Lucas uśmiechnął się szeroko. Wiedział już, że nie chodziło o zwykłą bandę, tylko coś poważniejszego. Regularne wojsko? Tego nie wiedział. Ale i na takich miał swoje sposoby. Rycerz nie miał ze sobą buzdygana, pancerz był zbyt ciężki, żeby pozwolić Lucasowi nosić jeszcze ogromną tarczę, więc musiał ratować się unikiem. Spojrzał się w bok i przemieścił w to miejsce, unikając ciosu toporka. Cywile byli w zwarciu z bandytami, Lucas nie mógł więc używać zaklęć obszarowych, mogłoby to spowodować śmierć cywilów. Należało się, więc pozbyć nieproszonych gości tradycyjnymi metodami. Rycerz skoncentrował energię i wypowiedział zaklęcie: - Grashiz! - natychmiast poczuł jak jego ciało zostało wzmoncnione. Musiał skupić bandytów na sobie. Sięgnął po magię po raz drugi, wypowiadając inkantację: - Anosh! - tym razem więcej mocy nabrał jego duch. Teraz, gdy był gotów do walki, przyciągnął do siebie telekinezą najbliżej stojącego marudera i rąbnął kompletnie zdezorientowanego przeciwnika buzydanem w głowę. Odgłos łamanych kości czaszki i potężny huk w głowie. Takie coś musiało zakończyć się upadkiem. Lucas postanowił zakończyć jego żywot, i wypowiedział ostatnie zaklęcie - Izeshar! - pocisk esencji dokończył dzieło rycerza, a pierwszy z niebezpiecznych żołnierzy wyzionął ducha.
19x Bandyta
Użyte zdolności: przemieszczenie, telekineza
Użyte zaklęcia: łaska siły, łaska mocy, pocisk esencji
Wykorzystany jeden finiszer buzdyganem oraz 3 formy inkantacji, łaska mocy daje mi jeszcze 3 na następny post z walką oraz 1 finiszer mieczem plus 5 finiszerów buzdyganem (100% walki plus łaska siły).