Autor Wątek: ÂŚpiący król  (Przeczytany 6742 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #40 dnia: 26 Styczeń 2015, 19:15:14 »
Drago także wsiadł na konia. Poprawił co tam trzeba było poprawić. I mogli ruszać. Dzień zapowiadał się niestety dość słonecznie i zdecydowanie zbyt długo. Ale na to niestety rady nie było.
- Zależy - odparł na pytanie dziewczyny. - Jak się sprężymy i będziemy jechać prosto traktem, to możemy wyrobić się w kilka dni. Nie wiem dokładnie, rzadko tam bywam - wyjaśnił, gdy ruszali. - Mogę ci mówić Oczko? - zapytał nagle. I wcale nie użył pseudonimu, którym dawno temu nazywał pewną śliczną elfkę! Ów pseudonim wcale też nie był używany przez nieślicznego orka. - Wygodniej to wymówić niż "Czterdzieści Cztery". A i pasuje, bo całkiem ładne oczy masz - zarzucił nieświadomie komplementem. Chyba. 

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #41 dnia: 26 Styczeń 2015, 20:07:03 »
Dziewczyna zatrzepotała zalotnie rzęsami i zaśmiała się szczerze. Rozbawiło ją to, po prostu. Od zawsze była numerem. Nie miała imienia. Był któraś z kolei, była czterdziesta czwarta.
- Panie i Panowie! Przed państwem córka ślepego losu i nieszczęścia! Służąca chyba samej śmierci i biedy. Gdzie się pojawi tam przynosi zgubę i jest utrapieniem dla samej siebie! Oto przed wami niezrównana Oczko! - wygłosiła mowę, zupełnie jak w jakimś teatrze. Potem zwiesiła ponuro głowę.
- No więc On... Jest totalnym draniem, szaleńcem. Robi eksperymenty naukowe. Wstrzykuje jad w żyły albo mami nas wszystkich duszącym dymem. Potem sprawdza "co się stanie". Jak w "Małym chemiku". Lub jak dziecko, które rozkraja żaby tylko że on bawi się tak z ludźmi. Czasem nas ulepsza. Ale wychodzą  z tego same maszkary i mutanci. Czasami bierze chorych, czasem zdrowych, czasami zwierzęta, ale każdy z nich kończy z trzema przyszytymi nogami, albo mężczyznom dorabia piersi a kobietom przeszczepia oczy lub zmienia ich kolor. Wszystko dla ulepszenia rasy. ÂŚpiący król. Nosi maskę, nikt nie wie dokładnie jak on wygląda - w końcu powiedziała kim jest On. Było to dla niej jak spowiedź, bowiem wszystko przysięgała zachować w sekrecie. A potem uniosła głowę i spojrzała na wampira. Odgarnęła ciemne włosy z czoła; w kąciku oka miała pojedynczą łezkę. - A ja mu służyłam! - niemal krzyknęła. Była zła na siebie. - Ale nie z własnej winy... - dodała.

