- Tylko że trzeba i poszukać Hopa. Ostatnio widziałem, że jego antykwariat stał zamknięty. 'Remanent' - przewrócił oczami.
- Kto wie, nas nie było pewien czas. ÂŻe tak powiem, obudziliśmy się jak już było po ptokach. A teraz latamy po wyspie za duchami. Może razem z innymi zaszył się gdzieś indziej? Tylko nas nikt o niczym nie poinformował? Sam pojawiłem się tylko na festynie i to niedawno. Spotkaliśmy się z Dragosanim, ale on był bestią, a nie magiem. Devristusa nie widziałem. Innych magów również nie spotkałem. Czas pokaże co z tego wyniknie...
Budefał patatajał, wiatr rozwiewał włosy, a muchy wpadały pomiędzy szpary w zębach. Przygoda chyliła się ku końcowi bo jakimś przyjaznym trafem nie spotkali żadnych niebezpieczeństw na swojej drodze. Może to był dobry omen? Znak zbliżających się lepszych dni? Elrond w to wierzył i miał nadzieję, że Rodred również. Pomimo tego, że prawie go zabito, a w ruinach nie znalazł niczego co dałoby jakiekolwiek informacje z gatunku 'co dalej', to czuł, że jakiś etap w jego życiu został zakończony. A takie punkty dla Elronda były dobre, bo mógł zacząć wiele rzeczy od nowa.
W tle majaczyły rozświetlone wieże Efehidonu...
Wyprawa zakończona!
Podsumowanie fabularne:
Rodred i Elrond, dwaj (byli) członkowie Paktu postanowili przeszukać gruzy swojej starej organizacji, Mrocznego Paktu. Pakt został zniszczony w wojnie z demonami, a jego przywódca zabity w tej samej wojnie.
W trakcie wyprawy znużeniu podróżą postanowili przenocować w karczmie. Okazało się, że na karczmę napadli bandyci. Po ich wyrżnięciu (z małymi wyjątkami) zjedli kolację i poszli spać by nazajutrz ruszyć dalej w drogę.
Jako że Pakt znajdował się w dżungli zostali w niej tradycyjnie zaatakowani przez okoliczną faunę w postaci wampirów. Po krótkiej wygranej walce ruszyli dalej.
Po dojechaniu na miejsce okazało się, że główne wejści było zasypane i tylko Elrond posiadał umiejętności, by dostać się do środka. Tak też zrobił dwa razy. Za pierwszym razem spotkał we wnętrzu dwa tuziny cielesnych nieumarłych i dwie zjawy. Cielesnym uciekł, ale zjawy mocno go pokiereszowały. Za drugim razem trafił na kilka widm. Teleportował się z powrotem od razu, gdyż nie chciał stracić życia.
Po krótkiej wymianie zdań z Rodredem ruszyli spowrotem do stolicy.
Talenty:
Rodred: (w spisie pod 'h')
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne
Elrond Ñoldor
Aktywność: 1 złoty talent
Opis: 1 srebrny talent
Walka: 2 srebrne
ÂŁupy:
Rodred
40 grzywien
5x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.
1x
Nazwa broni: sztylet podżegacza
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.
1x
Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów. Skorodowany.
24x
Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.
1x
Nazwa: naszyjnik z pereł
Wartość: 50 grzywien
1x
Nazwa: srebrny pierścionek
Wartość: 30 grzywien
Elrond Ñoldor:
40 grzywien
5x
Nazwa broni: sztylet bandyty
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuty z 0,62kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,3 metra. Skorodowany.
1x
Nazwa broni: pistolet podżegacza
Rodzaj: pistolet skałkowy
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów. Skorodowany.
24x
Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.
2x
Nazwa: pozłacany kolczyk
Wartość: 30 grzywien
1x
Nazwa: srebrny pierścionek
Wartość: 30 grzywien