszego klimatu od piwnicy. Emerick postanowił przypomnieć sobie głos bandyty gdy ten oświetlał dom. Może uda się podstępem zwabić kusznika i znaleźć Clanga. - Hej, już po wszystkim, podjedź tu. ÂŻebyś widział co on ma przy sobie! Pomóż mi to zabrać! - Wykrzyknął jak najbardziej podobnym głosem bandyty. Może w końcu coś pójdzie po jego myśli?

[TheMo]

Zobaczyłeś, że ktoś podchodził, jednak w dłoniach dalej trzymał nabitą kuszę.
- No w końcu. ÂŁadnie nas zrobili. Teraz tylko odstawić tego ciula i można wracać.
Dym zaczął wypełniać coraz większą część pomieszczenia. Odczułeś też podwyższoną temperaturę.

[Zaidaan]

- Sukinsyny, dobra odstawmy tamtego i wracajmy. Gdzie teraz go zostawiliście gdy my się laliśmy z tym co tu przyszedł? - Dalej udawał głos bandyty, stoi głową tak by ten nie rozpoznał jego twarzy, ale spojrzał kątem oka na zbira. Na jego czole pojawiły się krople potu od temperatury.

//Poproszę statystyki kusznika

[TheMo]

- Dalej siedzi w beczce na rogu.
Kusznik nie rozpoznał cię, ale już prawie wchodził do domku.
- Kurwa, co tu tak ciepło?
Podłoga pod tobą zaczęła się coraz bardziej uginać.

1xOchroniarz
//Jeszcze cię nie widzi, ale zareaguje, gdy tylko się do niego odwrócisz.

[Zaidaan]

- Ah, no wiesz. Przez przypadek się podpaliło. Nie ma co czekać chodźmy już.. - Spróbował zdezorientować bandytę gadką i momentalnie zrobił krok w tył by nie oberwać bełtem i ostrzem brudnym od krwi rozciął dłoń przeciwnika, by ten nie był zdolny do strzału z kuszy. Wiadomo było, że i tak kusznik zareaguje instynktownie i tak strzeli, ale nie udało się tak dokładnie. Dzięki wcześniejszemu uniku w tył rozciął jedynie skrawek spodni i trafiając w jakieś zwłoki. Emerick nie czekał długo gdy kolejnym ruchem było rozcięcie gardła, oprych zdążył jedynie złapać się za gardło i ślepo za sztylet, lecz było już za późno gdy już miał wbity w sobie miecz i kolejny z bandziorów poszedł na spotkanie z Rasherem. Atmosfera była już gorąca, niemal już deski zaczęły płonąć więc obszukał szybko ochroniarza, zabrał jego kuszę i bełty. Tak samo zrobił z jego mieczem i z mieczem, który miał w klatce piersiowej, ekwipował wszystko a grzywny, które gdyby miał przy sobie schował i wyszedł na zewnątrz by nie spłonąć żywcem w jakimś drewnianym domu. Rozejrzał się już na zewnątrz za jakąś beczką.

//: Zabieram

Nazwa broni: miecz ochroniarza
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,08kg mithrilu o zasięgu 0,9 metra.

Nazwa broni: kusza ochroniarza
Rodzaj: kusza
Typ: oburęczna
Ostrość: 50 + ostrość materiału bełta
Opis: Wykonana z 0,6kg drewna o zasięgu do 500 metrów.

Kołczan: 30 żelaznych bełtów

Nazwa amunicji: żelazny bełt
Rodzaj: bełt
Ostrość: 15
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,03kg drewna.

[TheMo]

Niestety, rękawica ochroniarza okazała się zbyt mocna, byś ją uszkodził swoim mieczem. Kiedy ostrze gwałtownie dotknęło jego dłoni, odruchowo wystrzelił. Bełt zrobił dziurę w podłodze. Zaskoczony tym uderzył cię kolbą kuszy w twarz i odrzucił swoją broń, dobywając miecza. Zauważyłeś, że podłoga trzaskała coraz bardziej, a w domu robiło się gorąco.

[Zaidaan]

Po nieudanym rozcięciu dłoni kusznik strzelił odruchowo w podłogę i uderzył kolbą w twarz przeciwnika. Emerick po uderzeniu cofnął się krok do tyłu, widząc że ten odbywa swego miecza i wyprowadził atak odskoczył na bok. Płomienie zajęły już połowę parteru, a podłoga była coraz bardziej niestabilna. Ochroniarz wyprowadził kolejny cios tym razem pionowo, przyszły bękart zrobił kolejny unik tym razem przeskakując szybko za plecy zbira i uderzył mieczem w hełm ogłuszając go na chwilę, przez ten szum złapał się za głowę upuszcając na bok broń. Długo nie minęło gdy ten już obudził się i dobywał sztylet. Niestety na jego nieszczęście Emerick kopnął go w plecy a następnie przepchnął w stronę piwnicy. Gdy tam się znalazł drewniana podłoga była na tyle wypalona, że zaraz się złamała a kusznik zaczął płonąć żywcem w swojej zbroi. Wojownik szybko podniósł nieco gorący miecz swojego byłego wroga oraz kuszę. Następnie wybiegł z domu a z środka dobiegały niewyobrażalne krzyki palącego się bandyty. Gdy tylko wyszedł na ulicę rozejrzał się za beczką, dzięki płonącemu budynkowi było dobrze widać, nawet jeśli było hemis i mrok.

// Zabieram


Nazwa broni: miecz ochroniarza
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,08kg mithrilu o zasięgu 0,9 metra.

Nazwa broni: kusza ochroniarza
Rodzaj: kusza
Typ: oburęczna
Ostrość: 50 + ostrość materiału bełta
Opis: Wykonana z 0,6kg drewna o zasięgu do 500 metrów.

[TheMo]

Kiedy tylko wybiegłeś z chatki, podłoga w niej zajęła się konkretniej. Co słabsze deski spadły na dół, a ogień przeniósł się i na ściany. Na szczęście zdążyłeś uciec i nie podzielić losu biednego kusznika, który tam smażył się w zbroi. Jeszcze przez jakiś czas było słychać jego krzyki, nim gorąc wypalił mu gardło. Ty z kolei w ten czas spokojnie szukałeś jakiejś beczki, którą szybko znalazłeś.

//pozyskujesz:
Nazwa broni: miecz ochroniarza
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 25
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 1,08kg mithrilu o zasięgu 0,9 metra.  Zniszczony.

Nazwa broni: kusza ochroniarza
Rodzaj: kusza
Typ: oburęczna
Ostrość: 50 + ostrość materiału bełta
Opis: Wykonana z 0,6kg drewna o zasięgu do 500 metrów. Zniszczona.

[Zaidaan]

Nie przejmując się dłużej płonącym budynkiem i gościem, który został w piwnicy, bez problemu znalazł beczkę, rozejrzał się czy nikogo nie ma. Gdy się upewnił, otworzył beczkę i zajrzał do środka.

[TheMo]

Nikogo już nie było. Na razie. Płonący dom szybko przyciągnie uwagę. Gdy otworzyłeś beczkę, siedział w niej łysy człowiek. Po zdjęciu wieka wyprostował się. Wtedy to zauważyłeś jaszczurkę na jego policzku.
- Długo jeszcze, zanim ruszymy do Ekkerund? Hej, czemu mnie odkrywasz na środku ulicy idioto?!
Szybko wyrwał ci z rąk zamykanie i ponownie schował się do beczki.