Forum Tawerny Gothic

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #41 dnia: 26 Styczeń 2015, 20:07:03 »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #42 dnia: 26 Styczeń 2015, 21:06:02 »
Jechali tak sobie, a Drago słuchał opowieści o ÂŚpiącym Królu. Czyli najprawdopodobniej magu z zamiłowaniami do alchemii. I tworzenia nadludzi, wojowników przyszłości, kolejne stadia ewolucji. Jakkolwiek by to nazwać. Czasem się tacy zdarzali. Jak dotąd tylko jednemu się powiodło. Wampir nieco mocniej ścisnął lejce zmutowaną ręką, ukrytą pod rękawicą.
- W takim razie my dowiemy się jak on wygląda. Po dobroci, albo i nie - powiedział. Teraz był chyba "ten" monet, aby tez wyjawić co nieco o sobie. ÂŚciągnął więc rękawicę z demonicznej ręki. Pokazał dłoń dziewczynie.
- Mnie także poddano mutacji - wyjaśnił. - Z tym, że sam się do tego zgłosiłem. Zobaczymy jak ten ÂŚpiący Król poradzi sobie z prawdziwym mutantem. - Uśmiechnął się wrednie.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #43 dnia: 26 Styczeń 2015, 21:37:39 »
- Należy mu się... - warknęła. - Chłopina nie umie czarować. Robi zwykłe eksperymenty biologiczne - dodała.
- Całe życie z war... mutantami westchnęła. A potem przyjrzała się jego ręce i stwierdziła, że takich cudów u Króla nie widziała. Może to i lepiej. Tam i tak był cyrk i to nawet bez świecących kończyn.
Potem jechali sobie spokojnie ale dziewczyna miała złe przeczucie. Na niebie zbierały się szare kłębiaste chmury a w oddali majaczył ciemny las.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #44 dnia: 26 Styczeń 2015, 22:05:04 »
- Skoro nie potrafi używać magii, to raczej sobie z nim poradzimy - stwierdził Drago. Może nieco zbyt pewnie. Ale cóż, znał swoje możliwości. Nie rozmawiali więcej o ÂŚpiącym Królu. Na to przyjdzie pewnie jeszcze czas. Teraz tylko jechali. Jechali na północ i byłą to podróż całkiem przyjemna. Przynajmniej dla Draga. Dziewczyna zaś zdawała się niespokojna. Aura swoją drogą robiła się dość ponura. Przynajmniej słońce schowało się za chmurami. Ogólnie to wampir miał teraz zagadkę. Jak mówić na swoją towarzyszkę? W gruncie rzeczy nie stwierdziła, że się jej nie podoba pseudonim, który jej nadał. Ciekawe tylko, czy te oczy to jej naturalne. Z jej słów wynikało, że mogło tak wcale nie być. Ale to nie był czas na takie rozmyślania i na pewno Drago by jej o to nie zapytał tak wprost. Jechali dalej. Zbliżali się do lasu. Antares schował rękę w rękawicy. Tak, aby na szlaku uchodzić za zwyczajnego wampira.
- Na noc trzeba będzie jakąś gospodę znaleźć - powiedział, aby przerwać ciszę. - Nawet jako wampir i mutant, muszę czasem się przespać. A tak, to nie będzie trzeba czuwać.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #45 dnia: 27 Styczeń 2015, 16:05:01 »


Minęli już kilka wiosek ale teraz wszystko co pozostawili w tyle zniknęło za gęstą mgłą. Wjazd do lasu także tonął w szarej chmurze. Droga którą zmierzali, prowadziła przez tajemnicze tereny i właśnie znaleźni się w dziwnym lesie. Drzewa były bezlistne i raczej posępne, aura wokół przygnębiała. Może to tylko taki efekt wywołany przez otoczenie mający wpływ na psychikę. A może coś złego i tajemniczego znalazło tu swą kryjówkę - w cieniu starych konarów o powykręcanych kształtach. Mijali też pojedyncze kości ludzkie i nie tylko pozostawione gdzieś we mchu.
- Oho, zaczyna się... - faktem było, że Oczko czuła na sobie wzrok czegoś obcego czającego się w mrocznych zaroślach, a Drago mógł wyczuć obecność czającej się niebezpiecznej bestii. Konie zaczęły zachowywać się niespokojnie i trudno było je zmusić do dalszego marszu naprzód.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #46 dnia: 27 Styczeń 2015, 16:23:01 »
Drago rozglądał się czujnie po lesie. Nie wyglądał on na bardzo sielankowy. Wręcz przeciwnie. Wampir ściągnął z demonicznej ręki rękawicę. Po pierwsze, sam widok nienaturalnej kończyny mógł odstraszyć ewentualnych napastników. Po drugie, tak mógł szybciej użyć magii demonicznej. Drugą ręką sprawdził, czy pistolet gładko wysuwa się z kabury. Szczęśliwie był on wciąż załadowany. Poklepał konia po karku i szepnął mu kilka uspokajających słów w starowampirycznym. Często mówił w tym języku do konia, aby wyglądało to bardziej tajemniczo i ogólnie fajniej. Rozglądał się czujnie po lesie, przez który jechali. Nasłuchiwał i węszył. Chciał wychwycić ewentualne zagrożenie swoimi wyostrzonymi zmysłami.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #47 dnia: 27 Styczeń 2015, 17:01:58 »
Strach kumulował się w dziewczynie i czuła że pocą jej się dłonie na lejcach. Do tego rozglądała się czujnie i nie lekceważyła żadnego szelestu ani szmeru. Jej uwaga w stu procentach skupiała się na zagrożeniu,  które niewątpliwie czaiło się niedaleko.
Drago dostrzegł najpierw parę święcących malutkich oczu między drzewami. A potem było już słychać tętent ciężkich łap uderzających o ziemię, łamiące gałęzie i sapanie dzikiego zwierza.
Cieniostwór wyskoczył z lasu po stronie wampira i zaatakował chcąc zrzucić go z Maximusa. Zamachnął się potężną łapą zakończoną śmiercionośnymi pazurami i wydał z siebie okropny ryk.
Oczko pisnęła przeraźliwie, szarpnęła za lejce i zaczęła zwiewać najszybciej jak umiała. Gnała przez ciemny las przez jakiś czas. Wystraszyła się, choć dalej mogła spotkać przecież inne niebezpieczeństwa. Jednak oddaliła się tak, że Drago widział tylko opadający kurz, który ciągnął się za galopującym Wieśkiem.


