Autor Wątek: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę  (Przeczytany 7423 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:09:48 »
Nazwa wyprawy: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
Prowadzący wyprawę: Mortis
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: zaproszenie
Uczestnicy wyprawy: Dragosani, Evening Antarii, Charon, Hope, Mortis, Izabell, Gunses Cadacus, Lithan le Ellander, Henandur Gnivaral

Pod ulicę Dragosaniego podjechał wóz dostawczy. - To dobra przykrywka, nie marudź bo odeśle cię do sarkofagu. - rzuciła Mortis. - Na wóz! Ludzie uznają nas za dostawców dla armii, która okopała się na moście nieopodal stolicy. Dostawy wychodzą tylko przez zachodnią bramę, będziemy musieli odbić w stosownym momencie i nadrobić trochę straconego czasu podążając na północ. Gunses ma na nas czekać gdzieś w pobliżu północnego traktu.
« Ostatnia zmiana: 26 Czerwiec 2016, 12:11:01 wysłana przez Isentor »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:15:51 »
Dragosani spojrzał na tajemniczego woźnicę. Nie widział go wcześniej, chociaż biorąc pod uwagę posturę przybysza, to raczej ciężko byłoby go nie zauważyć. No i dziwnie pachniał. Zmysły zmutowanego wampira dość wyraźnie wychwytywały obca woń. Jednakże Drago nie przejmował się zbytnio ta obcością. Ufał osądowi Isentora. I wiedział, że Mortis spełnia jego wolę. Więc mógł też chyba zaufać enigmatycznemu osobnikowi na wozie, który przeżył rzekomo tak wiele lat. Wszedł na wóz, siadając na samym końcu, coby zrobić wystarczająco dużo miejsca dla pozostałych.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:15:51 »

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:28:31 »
Wszyscy zasiedli w wozie i wyruszyli w drogę. Mortis usiadła pośrodku wozu, tak aby każdy z zebranych mógł ją dobrze słyszeń i widzieć. - Za lejcami zasiada Henandur Gnivaral, mój mistrz spotkał go w archiwach i darował mu życie. To dracon, bardzo stary zrzęda o dużym ego. Zna legendy o miejscu, do którego się udajemy. Już za jego czasów uczeni interesowali się tym tematem. Nie wszyscy z was byli z nami w chramie, gdzie odnaleźliśmy poszlaki dotyczące położenia potężnej broni. Proszę Drago - wręczyła królowi papirus.

