- Trudno porównywać te dwie sytuacje, jednak sama przed momentem powiedziałać, że w oczach naszego Pana wszyscy jego wyznawcy są równi, dlatego, że każdy z nich oddaje mu wszystko, co ma i robi wszystko, na co pozwalają mu ziemskie ograniczenia. Małe dziecko nie może stanąć do walki zbrojnej w imię swojego Pana, ale jego dusza jest czysta, a modlitwa żarliwa. Umacnia on swoją więź z Zartatem poprzez słowa zawarte w modlitwie, poprzez złożenie skromnej ofiary i szczere oddanie się pod Jego opiekę. Gdy dorośnie, umacniany w wierze, może stanąć wtedy do walki z demonem, który zaatakował bezbronną niewiastę. Dlatego nie uważam, by było to mniej godne, niż taka właśnie czynna obrona, do której bez wahania bym przystąpił. Jeżeli komuś ziemskie ograniczenia na to pozwalają, to wtedy robi on rzecz równie godną. Jeżeli jest w stanie, to broni, jeżeli nie, składa ofiarę i modli się, jednak w każdym przypadku robi wszystko, co tylko się da.