1x http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Cieniostw%C3%B3r

//1x cieniostwór atakuje Draga a Oczko się wystraszyła i uciekła.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #48 dnia: 27 Styczeń 2015, 17:15:28 »
Dragosani zaatakował instynktownie. Zeskoczył z konia. Jednak nie tak, aby Maximus oddzielał go od cieniostwora.  To oznaczałoby, że zwierzę może zaatakować konia, a tego szkoda byłoby. Wolał wziąć potwora na siebie. Schylił się przed ciosem łapy zaopatrzonej w wielkie pazury i krzyknął coś do konia w starowampirycznym. Zwierzę ruszyło do ucieczki, za Oczkiem. Cieniostwór zaś skoczył na wampira. Ten uniknął jego roku, odskakując w bok. Wyrwał z kabury pistolet. Mógł to załatwić jednym strzałem. Trzeba było tylko dobrze wymierzyć. Zwierzę ryknęło i zaszarżowało. Mniej więcej tak, jak przewidział Drago. Wampir odczekał na odpowiedni moment i odskoczył w bok. Lądując przeturlał się po ziemi i wstał błyskawicznie, odwracając się w stronę potwora. Ten z kolei nie wyhamował w szarży i wpadł pomiędzy krzaki. Oczywiście nie dało to zbyt wiele czasu spokoju wampirowi, gdyż zwierz wypadł z krzaków i z rykiem rzucił się na wampira. Antares zdążył jednak wyciągnąć przed siebie dłoń i krzyknąć.
- Aenye! - Z jego dłoni wystrzelił jasny błysk, który poraził wrażliwe oczy zwierzęcia. Oślepił je. Oczywiście potwór wciąż miał czuły węch i słuch. I ruszył na Draga, chcąc go rozerwać ostrymi pazurami. Jednak jego ciosy nie były już tak dokładne, więc wampir mógł jeszcze łatwiej ich uniknąć. Odskoczył w bok. Wycelował z pistoletu w łeb bestii i pociągnął za spust. Po lesie rozległ się huk wystrzału, jak grom w czasie burzy. ÂŻelazna kula trafiła w głowę potwora i przeszyła ją, niszcząc mózg i co tam jeszcze miała po drodze.

ÂŻelazny nabój:
47 - 1 = 46

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #49 dnia: 27 Styczeń 2015, 19:18:17 »
Siedzące na drzewach kruki poderwały się nagle do lotu spłoszone wystrzałem. Zakrakały złowrogo i kilkadziesiąt czarnych ptaków pojawiło się na szarym niebie. Szukały sobie bezpieczniejszego miejsca.
Cielsko cieniostwora zwaliło się na wąską dróżkę prowadzącą przez las. Maximus bezpiecznie dogonił Oczko, nie oddalili się daleko.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #50 dnia: 27 Styczeń 2015, 19:51:14 »
Drago zdmuchnął dym z lufy pistoletu. Wcale nie w taki pokazowy sposób. Po prostu chciał zdmuchnąć dym. Zaraz po tym ponownie załadował broń, aby mieć ją w gotowości. Tak na wszelki wypadek. Wsunął pistolet do kabury. Zerknął na dalszą ścieżkę. Gdzieś tam w oddali dostrzegł Maximusa i Oczko na Wieśku. Potem spojrzał na ciało cieniostwora. W sumie mógłby pozyskać z niego trofea. Róg, skórę, krew. Krew może jednak nie, mimo iż była najbardziej potrzebna. Musiałby najpierw pójść do konia, przy nim miał zapas flakonów. Wyciągnął więc nożyk myśliwski. Kucnął przy cieniostworze i zabrał się do pracy. Uznał, że daruje sobie też skórę. Sporo roboty byłoby z jej zdarciem. Skupił się więc tylko na rogu. Ponacinał najpierw tkankę wokół niego, a potem podważał, wyrywając go z ciała zwierzęcia. W ten sposób pozyskał trofeum. Schował nożyk i zostawiając ciało za sobą, ruszył w stronę Maximusa i Oczka.

Pozyskuję:
1 róg cieniostwora
 

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #51 dnia: 27 Styczeń 2015, 20:39:57 »
Wszyscy czekali grzecznie na Draga. A niedaleko było widać światełko. Było to wyjście z ciemnego i ponurego lasu pełnego niebezpieczeństw. Słychać już było wesołe ćwierkanie ptaszków a nie krakanie wron i kruków. - Wybacz wampirku. Wiem jak walczyć z ludźmi i zwykłymi zwierzętami, a nie z takimi bydlakami z rogiem na czole. - przeprosiła. Nie była aż takim tchórzem, po prostu nie wiedziała jak walczyć z tym czarnym ogromnym przeciwnikiem. --  Co to w ogóle było!?- oburzyła się. - ÂŻe też władza pozwala na takie bezkarne grasowanie dzikich bestii po lasach na tak często używanych szlakach, phi! Dobrze że mam ciebie.
Mimo, że do wyjścia było niedaleko, to dziwna tajemnicza aura wciąż towarzyszyła podróżnikom. Wciąż czuli się obserwowani. Nie bez powodu.
Ruszyli spokojnie w stronę światełka lecz nagle coś się poruszyło. Drgnęła jedna gałąź. Potem druga. I jakiś ciemnozielony listek poruszył się nieznacznie. Las... ożył?
Niby zwykły pień drzewa rozdzielił się na dwoje - były to nogi drzewca. Duże grube konary okazały się potężnymi ramionami tej dziwnej istoty. Zaraz potem obudził się i drugi po drugiej stronie dróżki. Rozprostował swoje gałęzie po czym wycelował drewnianą piką w wampira. Drugi mierzył w Oczko. Już dłuższy czas mieli ich "na oku".
Uniosły się wyrywając mech i kępy trawy wraz z glebą.
Drzewiec, choć jest potężną istotą, doskoczył do Draga wyrywając przy tym jeszcze więcej ziemii porośniętej mchem.
- Na Ventepi...! Z roślinami jeszcze nie walczyłam! - wykrzyknęła uradowana. Oczko dobyła sztyletu i próbowała się bronić odcinając kilka gałęzi.


