- O - skomentował Drago. Wstrzymanie przepływu wody było dość niespodziewane, ale na pewno korzystne. Teraz nie musieli martwić się, że się pomoczą. A jeśli później, gdy już zrobią co trzeba, woda znów zacznie płynąć? Cóż, to już będzie problem Funerisa. - No to panowie, bierzemy się do roboty. Mogul tam jest składzik, weź sobie jakiś kilof i pomóż. Przyda się twoja krzepa. To nie będzie się wiele różniło od tego treningu, gdy niszczyliśmy manekiny drewnianymi mieczami. - Wampir podszedł do fontanny, uniósł kilof i skrupulatnie wybierając miejsce pierwszego ciosu, uderzył. Prosto w szyję kamiennej bestii.