-Chodź pan! Potrzebujemy ochrony.[/color]
Zawołał jeszcze raz. Gdy odwróciłeś się, zobaczyłeś człowieka wyglądającego na chłopa ze wsi, który stał przy furmance z sianem. Jego koń nerwowo przebierał kopytami.
Drasul skończył wysłuchiwać jak to ważny był dla niego ojciec i przeszedł do różnych, nieciekawych historii z dzieciństwa. Chyba ucieszył się, że w końcu znalazł kogoś, kto go słucha. W końcu jesteś pierwszą osobą, która dowiedziała się o tym, że stłukł stare lusterko, pamiątkę rodzinną.