2x http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Drzewiec
jeden atakuje Draga a drugi Oczko.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #52 dnia: 27 Styczeń 2015, 21:07:43 »
- Cienistwór - odparł wampir. - Czasem takie się spotyka w ciemnych lasach, albo jaskiniach - dodał jeszcze. I w tym momencie usłyszał trzask, jakby łamanej gałęzi. W lesie takim jak ten, dźwięk taki nigdy nie wrócił nic dobrego. I tak było też tym razem. Z chaszczy na trakt wyszły dwa drzewce. Tajemnicze, leśne istoty, które chyba miały jakieś pretensje o te swoje leśne sprawy. Dragosani spotkał się z takimi tylko parę razy i to już dawno. Większość informacji o nich znał z ksiąg i opowieści. Błyskawicznie opracował strategię ataku. Najpierw musiał poradzić sobie z tym, który atakował jego, potem ewentualnie mógł pomóc dziewczynie. Z tym sztyletem mogłaby mieć problemy z pokonaniem drzewa, które chodziło. Drago odskoczył w tył, robiąc w powietrzu popisowe salto. Chciał się nieco oddalić od drzewca. Odskoczył w ten sposób na jakieś dziesięć metrów. Chodząca roślina oczywiście od razu ruszyła za nim. Wampir wyciągnął przed siebie demoniczną rękę i wyzwolił z niej wiązki piorunów. Błyskawice trafiły w korę chodzącego drzewa... i nic mu nie zrobiły. Leśny napastnik nawet nie zwolnił. Antares zaklął pod nosem i wyrwał z pochwy szablę. Trzeba to będzie zrobić konwencjonalnie. Drzewiec naprężył się, wampir dostrzegł falowanie gruntu i prewencyjnie znów odskoczył. I dobrze zrobił, w miejscu w którym stał przed chwilą pojawiły się konary, wystrzeliwujące z ziemi. Gdyby wampir tam stał, zapewne by oberwał. Drzewiec, widząc niepowodzenie swojego ataku, opadł na górne kończyny/gałęzie i ruszył tak na Draga, chcąc go stratować. Antares znał podobny atak, demony lubiły w ten sposób zabijać wrogów. Więc wiedział jak się przed nim bronić. Odskoczył w bok. Drzewiec zatrzymał się obok i rozpoczął atak swoimi kończynami. Najpierw potężny cios pięścią. Drago zrobił zwinny unik. Potem seria pchnięć drewnianą piką. Wampir znów ich uniknął. Drzewiec ponownie zamachnął się pięścią. Gdy Drago uskoczył i gałąź drzewca minęła go o kilkadziesiąt centymetrów, ciał szablą. Szybko, precyzyjnie i mocno. Jak przystało na Bestię. Zakrzywione ostrze z  czarnej rudy bez problemów przecięło drewno i pozbawiło drzewca jednej z "rąk". Drzewiec coś tam ryknął i zaatakował piką poziomo, w potężnym zamachu. Drago uchylił się, przypadając do ziemi. Potem przeturlał się w bok, gdy drzewiec spróbował nadepnąć go nogą. Drago błyskawicznie wstał i uskoczył przed kolejną serią pchnięć piki. Odczekał na odpowiedni moment i wykorzystał go, gdy nadszedł. Ciął ponownie szybko i dokładnie. "Ręka" z piką została odcięta. Drzewiec ryczał z frustracji, lecz był pozbawiony części broni. Drago nie czekał aż użyje tego co mu zostało, wyskoczył w powietrze, mocno wybijając się od ziemi. W locie odbił się jeszcze nogą o korpus drzewca i ciął szablą w jego głowę. Lub to, co powinno być głową. Ostrze wdarło się głęboko w drewniana tkankę. Drago wyrwał je i odbijając się od drewnianego korpusu, odskoczył. Wylądował gładko na ziemi. Drzewiec zachwiał się i opadł na jedno z kolan. Był już prawie martwy. Drago doskoczył do niego i zakończył jego życie, ścinając mu głowę. Odwrócił się natychmiast, gotów ruszyć na pomoc Oczku.



1x Drzewiec

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #53 dnia: 27 Styczeń 2015, 21:16:48 »
Jedna leśna istota leżała już bez "głowy".
Oczko usilnie starała się sprostać temu wyzwaniu jakim było chodzące drzewo z niebezpieczną piką. Jednakże sztyletem mogła mu jedynie podłubać w zębach. Drzewiec ruszył na nią i przycisnął konarem do ziemi, gdy straciła równowagę i potknęła się o wystający korzeń.
- Drago!... Po.. móż, pomóż!- wykrztusiła.
- Zabiliście... mieszkańca... lasu!...- wycharczał drzewiec


//1x drzewiec atakujący Oczko.
« Ostatnia zmiana: 27 Styczeń 2015, 21:30:39 wysłana przez Evening Antarii »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #54 dnia: 27 Styczeń 2015, 21:32:54 »
Drago widząc tarapaty swojej nowej towarzyszki, rzucił się jej na pomoc. Nie chciał, żeby zginęła. Szczęśliwie dla niego (i pośrednio też dla samej Czterdzieści Cztery), drzewiec zajęty był dziewczyną, nie wampirem. Więc wampir mógł działać mniej więcej swobodnie. I działał. Najpierw musiał uniemożliwić drzewcowi zabicie dziewczyny. Doskoczył do niego od prawej strony. Od strony, z której drzewiec miał gałąź z piką. Która już mierzył w Oczko. Drago skoczył i w locie ciął szablą tę kończynę chodzącego drzewa. Drzewiec był chyba tym nieco zdziwiony. Na tyle zdziwiony, na ile zdziwiona może być roślina. Spojrzał na kikut swojej gałęzi, której reszta spadłą na ziemię, obok Oczka. Potem na sprawcę jego rany. Na Dragosaniego, który już stał kilka metrów od niego, szykując się do walki. Zdjął nogę/konar z piersi dziewczyny i ruszył wściekle na wampira, wymachując pięścią. Dotarł do niego i uderzył nią potężnie w ziemię, tam gdzie jeszcze przed momentem stał Drago. Przed momentem, gdyż wykonał on unik, odskoczył. Nie chciał zostać zmiażdżony. Drzewiec ruszył do dalszego wściekłego ataku. Wykonał potężny zamach pięścią, lecz Drago był po prostu zbyt szybki. Znów uskoczył i nie dał się trafić. Zaraz po wymachu drzewca, sam ruszył do ataku. Doskoczył do rośliny i ciął silnie w jej gałąź z pięścią. Została ona odcięta, ostrze z czarnej rudy ponownie okazało swoją jakość. Drago kontynuował atak. Znów wezwał moc magii demonicznej. Tym razem owinął piorunami rękę i uderzył potężnie kończyną mocy w korpus drzewca. Cios był potężny, wzmocniony jeszcze magią. Drzewiec zachwiał się, lecz nie upadł. Jednak Dragosani nie poprzestawał na tym. Uskoczył w bok i ciął w nogę drzewca, ucinając ją. Drzewiec ryknął coś tam i padł na ziemię. Antares wykorzystał to. Doskoczył do karku drzewca i wykonał cięcie. Jedno precyzyjne, silne cięcie. Pozbawił go głowy. Stał tak chwile nad ciałem wroga. Po jego dłoni wciąż jeszcze skakały iskry. Potem jednak zacisnął ją w pięść i jakby zebrał się w sobie. Uspokoił wewnętrznie. Iskry zniknęły. Spojrzał na Czterdzieści Cztery.
- Nic ci nie jest? - zapytał.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #55 dnia: 27 Styczeń 2015, 21:43:22 »
Oczko oddychała ciężko, z przerażeniem. Zebrała się i wstała, otrzepując z ziemi i mchów. Wyjęła pojedynczą gałązkę z włosów. - Nic mi nie jest -rzuciła okiem na "trupy" drzew. - Nadawałyby się na ognisko -oznajmiła. Ale wyjście z lasku było już tuż-tuż więc lepiej poszukać jakiejś gospody. Było popołudnie  i jeszcze trochę zostało do wieczoru, ale chyba był już czas by ruszać w drogę.
Czterdzieści Cztery dosiadła swego wierzchowca. Po dłuższej chwili powiedziała - Dziękuję i uśmiechnęła się do wampira.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #56 dnia: 27 Styczeń 2015, 21:49:35 »
- Może, ale lepiej nie denerwować reszty lasu. Kto wie ile takich się tu jeszcze czai - odparł wampir i podszedł do dziewczyny, aby wyciągnąć jej z włosów małą gałązkę, która pominęła. Ot taki gest, całkowicie pozbawiony znaczenia.
- Wyjedźmy stąd jak najszybciej. Może zaraz znajdziemy jakąś gospodę, czy coś - powiedział i wskoczył na Maximusa. Zerknął na Oczko, czy jest gotowa do drogi. Naprawdę chciał jak najszybciej opuścić ten las. Może walczyć z demonami, ale drzewa to już lekka przesada. Odpowiedział dziewczynie krzywym uśmieszkiem, gdy ta podziękowała mu.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #57 dnia: 27 Styczeń 2015, 22:29:20 »
Dotarli wreszcie do upragnionego wyjścia. I od razu przywitał ich piękny widok. Mgła i ciężkie kłębiaste chmury ustąpiły miejsca słońcu. Zeschłe, stare konary przezwyciężyła wszechobecna soczysta zieleń. Ukazała się im dolina tętniąca życiem. W oddali nie było widać wiele wiosek, ale gdyby szło się wzdłuż brzegu jeziora doszłoby się do pewnego zamieszkanego przez elfy dworu.
- Zobacz jak pięknie!... - rzekła zachwycona Czterdzieści Cztery. Aż otworzyła usta z podziwu i zdziwienia. Po ciężkim leśnym etapie czekało na nich jezioro w dolinie i piękne widoki. - Mogłabym tu umrzeć- dodała znienacka.
Równinne tereny zamieniały się powoli w wyżyny. Było to może 3/4 drogi do miasteczka Golinog i zapowiadało się na to, że Drago i Oczko będą mogli tu w spokoju odpocząć.


Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #58 dnia: 27 Styczeń 2015, 22:41:34 »
Gdy wyjechali z lasu, Drago wstrzymał na moment konia. Widok istotnie był piękny. Mógł wręcz zawierać dech w piersiach, gdyby ktoś był bardziej wrażliwy. Albo miał problemy z oddychaniem. Wampir przyglądał się chwilę okolicy. Twarz miał ukrytą pod maską i kapturem, z którego cienia mógł wszystko obserwować.
- Całkiem ładny widok - przyznał. Słysząc dalsze słowa dziewczyny uśmiechał się pod maską. Oczywiście nie było widać tego uśmiechu.
- Umierałem kiedyś - odparł. - Nie polecam. Jedziemy dalej? - zapytał i ruszył powoli w dalszą drogę. Teraz raczej czekał ich mniej więcej spokojny etap. Chyba. Przynajmniej na otwartym terenie łatwiej będzie dostrzec zagrożenie.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #59 dnia: 27 Styczeń 2015, 22:54:50 »
Oczko dała znać Wiesiowi, że mogą iść dalej. Koń ruszył niespiesznie a potem dotrzymywał towarzystwa Maximusowi jadąc tuż obok. Dziewczyna nie mogła zdecydować się w którą stronę ma patrzeć, na czym na dłużej zawiesić oko, bowiem chciała uchwycić każdy szczegół tego obrazu. Chciała go wchłonąć i zapamiętać na zawsze, tak aby mieć go przed oczami wtedy, gdy o nim pomyśli.
- Bolało? Bo ja najbardziej boję się umrzeć dlatego, że nie wiem co będzie potem. Mam na sumieniu parę grzeszków... -przyznała. - ...ale można powiedzieć, że to wbrew mojej woli. Byłam numerem więc nie miałam innego wyboru niż zabijać od czasu do czasu by samej ujść z życiem. A teraz jestem Oczkiem. - i tak spokojnie zmierzali sobie dróżką. Od czasu do czasu minął ich jakiś tutejszy mieszkaniec przewożący siano na wozie, albo spacerujący starzec z długim kijem do podpierania. Na ich twarzach malował się spokój, gdyż tutaj wszystko tonęło w śpiewie ptaków, bogactwie roślin i zwierząt. Czas płynął jakby wolniej stwarzając wrażenie małego raju na ziemi. Siedziba dobrych istot i bożków żyjących w harmonii.
Po drugiej stronie wody stał bogato wyglądający dwór. Z resztą jedyny; jak okiem sięgnąć nie było innych budynków wśród tych przyjaznych pagórków.

Forum Tawerny Gothic

Odp: ÂŚpiący król
« Odpowiedź #59 dnia: 27 Styczeń 2015, 22:54:50 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything