Autor Wątek: W cieniu gór  (Przeczytany 4299 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #40 dnia: 14 Luty 2015, 16:51:41 »
Rycerz stał z boku i przyglądał się popisom cyrkowców. Cóż, czasem i nawet ktoś taki jak Lucas musiał się rozerwać. O ile cyrk można nazwać odpowiednią do tych celów rozrywką. Pierwszy występ należał do prawdziwie nudnych klanów obrzucających się wzajemnie tortami, ku uciesze gawiedzi. Lucas przysypiał. Tresura sambira, o to było coś! Drapieżnik wychowany przez tresera w ten sposób, aby wykorzystywał swoje umiejętności łowieckie do zabawiania tłumów, nie gryząc przy tym swojego pana, pełen szacunek. Kiedy natomiast na widok publiczny wystawiono Grzybka wraz z nożownikami, Lucasowi odjęło mowę, a twarz zrobiła się blada jak kreda. Jeśli ten koleś zrobi mu krzywdę, osobiście wyrwę mu wątrobę. To będzie dopiero rozrywka. - poprzysiągł rycerz w myślach. Niemniej jednak rzuty pracownika cyrku były precyzyjne, nawet nie dotykając Grzybka. Miał nadzieję, że ten pokaz szybko się skończy, Lucas będzie mógł się położyć i w końcu spokojnie ruszyć do Tergon, rozwiązać palący problem wampirów.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #41 dnia: 15 Luty 2015, 12:12:08 »
Miotacz miał jeszcze trzy kolejne noże do rzucania. Więc sprawa bezpieczeństwa Grzybka wcale nie była taka oczywista. Cyrkowiec podrzucił w górę jeden z noży. Ostrze zakręciło się kilka razy w powietrzu, po czym spadło w dłoń artysty. Ten złapał je zwinnie. Zakręcił się w popisowym piruecie i cisnął nożem w tarczę. Praktycznie bez celowanie. Ostrze wbiło się tuż obok szyk Grzybka. Cyrkowiec wziął dwa ostatnie noże. Teraz miał być popisowy numer. Rzut dwoma nożami na raz. Miotacz najpierw nimi trochę pożonglował. A potem, gdy oba spadły mu w dłonie, rzucił. Ruch ten był diabelnie szybki, wyćwiczony. Noże pomknęły w stronę Grzybka, kręcącego się na tarczy. I trafiły. W tarczę. Po dwóch stronach korpusu Grzybka. Nacięły mu lekko ubranie, ale nic poza tym. Artysta skłonił się publiczności. Asystenci ściągnęli Grzybka z tarczy i on też się ukłonił. Niezgrabnie, ale zawsze. Potem zeszli z areny.
Kolejne części przedstawienia zawierały występy innych klaunów. Potem byli akrobaci i jakiś magik, który tak naprawdę miał w sobie tyle magii co nieduży chomik. Późną nocą spektakl się zakończyła. Dyrektor znów wyszedł na arenę i pożegnał zebranych. Wszyscy zaczęli się zbierać, a cyrkowy zajęli się sprzątanie wnętrza namiotu. Nikt nic od Lucasa nie chciał (i tak pewnie by tylko przeszkadzał w świetnie zorganizowanej pracy), więc mógł chyba iść na spoczynek.

Forum Tawerny Gothic

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #41 dnia: 15 Luty 2015, 12:12:08 »

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #42 dnia: 16 Luty 2015, 00:18:15 »
Lucas był bliski zawału z obawy o zdrowie młodego chłopaka, no ale koniec końców nic poważnego mu się nie stało, a uciechy nic nie zastąpi. Czas więc na odpoczynek, droga do Tergon jeszcze długa, a i niespodzianek zapewne nie mniej po drodze. A więc tak drogie dzieci, Lucas Paladin udał się do swojego wozu i tam zapadł w głęboki sen...

