Autor Wątek: Miłość na odległość  (Przeczytany 13644 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #80 dnia: 07 Wrzesień 2015, 19:47:51 »
//W sensie sklepik z chowańcami?

Salazar pierw podszedł do niziołka malującego sceny miejskie.

- Witaj Dobrodzieju. Miałbym dla ciebie zlecenie. Nie wiem czy byłeś kiedyś z mieście Hessein... ale tam jest taki plac "Vox Populi"... - I zaczął opowiadać o pięknych złotych i kamiennych kopułach, ścianach z litego jasnego kamienia, o pięknych wąskich i szerokich alejkach, o głównym dziedzińcu nadziei, o alei niewolników, o świątyni Erosa i Thanatosa i innych równie ważnych miejscach, jak komisariat czy wszechnica. - Byłbyś w stanie coś takiego namalować? Piękny duży obraz.



- Jeżeli nie... to masz może jakiś orientalny krajobraz miejski? pustynny trochę? chcemy zrobić fajny ciekawy prezent lejdi z tutejszej twierdzy, która zamierza wyjść za mąż. w moich kręgach taki prezent obraz z orientalną scenerią niesie szczęście i wróży świetlaną przyszłość. - mówił pełen pasji i przekonania, jak gdyby mówił prawdę, a w jego sposobie bycia i słowach wręcz kipiało od perswazyjnych treści słów, które wręcz nakłaniały do zawierzenia w prawdę tych że słów tak...

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #81 dnia: 09 Wrzesień 2015, 09:34:44 »
Nie to był mój osobisty pomysł na prezent, żeby dać jej jakiegoś słodkiego zwierzaka i chciałem ci dać ewentualnie taką możliwość.

- Piękne miejsce, z pewnością będę musiał je w przyszłości odwiedzić. Namaluje, lecz pewnie poniosę się fantazji, a miejsce może się trochę różnić i nie będzie zgodne z prawdą. Poza tym jeśli ma być on duży to potrzebuje przynajmniej połowę dnia, aby namalować jedną warstwę bez specjalnej dokładności. ÂŚpieszy się panu ? - zapytał niziołek niepewnie drapiąc się po głowie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #81 dnia: 09 Wrzesień 2015, 09:34:44 »

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #82 dnia: 09 Wrzesień 2015, 14:42:19 »
//W takim razie rąbnąłeś zasadniczy błąd chcąc dać możliwość kupienia szczenięcia. Po pierwsze u nas nie ma "kotków" takich tobie znanych dachowców, tutaj kot to coś a'la Ryś (Isu kiedyś tak tłumaczył), mówiąc dalej nie możesz umożliwić zakupu czegoś, czego nie może być i nie ma. Dając możliwość mi kupienia Taru dajesz mi chowańca jeszcze pewnie za niską cenę bo to szczeniaczek pieska który wymyśliłeś ty na prezent i założyłeś, ze gracz będzie chciał fabularnie pobawić się w ofiarowanie takiego prezentu i nie dostrzeże okazji dla siebie na zdobycie chowańca :P. Ale co ja tam wiem, pewnie się mylę...  <ignorant>



- ÂŚpieszy mi się, niemniej jednak nie zamierzam cię poganiać ewentualnie dobrze opłacić. cena nie gra roli wystarczy, ze powiesz ile chcesz za to, aby było to możliwie jak najszybciej. ja postaram się o nocleg gdzieś w karczmie czy zwiedzenie okolicy. Z pewnością zdążysz namalować :) .

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #83 dnia: 11 Wrzesień 2015, 17:37:37 »
//Po prostu ufam w miarę osobie, której prowadzę wyprawę i wierze, że nikt by nie wykorzystał mojej dobroci. Ale jak tego pragniesz, nie dam ci tego typu kolejnej sposobności.

- Będzie 65 grzywien, zapłata już po wykonaniu mojego zlecenia, czyli namalowania dla pana obrazu. Będzie jutro do odbioru. Może być tak?


Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #84 dnia: 11 Wrzesień 2015, 18:03:52 »
Spojrzał na słońce licząc jak daleko jest do jutra.
- Niech będzie. Jutro o tej porze tutaj zajdę, jeszcze powiedz panie, gdzie znajdę tu karczmę i nocleg najbliżej?

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #85 dnia: 11 Wrzesień 2015, 18:27:39 »
- Jedna jest w forcie, zaraz przy wejściu. Jest ona bardziej zrobiona jako koszary dla tutejszych strażników, lecz przyjmują też przyjezdnych za drobną opłatą. Oprócz tego idąc dalej tą drogą można dostrzec niedawno wybudowaną karczmę. Schludna, ładna i przede wszystkim bardzo głośna. Zawsze się ktoś skarży, że nie może zasnąć, bo tubylcy mają częstą tendencje do balowania wieczorami i upijania się na umór. 

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #86 dnia: 11 Wrzesień 2015, 23:36:45 »
- Balowanie i upijanie się na umór! - Krzyknął i klepnął w plecy Zbyszka. - To my lubimy te miejsca, poza fortem tak? chodzi o to że nie chcemy wejść na obręb rezydencji głównych fortyfikacji zanim nie mamy tego obrazu. To pójdziemy do tej spelunki. Swoją drogą nazywam się Salazar Trevant z Krwawych Menhirów, jutro zgłoszę się po ten obraz.

Tak jak powiedział tak też udał się "tą drogą" dalej na wprost doszukując się szyldu karczmy, nasłuchując też balującej gawiedzi!

//To:

Spojrzał na słońce licząc jak daleko jest do jutra.

//Znaczy tyle samo co bezpośrednie pytanie jaka jest godzina czasu gry, prosił bym o doprecyzowanie tak jakby... Bo trochę to zaczyna się nie trzymać kupy wszystko co sobie wyobrażam xD . Wybacz, jestem upierdliwy, ale to przez mój wredny i chamski charakter, mam nadzieję, ze mi wybaczysz :( .


Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #87 dnia: 14 Wrzesień 2015, 20:02:01 »
//Godziny późnego wieczora, tak na oko 19.

Coraz dalej krocząc dosyć wąską uliczką w jego uszach rozbrzmiewał narastający, głośny dźwięk muzyki i okrzyków biesiadnych. Karczma rzucała się w oczy od razu, a jej blask wychodzący zza okien oświetlał prawie całą ulice. Parę pijaczyn już siedziało pod ścianą i gadało o przechodniach poddając pod krytykę w sposób okrutny ich wygląd. Tak poza tym nie nie wyglądała w żaden sposób jakoś specjalnie, zwykły, zadbany drewniany dwupiętrowy budynek.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #88 dnia: 14 Wrzesień 2015, 21:40:42 »
Ignorując krytykę jego wyglądu, której jakże nie przyjmował gdyż iż ponieważ uważał, że może i do najprzystojniejszych nie należy, no ale do tych całkowicie szpetnych to chyba też nie... Więc zaszedł do karczmy otworzył wrota radosnego przybytku. gości pełno skoro gwar i głos nader uporczywy, więc przeciskając się miedzy chłopy i baby ruszył do szynkwasu w poszukiwaniu karczmarza. co rusz rzucał wzrokiem za się w poszukiwaniu czy Zbyszek albo Zdzisiek, nie mógł zapamiętać imienia, mu się nie zagubił.

- Panie, dwa pokoje na noc pilnie potrzebne, bądź pan łaskaw wynająć... - Powiedział machając do karczmarza chcąc zwrócić uwagę na się tejże osoby, którą no chcąc nei chcąc musiał rozpoznać.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #89 dnia: 15 Wrzesień 2015, 21:45:50 »
- Siedem grzywien za osobę - wyjął jakieś kluczyki - Czternastka i osiemnastka, trzeba wejść na drugie piętro, drzwi będą po prawej.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #90 dnia: 15 Wrzesień 2015, 21:52:26 »
- Zbyszek, ty do 14tki ja do 18tki, ładniejsza cyfra, taka dojrzała. Spotkamy się rpzed południem, na siadaniowym obiadku, potem pójdziemy po obraz i do fortu, już mi się nie chce tu siedzieć, weź się chłopie odśwież i umyj bo capisz, że ta twoja wybranka zamiast do ciebie polecieć to się zrazi. - powiedział biorąc kluczyki i biorąc tenże od 18tki a drugi podając Zbyszkowi, który powinien był zatroszczyć się końmi. Nie zaważając na nic udał się schodami na piętro i szukając pokoju z numerem 18tym. Gdy ten odnalazł otworzył wrota i nie zważając na nic nie myśląc nawet o higienie walnął się na wyrku, założył ręce za głowę i marząc o tej jedynej zasnął chcąc spać jak najdłużej ;/.

Za pokoiki oczywiście wysupłał grzywny.

1541 - 14 = 1527 [Grzywien]

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #91 dnia: 15 Wrzesień 2015, 22:10:33 »
- Ahh po co się myć, gdy tak me serce krzyczy i błaga o ponowne spotkanie z moją miłością. Wyżera mnie tęsknota od zewnątrz i pożera me wnętrzności, robiąc ze mnie szaleńca i niegodziwca. Chęć mnie bierze, aby choć siłą ją odbić i posmakować słodkich pocałunków, którymi kiedyś w pięknych ogrodach co dzień mnie obdarowywała. Jaki żem nieszczęśliwy, tak blisko, a jednak tak daleko, nie mogę poczuć jej delikatnej skóry oraz namiętnych ust. Dla miłości nie ma względu na wygląd, czy też zapach. Ona widzi we mnie godnego dla niej męża, który z radością stworzy z nią idealną rodzinę. Ale dziękuje ci Salazarze, do końca życia będę wielbił twe imię, dziękując za twą pomoc. Modły będę nosić do Bogów, aby cię szczęściem obdarowywali oraz bogactwem nie poskąpili, abyś i ty dobry człowieku kiedyś był dumny z tego, że pomogłeś nieznajomemu w potrzebie.  - skłonił się i z uśmiechem na ustach udał się do swego pokoju.
« Ostatnia zmiana: 15 Wrzesień 2015, 22:15:02 wysłana przez Beatrice »

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #92 dnia: 15 Wrzesień 2015, 22:21:05 »
- Przestań mitrężyć dyrdymały ozorem, przecież nie wprowadzę cie na salony fortu w takim stanie! - warknął przed drzwi gdy mu Zbyszek utrudniał sen. zaś spać zamierzał do południa. gdy tylko słońce zaświtało a mu w brzuchu zaburczało zignorował to i leżał dalej próbując zasnąć, jednak jego ciało spazmy pragnienia ogarniały z głodu. także około 10tej i tak musiał się zwlec z wyra i zejść na dół.

Otworzył drzwi i zamknął je za sobą na klucz, tym samym ruszył w kierunku wyjścia i zapukał do 14tki, pokoju gdzie miał być Zbyszek. nie czekając na niego zszedł an dół do karczmarza. Kładąc swoje klucze od pokoju powiedział:
- Prosił bym o dwie pieczenie z dzika, do stolika i też dwie butle mleka, no i też dwa bochny chleba. 20 grzywien, starczy? - Zapytał kładąc od razu na stole kwotę wyliczoną.

1527 - 20 = 1507 [Grzywien]

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #93 dnia: 16 Wrzesień 2015, 17:03:15 »
- Ależ oczywiście, zaraz podam. - Jak powiedział tak zrobił. Sugestywnym ruchem ręki zaprosił Salazara do stołu, a za chwilę zniknął już w karczemnej kuchni. Po kilku minutach do jego nozdrzy dotarł zapach świeżej pieczeni poprószonej ziołami i marynowane niewielką ilością wina, aby nadać potrawie wyjątkowego aromatu.   

Pukanie do drzwi 14tki rozbudziło Zbigniewa, który koło tej godziny 10 jeszcze słodko spał. Przed snem chyba zażył kąpieli, tak jak radził mu Salazar, bo do śniadania przyszedł zadbany i dosyć schludnie, lecz ubogo, ubrany. Usiadł razem z Salazarem przy stole i wdzięcznym wzrokiem spojrzał na arystokratę.

- Masz już jakiś plan? Jest coś o czym powinienem wiedzieć? - oparł się na krześle i właśnie w tym samym momencie ładna służka przyniosła dwie pieczenie z chlebem oraz dwie butelki świeżego mleka.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #94 dnia: 16 Wrzesień 2015, 17:21:03 »
- Dziękujemy. - Podziękował ładnej służce i skinął głową ze szczerym uśmiechem. Po czym chwycił za korek w butli i wyciągnął go, sięgnął po pieczeń, wystarczyły mu 2 widelce, noża nie chciał, brutalnie rozrywał pieczone tkanki mięsne dziczyzny racząc się jej fragmentami, co rusz biorąc chleb do rąk i odrywając fragmenty pieczywa. Gdy się najadł z pieczeni sporo powinno było pozostać, jednakże z chleba już nie, co chwilę zapijał tez mlekiem opróżniając ją w całości. odsunął całość i oparł się wygodnie na oparciu krzesła i założył ręce za głową.

- Jak zjesz, pójdziemy po obraz, dalej pójdziemy do fortu z obrazem i wtargniemy tam w okolicy pory obiadowej. Zbierze się ich wszystkich razem i zje obiad, dalej poproszę by oprowadzono nas po forcie, wskażesz mi przy obiedzie która tot a twoja ukochana i zażądam by ona nas oprowadziła. Nie odmówią mi skoro wiem o jej ślubie i dam jej obraz w prezencie ślubnym. A dalej wymyślimy sposób ucieczki. Jeżeli nie będzie jej na obiedzie to wymuszę spotkanie z nią, spokojnie, dalej zobaczymy. - Mówił patrząc jak Zbyszek je.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #95 dnia: 16 Wrzesień 2015, 17:57:00 »
- Wszystko dobrze przemyślane, chyba powinno się udać - powiedział uśmiechnięty i zajadający się pyszną pieczenią. Po kilku minutach również skończył jeść i oboje byli gotowi do dalszej drogi.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #96 dnia: 16 Wrzesień 2015, 18:03:02 »
- No to chodź, idziemy, mam nadzieję, ze odstawiłeś i zabezpieczyłeś gdzieś nasze konie. - Powiedział wstając  i poprawiając swoją szatę. biel i czerwień mieniąca się na niej no już wczorajsza ale nadal nie wyglądało źle. mogli iść na dworskie salony.

Wstał od stołu i skinął karczmarzowi głową na pożegnanie, po czym opuścił karczmę drzwiami (nie, nie oknem). Udał się dróżką w kierunku stoiska malarza niziołka, który zobowiązał się namalować dla niego obraz z majestatycznym krajobrazem miejskim.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #97 dnia: 18 Wrzesień 2015, 09:08:23 »
Niziołek stał w tym samym miejscu, chyba szczęśliwy, że niedługo zarobi trochę swoim wyjątkowym talentem. Na sztukę rzadko zdarzał się popyt, dlatego był niesamowicie radosny na widok każdego klienta. Widząc z daleka Salazara wstał ze swojego przenośnego krzesełka i złapał za owienięte jakimś materiałem ochronnym płótno z namalowanym obrazem.

- Obraz jest już do odebrania - stwierdził radosnym głosem.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #98 dnia: 18 Wrzesień 2015, 14:29:30 »
- To świetnie. Myślałem, ze będę musiał czekać. Proszę,to za pośpiech. - Powiedział dając woreczek z 200 grzywnami malarzowi. - Pozwoli pan, że nie sprawdzę pana kunsztu, widzę, ze ładnie owinięty płótnem, przekażemy tak właściwej adresatce obrazu. Zbyszek, ÂŁapaj no za obraz i idziemy do fortu. - Skłonił się do rozmówcy i ruszył w kierunku bram fortu, by w końcu wejść w obręb właściwych fortyfikacji, na salony.

1507 - 200 = 1307 [Grzywien]

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #99 dnia: 18 Wrzesień 2015, 17:47:23 »
Niziołek przyjął pieniądze, a Zbigniew wziął obraz i ruszył za Salazarem.

- Dziękuje za twoją hojność panie, zapraszam ponownie - wołał do jego pleców, jak już odchodził w stronę fortu.

Po paru chwilach ich oczom ukazała się brama fortu, której strzegli strażnicy, a od niej dzielił ich jedynie most zwodzony, pod którym wesoło bulgotała fosa. Za nimi zaś rozciągało się kilka budynków. Jeden z nich najbardziej ozdobiony i wyeksponowany był zapewne czymś w rodzaju małego dworku. Tam właśnie zbierali się wszyscy ważniejsze osoby, jak i również krzątająca się wszędzie służba.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #99 dnia: 18 Wrzesień 2015, 17:47:23 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything