Autor Wątek: Dzień gniewu  (Przeczytany 22753 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #120 dnia: 01 Sierpień 2015, 23:16:00 »
Był już wieczór, co było dobre. Zaś pora roku sprawiała, że wieczory były ciemne. Co też było dobre. Dragosani mógł więc ściągnąć maskę i kaptur. Co także było dobre. Szczególnie dla fanek, które zapewne licznie zgromadziły się po zaułkach, aby obserwować przejścia Antaresa.
- Z pierwszej ręki na pewno nikt nie miał okazji - odpowiedział bardowi. Ignorował przy tym ludzi, którzy próbowali się z nim przywitać. Nie znał ich, więc dlaczego miał jakkolwiek odpowiadać? - A jeśli ktoś miałby zamiar napisać o tym książkę, to lepiej aby uważnie słuchał. Byłoby kiepsko gdyby potem powstały jej cztery wersje. - Zaśmiał się. Bez większego powodu, ot tak. Bo mógł. Kto bogatemu zabroni?
- Ale wracając jeszcze do twojego pytania, tak mówię na poważnie. Miałem pewne nieprzyjemności, ale już mi lepiej, jak widać - wyjaśnił, obserwując reakcję barda. Nawet lubił opowiadać o tym ludziom, którzy nie wiedzieli tego. Ich reakcje były dość zabawne. Jedna z nielicznych zalet bycia ukrzyżowanym.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #121 dnia: 07 Sierpień 2015, 23:33:19 »
Fanek Antaresa żadnych nie spotkali, ale one zapewne przygotowywały mu jakieś paczki, transparenty, czy po prostu mdlały pod jego domem. Może warto się tym zainteresować? W końcu nieletnie niewiasty pod lokum wampira sprawiały, że ludzie plotkowali.
- ÂŻeby tylko cztery - odezwał się znawca. - Powstałoby kilkanaście i to wiele już po tym, jak zdecydowałbyś się o tym opowiedzieć. Cholera, jesteś nieśmiertelny. Biznes na autografach byłby nieziemski!

Dragosani, po wejściu do dzielnicy szlacheckiej, a zbliżając się do Burleski, mógł usłyszeć jeden podniesiony głos. Słów jeszcze nie dało się odróżnić, al gdyby tak się zastanowić, to oburzoną osobą zapewne była jakaś elfka. Tak szpiczaście to brzmiało!

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #121 dnia: 07 Sierpień 2015, 23:33:19 »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #122 dnia: 08 Sierpień 2015, 11:23:12 »
Ludzie sobie mogli plotkować, ale to pewnie z zazdrości. Wszak kto by nie chciał mieć grupki nieletnich niewiast pod domem? Fakt, piski mogą być dość irytujące, ale to kwestia przyzwyczajenia. A obecność takiego tłumku może być praktyczna. Odstraszą obwoźnych handlarzy i innych natrętów. Jak psy, ale nie trzeba ich karmić!
- Ale to trzeba byłoby najpierw zbadać rynek. No i wprowadzać na niego tylko nieliczne autografy. ÂŻeby nie straciły na wartości - odparł Drago, popisując się swoją "wiedzą" z zakresu handlu. Szli tak sobie dalej, kiedy coś doszło uszu wampira.
- Oho, chyba nasza elfka jest pod Burleską - powiedział do barda, który zapewne nie miał pojęcia skąd wampir to wie. - Aż tutaj słychać jak się wydziera. Pewnie złamała paznokieć, czy coś. - Ach, jakże ten wampir jest dowcipny!

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #123 dnia: 08 Sierpień 2015, 15:54:28 »
Gustawo, słysząc rzeczową wypowiedź o autografach, pokiwał ze zrozumieniem głową. Czy to dlatego, że w pełni rozumiał zasady działania rynku, czy po to by mądrzej wyglądać. Podobnie zachował się na wieść o Nessie. Jednak tym razem zmarszczył lekko brwi. Widocznie znał długouchą na tyle, by wiedzieć, że ona bez powodu raczej nie wszczyna awantur. Znaczy zwykle tak było. No chyba że wampir żartował. Bard jednak tego tak nie odebrał, bo przyspieszył kroku, wciąż nie słysząc niczego.
- To jest dobra hasło, do cholery! Przepuść mnie! - krzyczała zdenerwowana nie na żarty elfka, stojąc przy wejściu do Burleski. Przejście blokował ten sam staruszek, którego spotkali wcześniej.
- Burleska jest zamknięta. Zapraszamy jutro - odparł podirytowanym głosem mężczyzna. Wyglądał na zaniepokojonego.
- Tamci jakoś weszli!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #124 dnia: 08 Sierpień 2015, 16:04:47 »
Przez dalszą drogę do Burleski milczeli. Coraz głośniej było słychać głos elfki. Wyraźnie zdenerwowanej i wyrażającej to w sposób werbalny. Wampir zerknął na Gustawo, który też zapewne zerknął na niego. Taka wymiana spojrzeń. Zerknięć. Antares wszedł na teren posesji i podszedł do drzwi.
- Mamy cenne informacje dla pani Florentiny - powiedział bez powitania, głosem absolutnie wypranym z emocji. - Na pewno zechce je usłyszeć, nawet jeśli jest zamknięte. - Drago wbił spojrzenie jasnych oczy w staruszka. Nie żeby go wystarczyć, chociaż niewątpliwie takie spojrzenie wampira nie było miłe. Raczej po to, aby wychwycić oznaki kłamstwa.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #125 dnia: 10 Sierpień 2015, 17:24:24 »
Staruszek spuścił wzrok, lecz powtórzył z przekonaniem wskazującym na szczerość swoich słów:
- Burleska jest zamknięta. Pani Florentina, gdy przyszli mężczyźni, o których wspominałaś - długoucha skrzywiła się, lecz lustrowała odźwiernego coraz dokładniej. W końcu tylko on blokował przejście. - zaznaczyła, by nie wpuszczać ÂŻADNYCH klientów.
- My nie jesteśmy klientami!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #126 dnia: 10 Sierpień 2015, 17:34:03 »
Dragosani z trudem powstrzymał się, aby nie pacnąć się w czoło. Staruszek najwyraźniej miał jasne polecenia i zamierzał je wykonać bez zwracania uwagi na okoliczności. Cóż, w wojsku może by się sprawdziła taka chęć do wykonywania rozkazów, ale tutaj to tak średnio.
- Gdybyśmy byli klientami to raczej nie pchalibyśmy się tak do zamkniętego, a więc pozbawionego rozrywki, lokalu, nie sądzisz? - wampir przemówił do logicznej części umysłu starca. Naprawdę nie chciał na razie przepychać się, czy używać jakiś magicznych sztuczek.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #127 dnia: 10 Sierpień 2015, 17:47:01 »
Mężczyzna zmarszczył brwi. To, co mówił wampir, wydawało się logiczne. Jednak miał polecenia. Może dla pani Florentiny lub jej nietypowych gości to nie było takie logiczne? Podkreśliła w końcu: klientów. A diabli wiedzą, czy ta trójka nie chciała go przechytrzyć! Zmieszał się zatem nie na żarty, ale nie ruszył ani o centymetr.
- Lokal - podkreślił - jest zamknięty. A tu się przychodzi tylko po rozrywkę! - uniósł głos dumny ze swojego głupiego wniosku.
Kątek oka wampir mógł zauważyć, jak długoucha, wciąż mocno zdenerwowana, zaciska pięści, a Gustawo w uspokajającym geście zaciska dłoń na jej przedramieniu.
- Nigdy starucha nie lubiłam...
- Burleska jest zamknięta. Zapraszamy... - uciął wypowiedź zanipokojony, widząc jak długoucha zrobiła krok do przodu, lecz ponownie powstrzymał ją bard.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #128 dnia: 10 Sierpień 2015, 17:55:42 »
- Eh... - westchnął ciężko wampir nad swoim losem. Staruszek chyba nie pozostawiał mu wyboru. Rzecz jasna przed przejściem do bardziej inwazyjnych metod argumentacji, należało wykorzystać te bardziej eleganckie. Tak więc mentalnie złączył się z fragmentem Krwawego Kryształu i pobrał zeń okruch mocy. Wykorzystał go w prostym zaklęciu magii umysłu. Zaklęciu Uroku.
- Uosh - szepnął, dyskretnie wykonując dłonią odpowiedni gest i patrząc staruszkowi w oczy. Gdy impuls magiczny dotarł do umysłu ofiary, ponowił prośbę. - Jesteś pewien, że nas nie przepuścisz? Przecież wiesz, że mamy dobre intencje... - zasugerował, nadając swojemu głosowi przyjazny ton.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #129 dnia: 11 Sierpień 2015, 13:23:06 »
- No tak... Proszę, proszę. Pani Florentina się ucieszy - powiedział jakby nie do końca swoim głosem. Może to wina utraty zdecydowania, które w nim dominowało. Gustawo uśmiechał się do wampira. Ta metoda widocznie mu się spodobała. Elfka natomiast obserwowała najpierw całą sytuację ze zdziwieniem, a następnie popatrzyła na Dragosaniego oczami zwężonymi niczym u jakiejś kobry. Chyba nie wszystkim odpowiada posiadanie kompana, który ma takie zdolności.
Staruszek odsunął się i długoucha szybko ruszyła w głąb domu, jakby ignorując całkowicie to, co wydarzyło się przed chwilą. Antares mógł mieć jednak pewność, że to zasługa jedynie troski o Florentinę i że Tinuviel jeszcze poruszy ten temat. Lub pójdzie na targ i obkupi się niedziałającymi amuletami, które mogłoby ją uchronić od hipnozy. W końcu baby na wsiach gadają, że są sposoby na złe uroki!

Zachowując resztki zdrowego rozsądku, elfka wzięła świecznik, przy którym siedział staruszek, by oświetlać sobie drogę. Była poddenerwowana, więc brakowało jeszcze, by się wywaliła. Wampir na pewno by się śmiał!
Bez słowa dotarli do drzwi, które prowadziły do schodów, które prowadziły do kolejnych drzwi. Przed nimi jednak Nessa się zatrzymała i popatrzyła na swoich towarzyszy. W prawej dłoni trzymała świecznik, a lewą położyła na mieczu i posłała Dragosaniemu i Gustawo pytające spojrzenie.
- Mam tylko sztylet - szepnął bard, choć ta sytuacja ewidentnie w jakiś sposób go bawiła.
Widocznie tylko na odpowiedzi od Gustawo zależało elfce. Można to uznać za ignorancję, nieuprzejmość, samobójcze myśli. Lub po prostu długoucha uważała wampira za kogoś na tyle zabójczego, że dałby radę każdemu, kto byłby tam za drzwiami. Ale oczywiście tego mu nigdy nie powie. Bo i po co!
Nacisnęła zatem klamkę i pchnęła drzwi. Zdecydowała się jednak nie wyciągać broni. Zabawnie by było, gdyby drzwi nie ustąpiły! Ale ustąpiły.
I tak oczom trio ukazały się cztery sylwetki. W Burlesce było pusto. Jeden stolik tylko był zajmowany przez Florentinę i jakiegoś mężczyznę. Po jego lewicy i prawicy stały dwie kolejne osoby. Oświetlani byli przez dość rozbudowany świecznik. Florentina wydawała się być taka, jak gdy Antares spotkał ją po raz pierwszy przy drzwiach. Tylko drobne gesty mogły zdradzać zdenerowanie i to robiły. Nessa dostrzegła je od razu. Podobnie jak Gustawo. Posłali sobie szybkie spojrzenia. Wampirowi, jako że krócej znał kobietę, zajęło mu to dłużej, ale wciąż była to kwestia kilkudziesięciu sekund. Dragosani jednak wiedział, że gdzieś na sali znajdują się trzy kolejne osoby. Zapewne gdzieś pod ścianami i pewnie dlatego nie rzucali się w oczy od razu. Było tu dość ciemno, więc Gustawo i Nessa jeszcze nie mogli ich dostrzec. Antares wiedział jednak że jeden stoi przy barze po lewej stronie, a dwóch pozostałych siedzi przy stoliku gdzieś w kącie sali za sceną stojącą na środku pomieszczenia, która teraz była nieoświetlona w żaden sposób. Aż dziw, że nikogo nie było przy drzwiach.
Na pojawienie się elfki, wampira i człowieka zareagowali wszyscy. Nieznajomi wstali i położyli dłonie na mieczach, które mieli u pasa. Wszyscy poza jednym, który siedział naprzeciw Florentiny. Ten odwrócił się i z zaciekawieniem pomieszanym ze złością popatrzył na przybyłych, a następnie na właścicielkę Burleski.
- A co to co za jedni?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #130 dnia: 11 Sierpień 2015, 13:41:56 »
Urok spełnił swoje zadanie. Widząc spojrzenie elfki, wampir uśmiechnął się do niej zadziornie. I weszli do środka. Zaczęli schodzić w dół. Antares, jakby czując, że mogą być jakieś problemy, idąc załadował pistolet. W końcu znaleźli się na dole, przed drzwiami. Nie musiał zapewniać, że w razie czego ma broń. Trzeba było być ślepcem, aby nie zauważyć arsenału uwieszonego u pasa wampira. No i Nessa nie raz już widziała wampira w akcji. Tak więc weszli do środka. I chyba przeszkodzili w jakimś niezbyt miłym (i zapewne legalnym) spotkaniu. Zgromadzeni w sali mężczyźni chwycili za broń. Pewnie nie spodziewali się, że ktoś tutaj wtargnie. Szczególnie ktoś taki jak ta grupa. Drago szybko przeanalizował sytuację, lokalizując osoby, które mogły stwarzać zagrożenie. Pięć osób, zapewne ochroniarzy rozmówcy Florentiny. Plus sam rozmówca. Najprawdopodobniej miał też broń. Czyli sześć osób. Ewentualna walka zapowiadała się jako prawie wyrównana. Antares położył dłoń ma rękojeści szabli, coby sobie nie myśleli, że mają do czynienia z jakimiś amatorami.
- Możemy zadać to samo pytanie - odparł zimno wampir.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #131 dnia: 11 Sierpień 2015, 20:42:24 »
Florentina wstała powoli z uśmiechem. Dość wymuszonym, ale pojawiającym się na jej ustach tyle już razy w ciągu niespełna trzydziestu lat, że bez kontekstu ciężko byłoby wyłapać taki brak szczerości.
- To moi przyjaciele - po tych słowach nieznajomy skinął jednemu ze swoich ludzi i w ślad za tamtym podwładnym reszta również zabrała dłonie z głowic.
- Nie będziemy zatem wraz z twoimi przyjaciółmi robić ci tu bałaganu. Jednak przemyśl moją ofertę - dziwny rozmówca wstał dopiero teraz. Młode lata miał już za sobą, lecz staruszkiem też nie można było go nazwać. Miał lekką nadwagę, siwiał, a nos, zapewne przez złośliwość losu, gdyż włosy kiedyś miał zapewne czarne, upstrzony był piegami. Jego spojrzenie nie przywodziło żadnych miłych skojarzeń. Zdawał się gniewać, knuć, kpić i gardzić jednocześnie. Strój natomiast miał gość prosty. Ubrany był prawie w całości, poza brązowymi spodniami, na czarno. Uwagę zwracała natomiast jakość jego ubioru. Wydawało się, że rzeczy mężczyzna odebrał wprost od krawca. Pozbawione były jednak jakichkolwiek udziwnień, czy ozdób. O, i jeszcze jego usta bez znaczenia czy się uśmiechał, czy mówił, przypominały jedynie wąską linię. No wypisz wymaluj zły człowiek. Brakowało tylko usłyszeć jego śmiech. - Nie będę się powtarzał.
I po tych słowach wraz ze swoją kompanią opuścił Burleskę. Wychodząc, obdarzył jeszcze wampira uśmiechem. Dość kpiącym, lecz ciężko było stwierdzić, czy wiedział, kto przed nim stoi. Nessę natomiast zmierzył wzrokiem, a Gustawo zupełnie zignorował.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #132 dnia: 11 Sierpień 2015, 21:02:11 »
To był ten specyficzny moment w historii, kiedy to bohater (względnie bohaterowie) napotkał na swej drodze złoczyńcę (względnie złoczyńców). Lecz sytuacja nie pozwalała na powstrzymanie złoczyńcy od czynienia zła. Mimo iż wszyscy znali jego intencje, już po samym spojrzeniu omawianego podmiotu. Więc bohaterowie nie działają, lecz jasno dają do zrozumienia, że to nie koniec. I tak też zrobił Dragosani. Nie reagował, przepuścił mężczyznę. Nie zabierał jednak dłoni z rękojeści szabli. I nie odwracał wzroku od oczu mężczyzny. I o ile spojrzenie tajemniczego gościa Burleski wyrażało gamę, głównie negatywnych, emocji, to wzrok wampira był ostoją chłodu. Wybijał się niczym mroźne, stalowe ostrze, jasno dając do zrozumienia, co myślał wampir. A myśli owe nie były optymistyczne dla tajemniczego mężczyzny. Była to pełna napięcia chwila, lecz zakończyła się. W końcu mężczyzna wyszedł, podobnie jak jego obstawa. Drago wtedy spojrzał na Florentinę. Jego spojrzenie już nie było chłodem. Było zwyczajne, takie jakie zazwyczaj miewał.
- Rozumiem, że nie była to przyjacielska wizyta - skomentował, tak delikatnie dając do zrozumienia, że miło byłby dowiedzieć się o co chodziło.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #133 dnia: 11 Sierpień 2015, 21:56:20 »
Sytuacja była na tyle napięta, gdy wzrokiem mierzył się wampir z człowiekiem, że nawet Gustawo przestał się uśmiechać. Chociaż wewnętrznie czuł jakąś potrzebę. Ale ją zwalczył!
- Nie była - odparła Florentina i wskazała przybyszom wolne miejsca, w tym jedno jeszcze chwilę temu zajmowane przez nieciekawego typa. - Jeśli coś ci się na tej wyspie udaje, to zawsze pojawi się ktoś, kto zechce ci to zabrać - uśmiechnęła się jakby na przekór swoim słowom.
- Załatwisz to? - wtrąciła jedynie Nessa z troską, siadając na wskazanym miejscu.
- Jak zwykle - odparła ponownie z uśmiechem, stwierdzając oczywistą oczywistość. - Dowiedzieliście się czegoś?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #134 dnia: 12 Sierpień 2015, 09:46:27 »
Dragosani też usiadł przy stole. W pierwszej chwili pomyślał, czy dobrym pomysłek by nie było śledzenie grupki mężczyzn. Pod postacią nietoperza nawet nic by nie zauważyli, a doprowadziłoby wampira do swojej kwatery. A co, Dragowi naprawdę nie spodobało się spojrzenie tego typa! Ostatecznie jednak.uznał, że "meh, może później" i usiadł przy stole. Skoro.Florentina nie zagłębiała się w temat i on nie chciał. Poza tym nie po to tu przybyli.
- Wychodzi na to, że nie tylko ty miałaś sen o jeźdźcu. Jeden chłopak na Podgrodziu także o nim śnił. Też wykazywał oznaki nadnaturalnego głodu. Różnicą był brak określonego miejsca spotkania jeźdźca. Pewnie dlatego, że już i tak żył na Podgrodziu, czy coś w tym guście - odpowiedział o tym czego się dowiedział.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #135 dnia: 12 Sierpień 2015, 11:33:39 »
- Lub ty, w przeciwieństwie do niego, widziałaś to wszystko z perspektywy obserwatora - dodał Gustawo, zgadzając się z tym, co powiedział Dragosani. - W końcu on wydawał się być ofiarą. I twierdzi, że schudł. Ale to pewnie nieistotne.
Nessa z zaniepokojeniem popatrzyła na barda, a następnie na Dragosaniego. Swoją drogą długoucha była bardzo ciekawa, czy wampirowi dokuczał jeszcze głód. A jeśli tak, to czy ma fiolki z krwią. Bo Gustawo nie wydawał się być pogryziony. Nie żeby Nessa podejrzewała Antaresa o tak kiepski gust. Ale przed chwilą widziała, do czego jest zdolny. Jego ofiara nawet by nie pamiętała, że go spotkała. Dość przerażające.
- Niedobrze... - zamyśliła się Florentina, która podobnie jak Tinuviel liczyła zapewne, że nikt niczego nie znajdzie i wszystko rozejdzie się po kościach. w końcu tamten sen wydawał się wyjątkowo niemożliwy do spełnienia.
- Ja nic nowego nie znalazłam - zwróciła się bezpośrednio do Florentiny, gdyż tylko ona mogła wiedzieć, co "starego" znalazła Nessa. Dopiero po chwili zwróciła się do mężczyzn:
- Na podgrodziu ostatnimi czasy umierają z głodu ludzie. Często są to całe rodziny. Rozmawiałam już o tym ze znajomym medykiem ze szpitala. Bo problem polega na tym, że oni jedzą. Znaczy... że nie brakuje im jedzenia. Ale z czasem potrzebują go coraz więcej i więcej, a mimo to jakby usychają.
- Z głodu?
- Nie ma obecnie żadnych badań dotyczących głodu, więc ciężko powiedzieć. Po prostu nagle chudną, mimo że jedzą. Rozmawiałyśmy z już o tym z kilkorgiem mieszkańców. Nic szczególnego się tam nie dzieje, a tamte rodziny, tamci ludzie niczym się nie wyróżniają. Nie wiem, jak to ugryźć.
- Zacny dobór słów.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #136 dnia: 12 Sierpień 2015, 12:02:24 »
Antaresowi drgnęły lekko kąciki ust. Dobór słów elfki naprawdę był dość zabawny. Jednak całą sytuacja już średnio. ÂŻycie na Podgrodziu było ciężkie nawet bez nadnaturalnego pasożyta, żerującego na mieszkańcach.
- Może jeździec nie pojawia się tyle na Podgrodziu, co w snach ofiar? - zasugerował. - Wydają się oni bez znaków szczególnych, nic dziwnego nie ma miejsca. Z pozoru. Po prostu nawiedzają ich te sny i z czasem umierają. W takim przypadku następną ofiarą może być ten młodzik z którym rozmawialiśmy - przedstawił naprędce stworzoną teorię.
- Zaś twój sen... - zwrócił się do Florentiny. - Może być wyjątkowy. Pokazywał nie samego jeźdźca, ale też "miejsce akcji" - Podgrodzie. Odczuwałaś po nim dziwny głód? - zapytał kobiety.


Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #137 dnia: 12 Sierpień 2015, 23:47:19 »
- O snach też wspominałam. Nikt nie mówił, jakoby ofiary wcześniej wspominały o jakimś jeźdźcu...
- Ten młody też nie uważał, by sen był istotny - wtrącił się Gustawo, a Nessa pokiwała głową.
- Głód? Rzeczywiście - zadumała się na chwilę, stukając palcami po blacie stołu. Dość nerwowo. - Szczególnie, gdy widziałam postać tego jeźdźca. W jaki sposób tyle osób może być połączonych? I to śniąc!
- Hola, hola! - głos Tinuviel lekko się uniósł. - Wiemy o dwóch snach. To może być przypadek! Siła sugestii! Czasami tak mam, że rano wydaje mi się, że perfekcyjnie pamiętam swój sen, a gdy chcę o nim opowiedzieć to pach. Pustka. A następnie, gdy słyszę czyjąś opowieść, to się z nią identyfikuję.
- Dzięki za historię życia. To może ty jesteś podatna na sugestie - powiedział z uśmiechem bard, który nie wiadomo kiedy wstał i ruszył do baru po wino. Wrócił z butelką i czterema kielichami. Całkiem zwinnie trzymanymi, trzeba dodać. - To może być jakaś przełomowa sprawa! - dodał dość stanowczo.
- Każdy poprzedni sen wytłumaczyliśmy racjonalnie - odparła równie mocno Nessa.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #138 dnia: 13 Sierpień 2015, 11:08:34 »
- Prorocze sny rzeczywiście są bardzo racjonalne - odparł wampir, szczerząc ząbki do Nessy. Taki paskudnik z niego! Rozmyślał cały czas nad tą sprawą. Miała niby kilka wątków, których jako tako można było się złapać, lecz cała reszta była całkowita tajemnicą. Przede wszystkim: kim lub czym był ów jeździec i jak można było go powstrzymać?
- Lecz w tym przypadku nie możemy mówić o proroczym śnie - powiedział po chwili. - Obecność jeźdźca nie jest przyszłością, lecz teraźniejszością. Nie jest to też... em... zdalne zbieranie informacji z odległych miejsc. Określiłbym to raczej jako... żer. To coś czym jest jeździec upatrzyło sobie kilka ofiar i na nich żeruje poprzez sny. Możliwe, że wysysając z nich energię samo się pożywia. Stąd głód. Coś jak wampir... - Ach, ten piękny uśmiech Antaresa! - Z tym, że bardziej podstępnie. Hm... może warto by przeprowadzić wywiad w mieście na dość szeroką skalę? Określić kto miewa takie sny, w jakich rejonach miasta mieszka. Pomogłoby to wyznaczyć zasięg występowania tego zjawiska.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #139 dnia: 13 Sierpień 2015, 14:25:44 »
Nessa w odpowiedzi na pierwszy komentarz posłała jedynie dość gniewne spojrzenie w stronę wampira. Jednak już po chwili wyglądała i zachowywała się jak zwykle. Długo to ona nie chowa urazy. Widocznie liczyła, że Dragosani ją poprze.
- Zajmę się tym z Gustawo - pokiwała głową z zamyśleniu i upiła nalanego już wina. A raczej przechyliła i opróżniła cały kielich, co bard skomentował zdezorientowanym spojrzeniem. Szybko jednak się zreflektował, gdy jego oczy spotkały oczy Florentiny.
- Coś wymyślę, by to przyspieszyć, ale wciąż zajmie to kilka dni. Zresztą łatwiej byłoby zapytać o jakąś realną postać niż o sen...
- No właśnie! Może to ma jakieś medyczne wyjaśnienie, a wtedy...
- Tinuviel, Dragosani dobrze zauważył, że racjonalność można odłożyć na bok na razie. Choć jeśli chcesz, to możesz popytać - wtrąciła właścicielka Burleski, wymieniając wcześniej porozumiewawcze spojrzenia z bardem. Cóż, dość szybko zmieniają stosunek do siebie. - Osoba barona bardzo by ci w tym pomogła. My natomiast rozpuścimy wici - uśmiechnęła się przyjaźnie do wampira, widocznie nie chcąc, by on im pomagał.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #139 dnia: 13 Sierpień 2015, 14:25:44 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything