- Nie uciekałem, odszedłem by powiadomić jak najwięcej osób i ostrzec o niebezpieczeństwie. O tym, że niemal wszyscy będziemy musieli stawić temu czoła, gdyż sam nikt nie pokona kreatora świata, przynajmniej wątpię by pojedyncze osoby tego mogły dokonać. Adanos to tylko jeden z wielu kreaotrów świata, Aprial tez był kreatorem świata, słabszym do Innosa, ale nadal. Oni wszyscy są smokami, bestiami... Y'Berion nie zniszczył pieczęci, ani nic... zdołał ominąć je poprzez ten rytuał, wykorzystał naczynie, ciało Gomeza, które było odpowiednie by na jego podstawie zbudować właściwe ciało Aprialowi. Wiem, ze Aprial dał coś bractwu w zamian za przyzwanie go, nie wiem co to jest, będę musiał tam iść i zorientować się w sytuacji w tym regionie. - Powiedział tłumacząc co rozumie i co będzie trzeba zrobić. - Tak, chciałbym, byś powiadomił konkordat, ostrzegł jeżeli masz kontakt do Bękartów Rashera, odpowiednich ludzi, potrafiących działać informacją, wiedzących co i komu można powiedzieć i kiedy trzeba zachować ciszę, by nie wzbudzić paniki społecznej, by nie straszyć przeciętnych zwykłych obywateli, też chciałbym byś im to przekazał w odpowiedniej formie, którą mogą przyswoić. Chciałem też poinformować tych bandziorów, kruki. Oni też mogą być potrzebni w obliczu takiego niebezpieczeństwa... Jednak nie znam kontaktu...