O którym narrator wam nie opowie.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #43 dnia: 16 Luty 2015, 15:00:59 »
Noc minęła spokojnie. Z samego rana zaś Lucas został obudzony przez gwar rozmów. Cyrkowcy zbierali się do drogi. Niektórzy jedli jeszcze pospieszne śniadanie. Dano je też rycerzowi. Po jakiś dwóch godzinach wszyscy ruszyli. Długi korowód wozów, na które zapakowany był namiot w wielu częściach, klatki ze zwierzętami i sami artyści. Jechali na północ. Dyrektor powiedział Lucasowi, ze mogą go podrzucić do gminy Aqtos, stamtąd będzie miał on już mniej więcej prostą drogę dalej w góry.
Podróż trwałą dwa dni. Dwa wyjątkowo leniwe i nudne dni. W końcu Lucas i Grzybek musieli rozstać się z cyrkowcami. Oni zboczyli na zachód, Marszałka i jego towarzysza los zaś kierował na północ, w góry. Teraz już było jednak znacznie bliżej. Cyrkowcy zostawili dwójkę podróżników niedaleko jednej z większych osad Aqtos - Golinog. Oczywiście wcale nie musieli oni tam zaglądać. Mieli zapasy, mogli ruszyć w dalszą drogę.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #44 dnia: 17 Luty 2015, 00:15:50 »
I nie było potrzeby, żeby tam zostawać. Istotniejszym elementem podróży było wyzwolenie Tergon i Grzybek pewnie zatęsknił już za rodziną. Bynajmniej Lucas na tę chwilę miał już dość niespodzianek i wolałby, żeby dalsza droga przebiegała już bez większych zarzutów. Wyjechał więc z osady kierując Tancerza na północ, do swojej gminy. Kazał Grzybkowi mocno chwycił się jego pleców, gdyż zamierzał przyspieszyć konia. Kiedy poczuł silny oplot dłoni nakazał Tancerzowi przejść do galopu. Z tym tempem niedługo powinni znaleźć się w Tergon.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #45 dnia: 17 Luty 2015, 11:18:47 »
 
Podróż, wbrew wszelkim pozorom, przebiegła szybko i spokojnie. Trudno się tego spodziewać w górach, ale widocznie do Lucasa (i Grzybka, rzecz jasna) uśmiechnęło się szczęście. Albo Zartat uznał, że najwyższybko czas przestać robić sobie jaja ze swojego prawie najlepszego sługi i zająć się czymś pożytecznym. Na przykład wysłuchanie modlitw i nie opowiadaniem na nie. W każdym razie po jakimś niesprecyzowanym czasie dotarli do celu. Minęli dwie duże skały i w niewielkiej.dolinie dostrzegli kilka domów, otoczonych palisadę. Brama była otwarta, wokół palisady, na trawie.spacerował owce, pilnowanie przez kilku ludzi.
- To tutaj! - zawołał Grzybek. - Tutaj mieszkam z tatką, mamą i rodzeństwem. Znajdżmy tatkę, on pewnie chce z panem porozmawiać - zaproponował. I ruszyli do maleńkiej osady. Ludzie pilnujący owce spoglądali na wędrującego rycerza z uwagą. Pod palisadę na ławce siedziało kilku dziadów. Oni z kolei patrzyli na przybyszów z najwyższym spokojem i dostojnością godną wysokich kapłanów Zartata. Jak to tylko mogą starzy ludzie w takich miejscach. W sumie należał im się pewien szacunek, że aż tyle lat tu przetrwali.
Grzybek pokierował Lucasa do osady. Witał ludzi kiwnęciami głowy i też słownie. Potem zaprowadził rycerza do swojego domu. Był całkiem spory, jakby jego ojciec był tutaj kimś nieco ważniejszym. Weszli do środka.
- Kogo tam nies... Grzybek! - zawołał mężczyzna w izbie. Siedział za stołem i jadł pierogi. Natychmiast wstał i podszedł do syna.
- Widzę, że sobie prowadziłeś. - zerknął na rycerza. - Witamy w naszej skromnej osadzie, szlachetnego pana - zwrócił się do Lucasa. Jego sposób wysławiania się był inny niż Grzybka. Chyba nie mieszkał tutaj całe życie.
- Nazywam się Ptasznik i jestem tutaj jakby sołtysem - przedstawił się. - Heh, nawet nie wiem jak nazwać te funkcję w tej małej społeczności. Zakładam, że Grzybek wyjaśnił sprawę? - zapytał.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #46 dnia: 17 Luty 2015, 17:43:43 »
Na całe szczęście żadnych komplikacji w drodze nie było. Fakt, Lucas nie miał okazji popracować ostrzem przed walką z wampirami, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Był w pełni sił i teraz mógł spokojnie zająć się niepokojącym problemem. Gdy dotarł do wioski zauważył jak Ci ludzie żyli. Bez miejskich luksusów, przepychu. Skromnie, a radzili sobie świetnie. Gdyby nie wampiry. Lucas sporzjał na ojca Grzybka, o równie dziwnym imieniu i poczuł litość dla tych ludzi.
- Tak, zostałem poinformowany o wampirach. Możesz mi powiedzieć coś więcej?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #47 dnia: 17 Luty 2015, 18:05:59 »
- Usiądzie pan. - Ptasznik gestem zaprosił Lucasa do stołu. Grzybek nie bardzo wiedział chyba co ze sobą zrobić. Jego problem rozwiązał ojciec.
- Grzybek, znajdź matkę. Niech przyszykuje jakąś strawę dla gościa - polecił. Jego syn od razu ruszył wykonać powierzone zadanie. Ptasznik zaś usiadł przy stole, podobnie jak zapewne Lucas.
- Ataki rozpoczęły się jakiś czas temu. Najpierw znikali pojedynczy ludzie. Potem mieszkańcy samotnych chat. Szczęśliwie napastnicy jeszcze nie odważyli się atakować większych grup ludzi, jak choćby nasza osada. Ale to zapewne kwestia czasu - powiedział. - Nie znajdowaliśmy ciał w miejscach ataków. ÂŚlady walki oczywiście były. Sugerowały grupę co najmniej kilkuosobową. Nie sposób stwierdzić ile ich jest naprawdę. Moi zwiadowcy... - Ptasznik użył dość ciekawego słowa, jak na sołtysa tak małej osady. - Znaleźli jednak potencjalne miejsce ich kryjówki. Jednak moi ludzie to nie wojownicy, a sam bym sobie nie poradził. Poza tym, mój stan zdrowia już nie pozwala na toczenie bojów. Każę zwiadowcom pokazać ci, panie, miejsce gdzie mogą ukrywać się napastnicy.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #48 dnia: 17 Luty 2015, 23:53:48 »
Lucasowi to wszystko wydawało się podjerzane. Za proste. A może facet należał do jakiś tajnych służb i stąd dowiedział się co w trawie piszczy? Sprawdzić na pewno nie zaszkodziło, zwłaszcza, że Lucas zmarnował na podróż wystarczająco dużo czasu. Czekały go obowiązki w stolicy i w Bractwie. Nie przedłużając więc z marszu odpowiedział sołtysowi:
- Wskaż mi to miejsce, chętnie się tam rozejrzę.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #49 dnia: 18 Luty 2015, 00:33:27 »
- Nie chce pan odpocząć po podróży? - zapytał Ptasznik. - Oczywiście mogę od razu kazać komuś pana tam zaprowadzić. Ale sugerowałbym zrobić to raczej z samego rana. Tak w razie gdyby to naprawdę były wampiry. W dzień będą bezbronne.

// Jest popołudnie, tak na marginesie. Mniej więcej 15:30.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #50 dnia: 18 Luty 2015, 09:13:47 »
- Odpocząłem już wystarczająco. Reszta podróży nie zmęczyła mnie tak bardzo. A co do dnia, czy nocy, mój Panie, jestem rycerzem Bractwa ÂŚwitu, powołano mnie do walki przeciw nieumarłym i demonom. Niezależnie czy w blasku dnia, czy mrokach nocy. Znam techniki, które są w stanie przezwyciężyć zło. - Lucas był gotów. Chociaż nadal uważał, że wszystko idzie póki co jakoś podejrzanie łatwo. Zwykł już nie ufać ludziom, po tym, co go spotkało w drodze poszukiwań zagionionego słowa, wróg nie śpi i może czychać na każdym kroku. Z drugiej strony nie wiedział, czy zastanie nocnych łowców w swojej kryjówce. Póki co, nadal mieliśmy dzień, co osłabiało ich możliwości.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #51 dnia: 18 Luty 2015, 09:44:04 »
- Jak uważasz, rycerzu - odparł Ptasznik. W jego głosie dało się wyczuć minimalną niechęć. Właściwie tylko w ostatnim słowie. A może to było tylko takie wrażenie podejrzliwiego Lucasa? Ptasznik wstał i otworzył drzwi.
- Mięta! - zawołał. Gdzieś tam Lucas usłyszał głos odzywającej się dziewczyny. Ów głos zbliżył się do drzwi.
- Zaprowadzisz rycerza do jaskini, którą znalazłaś. On zajmie się naszym problemem - wyjaśnił Ptasznik, gdy do domostwa weszła Mięta. Była to dość przeciętna, wiejska dziewczyna. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. W wieku około z dwudziestu lat. Jasne włosy i również jasne, zielonkawe oczy. Całkiem zgrabna. Siedem na dziesięć, jak to by powiedział Dragosani. Dziewczę spojrzało z ciekawością na Lucasa.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #52 dnia: 18 Luty 2015, 11:06:15 »
Całkiem niezła. - pomyślał sobie rycerz. Spojrzenie niewiasty nie przeszkadzało Lucasowi, jak każdy mężczyzna lubił jak kobiety na niego patrzyły, zresztą miał co sobą reprezentować. Podszedł do Mięty i szarmancko ucałował dłoń, po czym się przedstawił: - Lucas Paladin, bardzo jestem rad, że mogę panienkę poznać. - i zaprezentował jeden ze swoich najlepszych uśmiechów. Zaloty przeszkadzały jednak w wykonaniu zadania, także od razu po tym małym pokazie od razu poprosił o zaprowadzenie go do jaskini.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #53 dnia: 18 Luty 2015, 11:20:29 »
- To moja córka, Mięta - powiedział chłodno Ptasznik, obserwując szarmanckie popisy Lucasa. Ton był chłodny, lecz nie wyrażał niechęci. Może mężczyzna dobrze ją ukrywał. Albo nigdy jej nie czuł. Dziewczyna skinęła na rycerza.
- Chodźmy więc, panie. Trzeba przejść kawałek drogi. - I poprowadziła Lucasa. Wyszli z domu, później z osady. I poszli w las. Mięta szła pewnie, zapewne doskonale znała okolicę.
Po mniej więcej godzinie dotarli na miejsce. Do podnóża jednej z gór. W skalistej powierzchni widniała mroczna wyrwa. Jaskinia.
- To tutaj - powiedziała szeptem Mięta. - Poradzi sobie pan? Ja... ja się boję. Wolałabym już iść do domu... - Spuściła nieco wstydliwie wzrok.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #54 dnia: 18 Luty 2015, 11:51:05 »
Droga do jaskini w towarzystwie Mięty minęła szybko, większych komplikacji nie było. Lucas mentalnie przygotowywał się do walki. Wie, że wampiry są nie lada wyzwaniem, miał jednak gotowy arsenał na pokonanie tych niecnych bestii. Przede wszystkim miecz i pancerz ze srebra, na które Ci nieumarli są bardzo wrażliwi. Dodatkowo nabyte w Bractwie zdolności i zaklęcia. Teraz miał okazję je zaprezentować. Rzekł jeszcze do Mięty: - Dziękuję Ci za wskazanie miejsca. Idź, idź. Poradzę sobie sam. - kiedy stał już na przeciwko wejścia do jaskini, rozpoczął modlitwę do Zartata. Zartacie, boski Aniele, obdarz swojego sługę odwagą i siłą, aby mógł stanąć mężnie przeciw wrogom Twojego światła. Prowadź mą rękę, niech ona zakończy żywot tych, którzy swoją obecnością plują Ci w twarz. - po czym zdecydowanym krokiem wszedł do środka. Sięgnął po Seregila i od razu rzucił też zaklęcie światła, coby dobrze widzieć:
- Elisash!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #55 dnia: 18 Luty 2015, 12:00:26 »
I tak oto wojownik Zartata wszedł do mrocznej jaskini, aby pokonać krwiożercze pomioty. Jego magia rozświetliła mrok. Przeszedł kilkanaście metrów wgłąb jaskini. Nagle dostrzegł kości. Ot tak porzucone kości. Zdecydowanie ludzkie. I to należące nie tylko do jednego człowieka. Lucas mógł dostrzec cztery czaszki. Wszystkie kości były wymieszane, ciężko było stwierdzić, czy to pełne szkielety czterech ludzi. Jednak bliższe oględziny wykazały coś interesującego. ÂŚlady zębów na kościach, jakby coś je ogryzało z mięsa.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #56 dnia: 18 Luty 2015, 12:04:52 »
Ogryzione z mięsa kości wbrew pozorom wcale nie wskazywały na wampiry. Ich interesowała jedynie krew, to był ich bodziec, a nie mięso. Lucas zaczynał podjerzewać, iż to nie nocni łowcy stanowią tutaj zagrożenie, a jacyś niebezpieczni drapieżnicy. Być może Sambiry, nie umiał stwierdzić. Tym bardziej zachował czujność i ruszył dalej w głąb jaskini z kulą światła nad głową i srebrnym mieczem w dłoni.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #57 dnia: 18 Luty 2015, 12:08:47 »
I ruszył dalej. Jaskinia nie była jakoś przesadnie skomplikowanym kompleksem podziemnych tuneli. Ot główny korytarz zakręcający kilka razy. Miał tez kilka płytkich odnóg w których Lucas znajdywał czasem inne kości. Także ze śladami zębów. Które jednak coraz mniej przypominały mu kły zwierząt. Minął kolejny zakręt tunelu i dostrzegł blask światła. Zapewne pochodzącego z jakiegoś ogniska, czy czegoś w tym rodzaju. Usłyszał też jakiś ciche głosy. Rozmawiające głosy. Zdecydowanie nie zwierzęce. Zakręt korytarza zza którego widział blask ognia był jakieś dziesięć metrów od niego.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #58 dnia: 18 Luty 2015, 12:16:00 »
Kanibale? - Lucas sam nie wiedział co dokładnie myśleć. Wiedział natomiast co zrobić. Wykorzystując umiejętności telekinetyczne posłał kulę światła na 10 metrów do przodu, mógł w ten sposób zwabić ewentualnych napastników do siebie. Stanął w miejscu, wciąż mając w broń w pogotowiu i czekał na rozwój wydarzeń. Tak naprawdę nie wiedział, czego się spodziewać.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #59 dnia: 18 Luty 2015, 12:34:30 »
Fortel Lucasa podziałał. Zakonnik usłyszał krzyk zaskoczenia. Potem kroki. Zza zakrętu wyszło trzech ludzi. Byli obdarci i zdziczeli. Z początku nie zauważyli Lucasa, lecz dostrzegli go. Huknęli coś w niezbyt ludzki osób i rzucili się na niego w prymitywnym ataku. Za nim zza zakrętu wybiegła jeszcze dwójka innych kanibali. Też ruszyli do ataku. Za nimi pojawił jeszcze jeden. Z kuszą. Zaczął ładować broń.

Kanibal x 5
Kanibal z kuszą x 1

// Pięć jest siedem metrów od ciebie i biegną. Szybko się zbliżają. To dość prosta i prymitywna szarża. Jakby byli dzikusami.
// Kusznik jest dziesięć metrów od ciebie i naciąga kuszę.
// Niestety ciężko znaleźć jakiś bardziej wymagających ludzi, którzy pasowaliby do tej roli :/

Forum Tawerny Gothic

Odp: W cieniu gór
« Odpowiedź #59 dnia: 18 Luty 2015, 12:34:30 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top