Sajid po cichu liczył, że to już koniec. Noga zapiekła, znów dał się zaskoczyć, mimo tego, że sobie obiecał, iż nigdy taka sytuacja się nie powtórzy. Na szczęście rana nie była na tyle poważna, żeby utrudnić Maurenowi walkę. Nie pozwolił więc już dalej się okrążać, tylko zaatakował pierwszy. Uderzył silnie z góry, niestety wilk nie był głupi, w dodatku głodny, nie dał się zaskoczyć. Sajid będąc w natarciu uderzył ponownie, tnąc na odlew z boku, prosto w pysk i natychmiast doskoczył, aby poprawić jeszcze raz ciosem z góry, w łeb, niemalże ścinając go. Walka była ostatecznie zakończona, a cel wyprawy został osiągnięty. Mauren podszeł do kupca i zdecydował się go przeszukać, liczył, iż być może znajdzie coś ciekawego w jego kieszeniach.