Rabkar zniósł ból, jaki wywołała belka. Przyjdzie czas na opatrywanie ran, teraz trzeba się ratować. Przed ogniem nieco chroniła go zbroja ze skóry Paradaka, izolując ciepło. Obrzucił pomieszczenie okiem, czy nie ma w nim nikogo. Chciał mieć pewność, że piętro jest puste. Długo nie myśląc o siłowaniu się z ciężkim przedmiotem, teleportował się na dolne poziomy wieży, do sali ideologicznej.