Autor Wątek: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę  (Przeczytany 7488 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #20 dnia: 30 Czerwiec 2016, 15:07:31 »
- Nie sądziłam, że ktoś jeszcze potrafi posługiwać się prastarą magią - powiedziała z podziwem Mortis. - Wkraczamy na ich terytorium?

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #21 dnia: 30 Czerwiec 2016, 15:41:18 »
Im głębiej w las, elfka czuła się coraz bardziej nostalgicznie. Jak na przedstawiciela swojej rasy przystało, czuła się wyjątkowo dobrze pośród drzew. Ta okolica jednak przypominała Izabell jej przeszłość. Przeszłość, którą była zawiedziona i którą odrzuciła. Taki stan rzeczy nie przeszkadzał jednak we wspominaniu wielu radosnych wydarzeń, przyjaźnie nastawionych osób i pięknych miejsc. To, co się już wydarzyło zostanie z nią już na zawsze i nie mogła nic na to poradzić.
Nawet jej nietypowe towarzystwo było mniej interesujące w tej chwili. Ciarki przeszyły ciało elfki w ekscytacji. Przybyli tu odkryć pewną tajemnicę, uratować Valfden i cały Marant, et cetera. Izabell nie mogła się doczekać, starając się jednak, w miarę możliwości, ukrywać swe uczucia. Ale byli już tak blisko...
W jednej chwili umysł jasnowłosej przysłoniła jednak myśl, która towarzyszyła jej podczas podróży. Było to poczucie, że okaże się bezużyteczna albo i gorzej, że przeszkodzi w dotarciu do celu. Wiedziała, że jest najsłabsza wśród towarzystwa. Aż dziw, że przebywa wśród tak potężnych istot, jak prastary elf, dracon czy anioł. No i król, z którym była na 'ty'.
Poprawiła jeszcze łuk i skupiła się na bramie, która pojawiła się przed nimi. Teraz nie czas na rozmyślanie, gdy są tak blisko.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #21 dnia: 30 Czerwiec 2016, 15:41:18 »

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #22 dnia: 30 Czerwiec 2016, 16:14:10 »
Gunses zeskoczył z konia, przerzucił lejce przez jego głowę. Dalej nie należało jechać konno, prowadził więc swojego wierzchowca czując na sobie wzrok. Nie był to wzrok kogoś z kompanii. Czuł na sobie wzrok mieszkańców tego miejsca. Tych, którzy byli tutaj strażnikami.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #23 dnia: 30 Czerwiec 2016, 16:24:43 »
Dragosani nie szedł w czele pochodu. Ta rola należała do Lithana. Wampir kroczył za nim i Gunsesem, gdzieś tam w środku ich dziwacznej procesji. Obok Evening, jakoś tak z przyzwyczajenia. Jego zmysły szalały. Zewsząd dobiegały go leśne zapachy i odgłosy. Podobne jak Cadacus, także wyczuwał, że są obserwowani. Wyczulone, wampirzo-demoniczne zmysły były w takich chwilach niezastąpione. Mimo tego przeczucia, Dragosani nie zdradzał oznak przygotowywania się do walki. Jego ręka nie sięgała nerwowo w kierunku broni. Podejrzewał, ze obserwuje ich leśny lud. Nie chciał więc psuć sobie jeszcze bardziej ich opinii. Chociaż jako zmutowany wampir i tak pewnie już nie miał czego psuć. Pozostawało mieć nadzieję, że władcy lasów albo uznają obecność Lithana i Evening za dobry znak, albo też w jakiś sposób wyczują, iż Antares nie jest zła osobą.

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #24 dnia: 30 Czerwiec 2016, 16:34:07 »
Mortis rozglądała się po kniei, wyczuła magiczną aurę od kiedy tylko przekroczyli bramy. Z początku sądziła, że były to pozostałości po zaklęciu, które złamał Lithan. To było coś innego. Ten rodzaj energii magicznej należał do istot żywych.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #25 dnia: 30 Czerwiec 2016, 17:54:12 »
- Jednym z jej twórców była moja matka - powiedział Lithan i poprowadził dalej. Elf ten był bowiem starszy od rasy wampirów.
- Tak, jesteśmy na terenie Murin Nulla. W prostym tłumaczeniu z elfiego na wspólny brzmiałoby to 'zapomniany sekret'. Większość mieszkańców - kontynuował mówić do Mortis i tych z pozostałych, którzy chcieli posłuchać - nie wie, co to jest za sekret. Co kryje to miasto. Uważają, że ów sekret to owe miasto, a przez to, że prawie nikt o nim nie wie, jest zapomniane. Dokładnie Murin Nulla to 'sekret, który trzeba zapomnieć'. Jak na sekret, o którym należy zapomnieć... nazwa całkiem dobrze o nim przypomina.

Po chwili zza porastających ścieżkę paproci ukazały nam się pierwsze budynki miasta. Miasta....


To miasto różniło się od innych. Nigdy nie zaznało rozkwitu. Nigdy nie miało go zaznać. Zostało wzniesione i na tym jego życie się skończyło. Od początku przypominało obóz, było bardziej wędrownym postojem, miejscem kultu, enklawą niżeli miejscem zamieszkałym. Oczywiście, przebywały tutaj istoty, czasem całe pokolenia. Jednak zawsze miasto to było niczyje. Nikt nie rościł sobie do niego praw, nikt o nie nie dbał. Wydarte z ziemi kamienie, które posłużyły do jego budowy, istoty w nim przebywające pozwoliły ponownie oddać je naturze. Nie ścięto tutaj żadnego drzewa, nie wyrwano żadnego chwastu. Mało, bardzo mało było na świecie takich miast. Miast zbudowanych przez leśne ludy jako symbol i które zostały tylko symbolem.
Kiedy wyszliście zza zarośli zobaczyliście przebywające tutaj istoty. Znaliście niektóre. Elfy, driady, centaury, trolle, niziołki... Inne znaliście z historii - kazury, gnomy, skrzaty, żyjące drzewa i kamienie... Pozostałe znał Lithan, czasami domyślał się kim są. Niektóre z istot widział pierwszy raz i był pewien, że ta mała gromadka jest jedyną żyjącą. Widząc podchodzili bliżej i przyglądali się wam. Patrzyli na efla bez szpiczastych uszu niewiedząc, że to ludzka kobieta. Patrzyli na blade twarze i dziwne kolory oczu wampirów. Dziwili się widząc wielką wróżkę.
Po lewej stronie w kręgu siedzieli znajomi niektórych z nas. Przywódca klanu centaurów, przywódczyni driad, Jurga - troll oraz wielki biały łabędź, który był przeistoczeniem Pani Jeziora. Do was zaś podszedł pewien osobnik bliżej nieokreślonej rasy.


Lithan odezwał się do niego
- Mae govannon, Hir Taur!
- Mae govanno, Emer iluve Kelva - odpowiedział barczysty osobnik - Starsze rasy mówiły, że przyjdziesz Pasterzy Stworzenia. Z czym przychodzisz?
- Przybywamy z ważną misją, by bronić działa stworzenia Adanosa.
- Czemu przychodzicie z tym do nas? Chcecie, abyśmy wzięli udział w bitwie pośród was? - zapytał, a Lithan spojrzał na Mortis, sprawdzając, czy chce coś powiedzieć.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #26 dnia: 30 Czerwiec 2016, 18:08:49 »
Trzeba zaznaczyć, że anielica rzadko bywała w lesie. Ostatnio prawie wcale. Wszystko z powodu skrzydeł, które po takiej wycieczce pełne były gałązek, zeschniętych liści, a nawet pająków, które spadły z drzew. Wyczyścić to później trudno, dlatego Eve już dawno nie gościła w takim miejscu jak to, na dodatek naładowane jakoś magicznie. To nie był byle las, to były knieje, esencja natury i sił przyrody, dom dla ludzi lasu. Byle sosnowy zagajnik mógł się schować... W porównaniu do majestatycznych drzew, strumyków z krystaliczną, orzeźwiającą wodą.
Antarii przyglądała się bacznie poczynaniom Lithana. Pierwiastek życia zafascynował ją w pewien sposób, rzadko bowiem miała do czynienia z magicznymi artefaktami czy przedmiotami.
Anielica czuła się tu nieco obco, czuła, że nie należy do tego świata, gdzie rządzą druidzi, elfy kapłani i sama Ventepii. Jej miejsce było o wiele, wiele wyżej, ponad koronami starych, majestatycznych drzew.
Kobieta podążała za wszystkimi, tuż obok Draga. Spoglądała między gęste listowie, później dokładnie obejrzała też bramę. Była ciekawa jak ten cały leśny lud wygląda... Dlatego też wyczekiwała na spotkanie...

Po jakimś czasie zza liści paproci wyłonił się obraz zaniedbanego, kamiennego miasta. Evening miała nadzieję zastać tu coś w rodzaju wioski tętniącej życiem, z miejscami kultu dla elfów i innych leśnych istot, tymczasem niewiele tutaj się działo. Budynki zdawały się być opuszczone, zbudowane raz, bez calu, później nieużywane. Zarośnięte, według Eve, jakimś chwastami, nie poddane pielęgnacji, oddane pod władanie matce naturze.
Dopiero chwilę potem ich oczom ukazały się istoty, o których Evening nawet się nie śniło. Owszem, znała bajki i klechdy o magicznych, leśnych stworzeniach. Nigdy jednak nie uwierzyłaby w to, że przyjdzie jej je spotkać na swojej drodze. Tymczasem stare ludy i istoty, które dotychczas istniały tylko na kartach ksiąg, żyją sobie tutaj, pod opieką Ventepii, w zupełnej harmonii z naturą i światem. Są jego częścią.
Podziwiała tą mnogość ras. Szczególnie przyjrzała się osobnikom, które wydały jej się w jakiś sposób wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju, o których w księgach nawet nie pisano, gdyż nikt nigdy ich nie widział. Dzisiaj to Evening jest ich gościem. I przychodzi wśród innych prosić o pomoc.

Offline Mortis

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Kobieta
  • postać fabularna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #27 dnia: 01 Lipiec 2016, 15:57:42 »
Mortis tylko spojrzała na Lithana i lekko pokiwała głową na znak, że nie zamierza niczego dodawać. Mówiła mu, że chcą wejść do świątyni, czekała aż im pozwolą. Wolała nie zwracać na siebie uwagi występując z grupy.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #28 dnia: 03 Lipiec 2016, 12:51:55 »
I tak oto dotarli do miasta leśnego ludu. Miasta ukrytego i tajemniczego. Jego mieszkańcy także byli ukryci i tajemniczy. Centaury i driady. Elfy, trolle i gnomy. Skrzaty i kazury. A także stworzenia jeszcze bardziej tajemnicze. Dragosani czuł spojrzenie drzew. I głazów, co wprawiło go w zdumienie. Był to stworzenia całkowicie obce i nieznane. Tajemnicze. I zapewne niezwykle rzadkie. W pewnym sensie było to smutne miasto. Ostatnia ostoja tak niezwykłych istot.
Grupa dotarła w końcu do kręgu istot, które pełniły tutaj chyba rolę przewodników. Słowo "przywódcy" jakoś nie pasowało do tego miasta. Był tam centaur i driada. Oboje o mądrych oczach, które zapewne widziały przemijające wieki. Był także troll. Oraz biały łabędź. Chyba najbardziej niezwykła istota w kręgu, przynajmniej wedle skromnej opinii Antaresa. Zdawał się on być czymś zgoła odmiennym, niż wskazywałyby na to pozory. I jednocześnie tym samym. Bez wątpienia działała tutaj pradawna, pierwotna magia.
I wtedy zjawił się jeszcze jeden osobnik. Wampir nie rozpoznał jego rasy. Istota ta zaczęła rozmowę z Lithanem. Drago nie zamierzał się wtrącać. Był tutaj intruzem, lepiej więc aby to stary elf przemawiał. Król rzucił tylko szybkie spojrzenie na stojącą tuż obok Evening, ciekaw jej reakcji na widoki tak niezwykłych istot.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #29 dnia: 04 Lipiec 2016, 16:05:14 »
Przedstawiciel leśnego ludu zaprosił Lithana i jego przyjaciół gestem ręki. Spacer przez obrośnięte dziką gęstwina place i ścieżki zajmował drużynie czas na wymijanie pnączy zarastających drogę. Nie można było określić dokąd prowadzi nas dziwny nieznajomy. Za labiryntem gałęzi przeszliśmy przez labirynt z kamienia, starożytnych budowli pamiętających jeszcze czasy sprzed wojny nieśmiertelnych. Hope bardzo interesował się historią, przez całą drogę spekulował głośno na temat inskrypcji wyrytych w murach. Mortis miała go już dość. Wolała jednak nie przechadzać się tędy w zupełnej ciszy.


Na krańcu szalonej wręcz trasy dotarliśmy do najbardziej schludnego miejsca w mieście. Plac wyglądał na zadbany. Ale nie w taki sam sposób jak wyglądają zadbane, pałacowe ogrodu. Tutaj nikt niczego nie podcinał, nie ranił roślin i nie zmuszał ich do prezentowania się według wizji ogrodnika. Wyglądało to zupełnie tak, jakby roślinność porastająca ruiny wokół placu żyła w symbiozie z tym miejscem. Pod jednym z drzew zasiadała postać wyróżniająca się spośród małego tłumu, który wsłuchiwał się w jej nauki. Magowie poczuli jej aurę na chwilę przed dotarciem na plac. Nieznajomy, który doprowadził drużynę w to miejsce skłonił się do Lithana i pożegnał go szczerym uśmiechem.


Offline Hope

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 331
  • Reputacja: 494
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #30 dnia: 04 Lipiec 2016, 16:23:30 »
Hope, jak na ekscentrycznego staruszka przystało podszedł do Lithana i Mortis. - Wygląda na kogoś ważnego, ktoś ważny od nas powinien z nią porozmawiać.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #31 dnia: 04 Lipiec 2016, 19:14:07 »
Lithan, który nie był kimś ważnym w państwie, ale miał dużo do powiedzenia w kwestii ludu lasu uznał, że wystąpi jako przedstawiciel tej grupy. Wyszedł więc na przód, skłonił się grzecznie i szczerze przez kobietą zaklętą w drzewie
- Bądź pozdrowiona, pani - rzekł do niej, po czym wyprostował się i spojrzał na ów istotę.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #32 dnia: 04 Lipiec 2016, 19:22:32 »

Kobieta przerwała przemowę, kiedy Lithan zaczął podążać w jej kierunku. Po pytaniu, które zadał odprawiła słuchowisko. - Bądź zdrów bracie. Masz dobre serce elfie, ale coś trapi twój umysł. Co to takiego?

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #33 dnia: 04 Lipiec 2016, 19:47:51 »
- Pierwotne Zło przybyło na ziemię, dzieło stworzenia Adanosa, chcąc je zniszczyć, obrócić w perzynę - przemówił Lithan, kiedy mały tłumek odszedł. Nie chciał, by jego słowa zasiały zamęt w sercach tych istot
- Adanos odszedł, jednak na naszym świecie pozostawił owoc swojej miłości do ludzi, naszą Panią, Ventepi. Przybywam, szukając prawdy o tym, jakoby iskra zła Rashera, została zamknięta na wieki w tymże miejscu. W obliczu zgłady, chcemy tylko prosić nasza Panią o przetrwanie. Czy prawdą jest, co mówią legendy?

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #34 dnia: 04 Lipiec 2016, 20:03:41 »

Konary z drzewa oplatające istotę rozstąpiły się. Gładko zeszła na ziemię, by zbliżyć się do Lithana. Przyłożyła mu dłoń do policzka i głęboko spojrzała w oczy. - Jestem matką lasu, tytuł ten nosiły moje poprzedniczki sięgając czasem do ery, kiedy nazywano tak samą Ventepi. Jestem jej spadkobierczynią, a nie wiem o czym do mnie mówisz przybyszu. Masz w sobie coś, co karze mi tobie zaufać. ÂŻyją wśród nas elfy, ufam waszej rasie. Nie wiem co to zło. Wiem co to dobra, co to miłość. Nie więzimy tutaj nikogo ani niczego. Wręcz przeciwnie, jesteśmy strażnikami. Chronimy to, co w dowód swej miłości Rasher ofiarował Pani lasu.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #35 dnia: 04 Lipiec 2016, 20:14:49 »
Elf spojrzał na nią oczami, które przypominały nocne niebo, odbite na tafli stawu.
- Nasz język jest tak podobny... Wybacz mi proszę moje poprzednie słowa. To co dla was zostało tu złożone w darze, jako dowód pięknego uczucia Rashera, dla ludzi zostało ukryte, uwięzione i schowane. Ludzie... cóż. Są inni, myślą inaczej, czują inaczej. Jednak należy dać im szansę. Ty nie wiesz co to zło, nie znasz jego oblicza. Nie śmiem obdarować się moimi wspomnieniami, obrazami które ja widziałem. Istnieje jednak siła, która jest sprzeczna z wolną Ventepi. Z jej słowem, z jej czynem, z jej miłością. Istnieją byty, które gwałcą jej święte prawo, sprawiają... że to co dobre umiera przedwcześnie. ÂŻe nie ma już tego, co dobre. Zostaje dym i kurz. Owoc uczucia bogów, którego jesteś strażniczką. Czy ta siła, czy ten dar jest w stanie odmienić świat? Wyplenić z niego to, co niegodziwe?

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #36 dnia: 04 Lipiec 2016, 20:39:41 »

- Nie musiałeś mi o tym opowiadać drogi bracie. Poczułam to od was, kiedy się tu zjawiliście. Nie próbuj mnie przekonywać, ponieważ nie stoję na waszej drodze. ÂŚwiątynia jest zapieczętowana od kiedy sięgam pamięcią. To mi w młodości przepowiedziano jej ponowne otwarcie. Nie wiem co odnajdziesz wewnątrz. ÂŻyczę ci powodzenia, będę z wami myślami. Kiedy Lithan obejrzał się przez ramię zauważył jak korzenie drzew przesunęły głaz zasłaniający wejście do ruin.

Offline Lithan le Ellander

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 530
  • Reputacja: 678
  • Płeć: Mężczyzna
  • Konto fabularne
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #37 dnia: 04 Lipiec 2016, 21:02:26 »
Lithan spojrzał na swych kompanów i z drżącym sercem ruszył w kierunku powstałego wejścia.
Schody prowadziły w dół. Wykute były w skale i porośnięte białym grzybem i mchem o szarym kolorze. Te rośliny nie widziały Słońca. Kiedy schodziliście głębiej, nie czuliście zbutwiałego zapachu towarzyszącego takim miejscom. Powietrze było tutaj chłodne ale czyste. Pachniało mokrą, zieloną trawą. Po chwili ukazał wam się obraz tego miejsca. Dla was, był to grobowiec czegoś, co zostało tutaj ukryte. Dla nich, miejsce powierzenia wielkiego daru.


Podziemna krypta robiła wrażenie. Była wielka i przestronna. W skale wykuto kolumny i schody. Zastanawialiście się, czy było to stworzone ręką czy magią.
Pomimo wyglądu, który musiał robić wrażenie, najważniejsze były w centralnym punkcie. Oto na podwyższeniu stał kamienny sarkofag. Spod kamienia biła niebieska poświata. Lithan domyślał się, że kamień ten jest swoistą pieczęcią, która chroni to, co emanuje światłem. Najwyższy dar Rashera.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #38 dnia: 04 Lipiec 2016, 21:09:17 »
Gunses obserwował rozmowę Lithana z Panią Lasu. To co działo się dookoła niego, było lekko odległe. Pomimo, iż bym świetnym myśliwym i przytrafiło mu się przeżycie swego rodzaju cudu Ventepi, pokładał swą moc w sile i był stworzony do walki. Walczył jednak zawsze za tych słabszych, a czuł, że niezmącony złem świat tych istot, musi być najsłabszy. Jak można się bronić przed czymś, czego się nie zna?
Razem z pozostałymi zszedł do krypty, by ujrzeć miejsce spoczynku Murin Nulla - zapomnianego sekretu.

Offline Narrator

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 1435
  • Reputacja: 1193
Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #39 dnia: 04 Lipiec 2016, 21:10:32 »
Czterej kamienni strażnicy stojący w rogach pomieszczenia ożyli, ich ślepia rozbłysły na niebiesko wyczuwając intruzów. Przy sarkofagu z korzeni uformowała się postać jeszcze dziwniejszej dla oka istoty.


Forum Tawerny Gothic

Odp: Wojna o Valfden: Postawić wszystko na jedną kartę
« Odpowiedź #39 dnia: 04 Lipiec 2016, 21:10:32 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top