- To co mówisz o ludziach, nie jest do końca prawdą. W końcu ciężko zadać pytania po tym jak się kogoś zabiję. Jednak można powiedzieć, że jestem wyjątkiem tak jak Ty. Mało jest wilków, mówiących ludzkim głosem, tak jak mało jest ludzi pomagającym zwierzętom. Jednak jak widzisz obydwoje żyją w Marancie. Nawet ze sobą teraz rozmawiają. Pozwól, że się zastanowię - całą sytuację musiałem przemyśleć. Nie mogłem zabrać do miata, gdzie szybko by się go pozbyli, czy też sprowadzić uzdrowiciela do lasu. Dlatego musiałem poradzić sobie inaczej. - Posłuchaj mnie wilku. Mogę ci pomóc, ale pod jednym warunkiem. Będziesz musiał ze mną pójść do tego mężczyzny Wacława. Ma on dom zaraz przy lesie, więc jak uznasz, że próbuję Cię zabić czy uwięzić, będziesz mógł uciec. Sprowadzę tam medyka z miasta. Może on będzie ci jakoś w stanie pomóc. Pasuję Ci ta opcja?