//Sorry, wiadomości nie zobaczyłem -.-
Koń mógł i być niezadowolony, ale od tego był, by swojego jeźdźca dowozić na wyznaczone miejsce. Atusel. Nie wiedział, czego mógł się dowiedzieć o poprzedniku. Pewny był jedynie tego, że wolałby słyszeć że uciekł, tudzież został złapany przez straż i powieszony, niźli, że wybrał się na bagna i zaginął. Nie był pewny, co tam spotka. A wolałby co prawda nie spotkać jakichś wiwern czy innych choler. Taki wilk na przykład, byłby wprost idealny..
Jechał dalej.