Niziołek leniwie otworzył oko, wytężył również słuch. Dosłyszał jakieś odgłosy, coś jakby ktoś jechał. Wstał i szukał wzrokiem tego kto te odgłosy wydaje.
- Gdyby nie to że tutaj w tych lasach jest pełno okropieństw tylko czychających by cie skonsumować to napewno poszedłbym z buta. Bynajmniej jak to mówią, cierpliwość popłaca, coś jedzie.