//: Mógłbyś określić, ile osób teraz liczy kompania? W sensie npc :]
Dzień w skalnym jarze minął Nessie na niespokojnych i krótkich drzemkach, obserwowaniu słońca na niebie, sprawdzając czas i zaplataniu coraz bardziej przylegającego do głowy warkocza, który miał jej pomóc w walce, a nie stworzyć nowe możliwości dla przeciwnika, który podszedłby wystarczająco blisko. Rozmowna już od dawna nie była. Podziwiała wampiry, że tak długo dopisuje im w miarę dobry humor. Ona była już zmęczona. To nie było zwykłe polowanie. Tutaj była zarówno łowcą jak i zwierzyną. I czuła to w każdym napinającym się przy byle szmerze mięśniu swojego ciała.
- Dam radę - odpowiedziała nieśmiertelnemu szeptem, sięgając po łuk. Strzała po chwili również była gotowa, jednak Tinuviel nie wykonała żadnego ruchu więcej. Odczekała jeszcze chwilę. Wilków było więcej, więc elfka nie mogła pozwolić sobie na pomyłkę. Musiała trafił bezbłędnie, a do tego potrzebowała, by zwierzęta wykonały jeszcze choćby krok. Wtedy byłyby dla niej bardziej widoczne.
Zerknęła na Dragosaniego, który miał broń, jakiej Nessa dawno nie widziała. Właściwie to nigdy poza targiem. Nikt przy niej nie walczył włócznią. Wiedziała jednak, że można nią rzucać. Pytanie tylko, co baron zamierzał z nią zrobić? Rzut, biorąc pod uwagę noc, możliwe umiejętności i fakt, że miotać będzie bestia, mógł w mgnienia oka wyeliminować zwierze, ale wtedy trzeba by odzyskać broń. Antares widział i czuł o wiele więcej od elfki, więc mógł równie dobrze ocenić sytuację i chcieć dopaść zwierzę, a szybkość wampira w świetle księżyca pozwalała mu to zrobić zanim wilk zdążyłby zareagować. Na takiej ocenie minęło Tinuviel kilka sekund, lecz wciąż obserwowała zwierzęta.
Nałożyła srebrną strzałę na cięciwę, uniosła łuk. W tym miejscu zdecydowanie jej kompania nie potrzebowała zamieszania wywołanego umierającym wilkiem. Naciągnęła cięciwę. Była gotowa do strzału, a i wilk był odpowiednio ustawiony, więc wypuściła pocisk, trafiając go w szyję. Przynajmniej tak mierzyła.
//:Edit tylko po to by odjąć strzałę: 30-1=29 srebrnych strzał