Czy bóg może kochać? Historia Zewoli i Rashera pokazuje nam jak wiele z ludzi pozostało w awatarach starych bogów. Pomazańcy dwóch wzajemnie zwalczających się sił, skazani przez przeznaczenie na żywot w różnych światach. Zewola byała życiem, podczas gry Rasher przynosił jedynie śmierć. Kiedy jedno przychodziło dać życie, drugie zjawiało się u jego kresu. Pewnego razu Rasher postanowił osobiście udać się po duszę królowej Maad. Tego dnia poznał Panią ÂŻycia. Stała nad konającą królową, trzymając w rękach jej nowo narodzone dziecię, przyszłego króla Elanoi. Wystarczyła ta jedna chwila, aby oboje zakochali się w sobie bez pamiętnie. Tego dnia życie i śmierć znalazły się w tym samym miejscu o tym samym czasie. Taki stan rzeczy nie mógł jednak zapanować na zawsze. Naprzeciw miłości bogów stanęły siły natury, z którymi nawet oni, nie byli w stanie walczyć. Zewola wiedziała, że iskra Beliara nigdy nie pozwoli być im razem. Dlatego zwróciła się o pomoc do swej siostry Ventepii. Pani Natury w niemal niczym nie przypominała swego ojca, lecz wiedziała, że w taki lub inny sposób muszą zachować równowagę we wszechświecie. Wspólnymi siłami boginie przygotowały rytuał, który pozwoliłby wydobyć z Rashera piętno jakie odcisnął na nim Beliar. Musiały uważać, ponieważ tak mroczna i zła zarazem siła nie może zostać pozostawiona samej sobie, nie można jej uwięzić, wytresować i ugiąć do swej woli. Można nadać jej cel. W tym Ventepi była niezastąpiona. Dzięki umiejętnością tworzenia życia Zewoli i rytuałowi jaki zaplanowała udało im się wydobyć z Rashera iskrę Beliara, która następnie została umieszczona w istocie stworzonej przez Zewolę. Naczyniu pozbawionym osobowości, z celem nadanym przez Ventepi, którym było zniszczenie wszystkiego co niegodziwe. Iskra boga ciemności, która nieraz zmuszała Rashera do czynienia rzeczy złych, została przelana do naczynia, któremu rozkazano zło zwalczać złem. Po uwolnieniu Rashera od skazy, bóg śmierci mógł pozwolić sobie na więcej swobody. Mógł przychodzić do ludzi nie tylko w momencie ich śmierci. Przez co mógł widywać się z Zewolą zawsze, gdy któreś z nich tego zapragnęło. Nie wiemy co stało się z istotą stworzoną przez boginie. Legendy głoszą, że mściwy duch zapadł w wieczny sen po tym jak wypełnił cel swego żywota wymierzając karę tym, którzy na to zasługiwali.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:37:33 »
Dragosani zerknął najpierw na woźnice. Henandur Gnivaral, dracon. Starożytny dracon. To wyjaśnia posturę. I zapach. Następnie przyjął od Mortis papirus. Rozwinął go i przeczytał jego treść. Gdy skończył, spojrzał na Mortis. Papirus przekazał pozostałym, wszak każdy uczestnik tej wyprawy powinien wiedzieć czego ona dotyczy.
- Ciekawe... - stwierdził. - Istnieją jakieś przesłanki, że nie jest to tylko legenda? - zapytał. Tego się obawiał, że znajdą odpowiednie miejsce i znajdą tam tylko śmieci bez znaczenia i wielki zawód.

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:45:31 »
- Dowodów jako takich nie ma, są tylko doniesienia, stare teksty i metafory, po których możemy się domyślać co autor miał na myśli. Nie wiemy czego to dotyczy, osoby, broni lub jakiegoś przedmiotu. Wiemy na pewno, że bogowie coś wtedy pozostawili w tym lesie i leśny lud przyrzekł Ventepi chronić tego przed światem. Oby Gunses miał u nich tak dużą reputacje jak zwykł opowiadać. Inaczej ciężko nam będzie wymusić wpuszczenie do ich świętego miasta.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Czerwiec 2016, 12:50:16 »
- Gunses... - Drago zamyślił się. - Może, utrzymywał dobre kontakty  z mieszkańcami lasu. Była też chyba jakaś sytuacja z nim i Ventepi? - ni to zapytał, ni zasugerował. Słyszał po prostu jakieś plotki o tym. Niejasne i zapewne podkoloryzowane. - Lithan zaś na pewno ma tam spore wpływy. I chyba w swej wielowiekowej, elfiej mądrości zdaje sobie sprawę, że oddanie świata we władanie sił mroku nie jest najlepszym pomysłem. Poza tym... - Zerknął na Evening. - Obecność skrzydlatej wysłanniczki Zartata może być pomocne.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #6 dnia: 26 Czerwiec 2016, 13:21:31 »
Izabell posmutniała, gdy Charon wspomniał o utrudnionym dostępie do siedziby paktu. Tylko teleportacja. Gdybym chociaż potrafiła się teleportować, myślała. Tymczasem pojawił się wóz z tajemniczym woźnicą, na który elfka oczywiście wsiadła. Usadowiła się możliwie wygodnie i przysłuchiwała mistrzyni. Gdy podano jej papirus, rzuciła tylko okiem i podała dalej. Znała już jego treść. Poza tym, rozglądała się co jakiś czas, sprawdzając, czy nie wzbudzają czyichś podejrzeń.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Czerwiec 2016, 14:11:39 »
Dziewczyna czuła się nieswojo. Odbierała aurę mroku jakoś nadzwyczaj silnie. Otaczały ją bowiem istoty, o których istnieniu pojęcia nie miała. Zdawały się dysponować mocą większą, niż sama Evening. Szczególnie ta kobieta o czerwonych włosach, zdecydowanie przewodząca całą grupą, dysponującą ogromną wiedzą. Dracon też był nieczęstym widokiem. Znała tylko jednego, Aragorna, a i tak owy woźnica, choć ukryty pod kapturem, zrobił na niej wrażenie. Anielica zaczęła się zastanawiać, co robi w tym podejrzanym towarzystwie, które złożone jest z samych "dziwaków", w tym króla, a mającym nie zwracać niczyjej uwagi. Postaci zamaskowane, zakapturzone, zawsze zwracały uwagę Antarii... Szczególnie ona nie wiedziała co zrobić, albo chociaż jak usiąść, by ukryć skrzydła. Nie było to jednak takie proste. Z drugiej strony anielica jadąca wozem, który teoretycznie wiezie zaopatrzenie do wojska, może wzbudzać tylko zaufanie. Dlatego usiadła normalnie, jakby jechała co najmniej na wycieczkę uczęszczanym traktem, swobodnie.
Gdy król rozmawiał z czerwonowłosą kobietą, Evening wzięła do ręki papirus i chwilę wodziła po nim wzrokiem. Przeczytała treść raz, dokładnie. Potem drugi raz, przebiegając szybko wzrokiem po co ważniejszych fragmentach. Podała papirus dalej.
Zaczęła zastanawiać się, czy zło można całkowicie wyplenić złem. Wszak skoro istota zapadła w sen, to musiała wykonać swój cel i zadanie powierzone przez bogów, czyli zabić najgorszych niegodziwców. Evening zmarszczyła brwi w zamyśleniu. Historia zdawała jej się naprawdę nieprawdopodobna, miała wiele niedociągnięć, jak to bywa z legendami. Szczególnie ta mogła uchodzić, za zwykłą miłosną opowieść, o wyplenianiu zła, o tym jak dwie przeciwstawne siły mogą się zjednoczyć. Ludzie uwielbiają takie historie.
Jednakże nie ośmieliła się dyskutować z ową kobietą, która zdawała wiedzieć się najwięcej. Nie znała jeszcze jej imienia. Tak samo elfki, która siedziała obok.
Skoro przesłanki o istnieniu przedmiotu czy istoty istniały, to zapewne tak było. Inaczej ta tajemnicza wyprawa nigdy nie doszłaby do skutku. Jej myśli nieco odbiegły od treści papirusa... Zaczęła się zastanawiać nad towarzystwem, które Dragowi wcale nie jest obce, wręcz zdaje się, że dobrze ich wszystkich zna. Antarii wolała nie pytać, to nie była wiedza przeznaczona dla niej i tak miało najwyraźniej pozostać. Miała misję do wykonania, to wszystko. Zgodziła się pomóc, choć na razie nie wiedziała jeszcze jak. Sama rola, by "ładnie wyglądać iw zbudzać zaufanie", nie przypadła jej do gustu...


Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #8 dnia: 26 Czerwiec 2016, 17:36:04 »
W cieniu wielkich sosnowych drzew czekał niegdysiejszy Niszczyciel. Siedział w siodle, owinięty płaszczem i z zarzuconym głęboko do głowę, czekał w umówionym miejscu. Posłane przed kilkoma dniami nietoperze powróciły. Teraz należało tylko czekać. Wiatr poruszał czubkami drzew, kołysząc je i sprawiając że trzeszczały. Napinały się pod kołysanym wiatrem ciężarem, niczym wisielczy sznur. Cadacus zastanawiał się, dla kogo Ellmor kręcił pętlę. Koń zachrapał, przestąpił z nogi na nogę, wyciągnął łeb i skubnął kilka źdźbeł trawy. Oboje byli wypoczęci i gotowi do drogi. Posilali się przed kilkoma godzinami. Każdy na swój sposób.

Offline Henandur Gnivaral

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 24
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Czerwiec 2016, 21:40:20 »
Henandur Gnivaral zatrzymał wóz, zmierzył wzrokiem Gunsesa i rzucił oschle w jego stronę. - To zapewne na ciebie czekamy. Mortis!

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Czerwiec 2016, 21:42:08 »
Mortis wysiadła z wozu, chciała nawymyślać draconowi ale zauważyła, że tym razem nie zawraca jej głowy byle pierdołami. - O, witaj Gunsesie - rzekła niemal sama do siebie zaskoczona widokiem wampira. - Udało ci się skontaktować z Lithanem? Doprowadzicie nas do miasta leśnego ludu?

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #11 dnia: 27 Czerwiec 2016, 10:20:57 »
Gunses obrócił konia w ich stronę. Poczekał, aż zrównają się z nim. Na zaczepkę nieznanego mu osobnika odpowiedział ciszą i pytającym spojrzeniem, którego ze względu na maskę ze skóry tarlessta i zarzucony na głowę kaptur rzecz jasna nie było widać. Po chwili zjawiła się Mortis.
- Mortis - odpowiedział Gunses i lekko skinął głową, tak jak czynił to zawsze w rozmowach ze zmarłym mistrzem paktu
- Tak, rozesłałem wici po borach i górskich lasach. Lithan odpowiedział pierwszy, odnajdzie nas nim nastanie nowy dzień. Wysłałem też wieści do znajomych mi przedstawicieli starszych ras. To powinno pomóc nam w dostaniu się do zapomnianego miasta. - przekazał informacje, które udało mu się ustalić.
- Czas nam w drogę... - dodał i kiedy Mortis znalazła się na wozie ruszyli. Gunses jechał konno, tuż obok wozu. Kołysał się lekko w siodle, pozwalając Marsowi prowadzić.

« Ostatnia zmiana: 27 Czerwiec 2016, 22:33:02 wysłana przez Gunses Cadacus »

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #12 dnia: 27 Czerwiec 2016, 22:58:39 »
Każdy przygotowywał się do wojny z demonami w inny sposób. ÂŻołnierze trenowali szermierkę, łucznicy strzały. Czarodzieje powtarzali magiczne formuły, upewniając się, że nawet stojąc pośród pożogi i ociekając krwią, nie zapomną swych zaklęć. Lekarze i medyczki zamiast jedzenia i napitku, wkładali do toreb opatrunki, leki, piłki do amputacji...
Najstarszy elf świata przygotowywał się od czasu, kiedy Gunses został uśpiony. W widzącym kamieniu jak przez mgłę doświadczył wizji wilka pożerającego martwe truchło. Nie zrozumiał tego przesłania. Dopiero kiedy Gunses odszedł ze świata żywych, kiedy zatracił się z nim kontakt, wtedy zrozumiał znaczenie wizji. Le Ellander udał się wtedy do wszystkich swoich kryjówek. Zebrał od wieków gromadzone pisma, zwoje i kryształy, których moc udało mu się okiełznać. Odwiedził istoty, równie stare co świat i byty, z którymi sam kontakt był loterią. Opłaciło się... Teraz był gotów wyzwolić w sobie te emocje, które ujarzmił dołączając do konkordatu. Wojna nadeszła.

Koń Lithana był barwy popiołu. Od czubka uszu, po pęciny, cały był niby utkany z dymu wieczornego ogniska i porannej mgły. Towarzyszył prastaremu elfowi od lat, jednak nikt nigdy go nie widział. Le Ellander od setek lat nie wzywał swego towarzysza. Tym razem, kiedy świat się kończył, przywołał go. Niesamowicie spokojny koń, praktycznie się nie poruszał. Stał niczym posąg, jeździec natomiast obracał w dłoni flet wykonany z gałęzi domowego drzewa. Kiedy zauważył wyłaniający się zza drzew wóz i jadącego obok jeźdźca, jednym ruchem wsunął flet do juków przy siodle. Złapał za lejce. Koń nie potrzebował więcej, ruszył w tę stronę, w którą chciał go poprowadzić elf. Lithan zajął miejsce obok Gunsesa 
- Cztery mile na północ, potem zjedziemy z traktu - powiedział i dopiero wtedy odrzucił kaptur by spojrzeć na zgromadzonych
- Witajcie, w przededniu końca - rzucił ni to z ironią, ni ze zmartwieniem. Nie zatrzymywali się. Jechali ku przeznaczeniu.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #13 dnia: 28 Czerwiec 2016, 11:10:40 »
Dragosani nie schodził z wozu, po prostu siedząc zerknął kogo tam spotkali. Gunses i Lithan. Tak podobni i tak różni. Mieli własne konie co oznaczało, że nie będą wszyscy tłoczyć się na wozie.
- Witaj, Gunsesie! - zawołał Drago, coby przywitać starego przyjaciela. - I ty, Lithanie - dodał, coby przywitać starego nie-do-końca-przyjaciela. Właściwie to średnio nawet znajomego. Ot, elfiego maga, którego miał okazję widzie z raz czy dwa. I słyszeć o nim częściej, głównie niepochlebnych opinii.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #14 dnia: 28 Czerwiec 2016, 11:40:11 »
Po wymianie uprzejmości zapadła cisza. Konie szły raźno do przodu. Ptaki które żyły w koronach drzew rzadko dawały o sobie znać. Las spowiła złowróżbna cisza... Powietrze stało w miejscu, a z każdym krokiem dalej od stolicy, stawało się coraz bardziej suche.
Otoczenie zmieniło się. Daleko rosnące od siebie drzewa i dywany z liści i jeżyn ustąpiły dzikiemu matecznikowi. Podróżnicy opuścili tereny, w którym wieśniacy i rolnicy czyścili z jeżyn, grzybów, powalonych drzew czy chrustu. Tutaj rządziła natura, a człowiek zapuszczał się w knieje rzadko. Kiedy dotarli do małego strumienia, który od spotkania drogi zmierzał po jej lewej stronie, by znowu odbić w głąb lasu, Lithan rzekł
- Tędy. Jest tutaj stara ścieżka...


Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #15 dnia: 28 Czerwiec 2016, 15:11:45 »
Evening obserwowała podejrzliwie istoty, z którymi podróżowała. Nie znała ich umiejętności i możliwości, więc zastanawiała się, jak za tą "linię wroga" chcą się przedostać. Jedni z nich wyglądali bardzo zwyczajnie, inni wręczz przeciwnie. No i te kaptury. Każdy miał kaptur. Każdy odsłaniał swoją twarz spod tkaniny. Eve tylko przewróciła oczami i westchnęła ciężko.
Widząc znajomą bladą twarz, anielica ucieszyła się tylko. Jednak nie jakoś bardzo, gdyż dziewczyna odniosła dziwne wrażenie, że Gunsesowi nie chciało się nic jej tłumaczyć, gdy szli do Piątej ÂŚwiątyni. Dlatego też zachowała milczenie i poddawała się kołysaniu wozu.
Kolejnym napotkanym w drodze jegomościem był elf. Teraz to on przejął "dowództwo" i prowadził drużynę wąskimi, leśnymi  ścieżkami. Knieje różniły się od otwartych przestrzeni tym, że dalej niż na 20 metrów nie widziało się nic poza zielenią, a co za tym idzie, nie dochodził tu obraz płonących wiosek czy wrogich armii nadciągających od strony horyzontu. To uspokajało i było źródłem niewiedzy. Anielicy zdawało się, że gdyby nie wyściubiać nosa z lasu, nie miałoby się pojęcia o tym, co właśnie dzieje się na wyspie. W takim środowisku istnieje tu i teraz, trzeba nazbierać owoców, a kto wie czy za zagajnikiem nie czeka stado wilków? Wtedy należy się bronić, jak ofiara przed myśliwym. I nie dać się zabić. Wtedy dalej można wieść żywot w błogiej nieświadomości.
Ale i tutaj dotrą demony. Drzewa będą płonąć i odsłonią widok dalej niż na kilkadziesiąt metrów. Widoczny będzie horyzont i to, co daleko za lasem. Ziemia zrobi się czarna od ognia i czerwona od trupów. Wtedy prawda sama przyjdzie pod drzwi i ukaże się dramatycznie.
Evening zastanawiała się, czy nie wzlecieć, nie spojrzeć na to z góry. Nie chciała jednak robić nic bez rozkazu czy to króla, czy czerwonowłosej. Tą dwójkę uważała bowiem za najważniejsze istoty w całym towarzystwie.

Offline Henandur Gnivaral

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 24
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #16 dnia: 29 Czerwiec 2016, 18:02:17 »
- Dalej już nie pojadę, czeka nas krótki spacer. Kończąc spojrzał pytająca na Lithana, tak aby się upewnić, że spacer rzeczywiście będzie krótki.

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #17 dnia: 29 Czerwiec 2016, 18:07:30 »
Mortis zrównała krok z elfem. - Myślisz, że będą bardzo niezadowoleni na nasz widok?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #18 dnia: 29 Czerwiec 2016, 18:53:31 »
Dragosani zszedł z wozu. Dalsza droga istotnie niezbyt nadawała się podróż takim środkiem transportu. Więc czekał ich spacer. Może to i lepiej? Pieszo łatwiej przemykać się ukradkiem, niż jadąc wozem.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #19 dnia: 30 Czerwiec 2016, 10:06:29 »
Elf odpowiedział spojrzeniem Henandurowi. W spojrzeniu tym było coś, co wydawało się zirytować Lithana. Cóż, może dlatego, że gdyby tajemnicze miasto znajdowało się trzy kroki od traktu, to nie byłoby takie tajemnicze.
Poszli ścieżką prowadzącą przy strumieniu. Lithan ciągnął konia za lejce przerzucone przez jego łeb. Obok niego kroku dotrzymywała mu Mortis
- Leśny lud, a zwłaszcza mieszkańcy zapomnianego miasta, nie lubią przybyszów. Nie lubią ich do tego stopnia, że cały ich las otoczony jest dziwnie skonstruowanym zaklęciem. Sprawia, że wędrowcy mimowolnie omijają to miejsce. Bardzo chciałbym poznać to zaklęcie... - powiedział z nieukrywaną ciekawością.
Kiedy szli dalej, praelf puścił końskie lejce, pozwalając wierzchowcowi na spokojny marsz za swoim panem. Elfi koń nie zatrzymał się ani na chwilę, cały czas dotrzymując kroku swemu panu. Le Ellander wyciągnął z jego juków długą pasterską laskę. Był to najzwyklejszy w świecie drewniany kij, który u swego wierzchołka wyginał się prawie w pełny okrąg. Z kieszeni swego stroju wyjął on zaś pierwiastek natury.
Zielona perła, oprawiona w gliniany pierścień do którego przyczepione były pióra, zasuszone rośliny i rzemień. Za ten właśnie rzemień Lithan przywiązał pierwiastek natury do szczytu swej laski, tak, że kołysał się on w centralnym puncie okręgu, będącego zagięciem laski. Zbliżył on pierwiastek do swoich ust i wyszeptał kilka szybkich prostych słów elfiego zaklęcia. Dookoła pierwiastka natury pojawiły się żółte rozbłyski świadczące o tym, że cokolwiek chciał z nim zrobić Lithan, podziałało.
Szli dalej, a elf obserwował dokładnie strumień, który nagle zaczął zakręcać. Nakazał więc całej kompani zatrzymać się. Gunses, który jechał konno na końcu pochodu przeniósł się na jego początek, uważając, że to co mogło zatrzymać elfa, może wymagać szybkiego robienia mieczem.
Lithan jeden uspokoił go spojrzeniem, po czym uniósł laskę do góry i wyciągnął w przód. Pierwiastek zakołysał się, a moc zaklęcia spowijającego las na chwilę zanikła. Wraz z nią znikły drzewa przed nimi i ciemność boru, a tuż przed Cadacusem wyrosła ściana innego lasu. I ściana starego budynku.
- Brama Murin Nulla - powiedział elf patrząc na ruinę bramy.


Forum Tawerny Gothic

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #19 dnia: 30 Czerwiec 2016, 10:06:29 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything