-Dwa i pół tysiąca sztuk złota plus naprawicie nam statek i dacie plany drakkarów.
Cena była dość wysoka, ale Themo specjalnie taką podał, by mieć pole do negocjacji. Sięgnął po kawałek mięsiwa, który zaczął obgryzać. Dobrze było się tutaj najeść, a pokładowe jedzenie może i zaspokaja głód, ale nie jest aż takie smaczne, jak to przygotowane na miejscu. A do domu długa droga, więc dobrze by było jeszcze przez jakiś czas wybierać spomiędzy zębów smakowite kąski, jakimi tutaj częstowali.