- O, kurwa. Słowa Funa nieco go zszokowały. - Czyli jednak my pchamy się w paszcze lwa, ale skoro sam go ubiłeś to drugi raz też, możesz to uczynić. W twoich słowach nie wyczuwam cienia kłamstw, więc skłonny jestem ,Ci zaufać. To dobrze, że z nami płyniesz i to nie sam, ale również z panną Patrcią. Witaj. Odezwał się do anielicy, która to nie dawno do nas przybyła konno.