Autor Wątek: Miękki niczym skała II  (Przeczytany 8128 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #120 dnia: 26 Sierpień 2014, 18:19:38 »
Evening nie czekając na nic, odskoczyła w bok (chyba coś przewróciła przy okazji, no ale miejsca dużo w końcu nie było) i wyciągnęła miecz, bo to była jedna sensowna broń jaką miała. Ten unik dał jej chwilkę, na ocenienie pozycji trablina, jego zamiarów itd... Stworek ruszył się o jakieś kilkanaście centymetrów, chcąc podążyć za Evening z pazurami. Dziewczyna poprawiła miecz w dłoni, chwyciła mocniej za rękojeść i machnęła nim ostrzegawczo przed oczami potworka - musiała przecież ochronić swoje piękne ciało przed bliznami! Ten jednak nie zwrócił zbytniej uwagi na to, gdyż zrobił jakąś dziwną minę, wybełkotał jakieś bluźnierstwa i ogólnie jeszcze bardziej się zdenerwował i ruszył zły w jej stronę. Evening uniosła oręż, wycelowała gdzieś w okolice głowy i zadała mocny cios. Krew trysnęła, brudząc ściany piwnicy i wszystkie pierdoły wokoło. Miecz utkwił w głowie trablina, a ten stał jeszcze przez chwilę, nim osunął się powoli na ziemię w kałużę krwi. Ostrze łatwo wyszło z jego z czaszki, zostawiając ją przeciętą na pół. Całkiem prawdopodobne, iż mózg miał podzielony cięciem na dwie równe połowy! Okazało się także, że śmierć miał szybką, bezbolesną i może nawet jej nie zauważył, no jedynie trochę drastyczna była, ale jemu już wszystko jedno.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #121 dnia: 26 Sierpień 2014, 18:31:16 »
Umarł. Na śmierć.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #121 dnia: 26 Sierpień 2014, 18:31:16 »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #122 dnia: 26 Sierpień 2014, 19:30:32 »
Eve zostawiła ciało - przecież nie będzie tego sprzątać, więc szybko opuściła piwnicę, wychodząc do niziołków i karczmarza. Popatrzyła się na każdego po kolei, ale zatrzymała się wzrokiem na gospodarzu. - I co? Wiedział pan, że był tam trablin? A może sam pan je tam trzymał, hm?- No dobra... Nie wiedziała, czy domysły były słuszne, ale może całkiem logiczne.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #123 dnia: 26 Sierpień 2014, 20:45:49 »
Tylko ten... Gdy Eve wychylała się z piwnicy, to karczmarz właśnie szedł od strony kominka ze sporą lagą. Taką... dwumetrową. Dziewczyna, stojąc już na nogach, dostała nią w łeb. Zamroczyło ją, cofnęła się o krok z mroczkami przed oczami, jeszcze moment i wpadnie do tej nieszczęsnej piwnicy. Niziołków nie było widać ani słychać. Dodatkowo poczuła, że karczmarz oblał ją (celny strzał w twarz) zawartością malutkiej buteleczki, którą miał przy pasie. Eve jeszcze nie wiedziała, że to fekaliox. Takie małe wredne coś, co potrafi zatruć człowiekowi życie na amen... No gówniana sprawa po prostu.

// Karczmarz jest człowiekiem, więc ma umiejętności rasowe takie jak każdy człowiek. Do tego potrafi walczyć kijem w stopniu podstawowym. Jest wyposażony w taki oto kij:

Nazwa broni: kij pastucha
Rodzaj: kij
Typ: oburęczny
Obuch: 4
Wytrzymałość: 6
Opis: Wystrugany z 0,9kg drewna o zasięgu 2 metrów.

I tak jest ubrany:

Nazwa odzienia: koszula wędrowca
Rodzaj: koszula
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyta z 0,03kg bawełny.

Nazwa odzienia: spodnie wędrowca
Rodzaj: spodnie
Typ: ubranie
Wytrzymałość: 1
Opis: Uszyte z 0,03kg bawełny.

Jest bez butów, bo... bo może.

Ty, moja kochana, jesteś lekko ogłuszona, boli Cię, ale ogólnie rzecz biorąc możesz walczyć. Tylko ten, zaczyna na Ciebie działać kara Fekaliox.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #124 dnia: 26 Sierpień 2014, 21:20:19 »
//Bardzo śmieszne.


Przed chwilą wyszła zwycięsko z walki z małym, wrednym trablinem (czającym się na jej uda i nie tylko), a już musi się mierzyć z dużym, wrednym karczmarzem... Nie była to miła niespodzianka, ale mogła się spodziewać tego - w końcu facet nie wyglądał na przyjaznego. Głowa zabolała, przed oczami pojawiły jej się mroczki i równowagę trudniej było utrzymać. Dłońmi dotknęła skroni w celu pozbycia się i bólu, i otępienia. Odzyskała normalne widzenie, ale w głowie wciąż szumiało. Na oślep więc zaczęła machać tym swoim podarowanym mieczem, trochę nieskładnie i niezgrabnie, ale też była groźna. Po odzyskaniu całkowitej równowagi, chwyciła oręż mocniej, starając się dopaść tego podłego karczmarza. Tylko brzuch zaczął boleć...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #125 dnia: 26 Sierpień 2014, 21:44:20 »
Oj, groźna... Karczmarz dostał w dłoń, z której krwawiło. Wypuścił więc kij i chwycił się za nią. Można było się teraz na nim zemścić raczej bezproblemowo. Z tym, że mikstura, która dostała się do układu pokarmowego, zaczynała działać. Jeszcze minuta i Eve zabawi się w ornitologa. Puści pawia, inaczej mówiąc.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #126 dnia: 26 Sierpień 2014, 22:06:11 »
Zdawało się, że Evening już odzyskała kontrolę nad swoją głową , choć ból wciąż czuła, i dziarskim krokiem podeszła do niczego niespodziewającego się mężczyzny. Zraniony w rękę, upuścił kij i zdawał się bezbronny przez moment. Ten owy moment, Eve postarała się wykorzystać... dość owocnie. Uniosła kolano wysoko, i nim ten zdążył cokolwiek zrobić, dziewczyna posłała mu silnego kopniaka prosto w krocze, po czym zwyczajnie uśmiechnęła się lekko, patrząc jak biedak zapomina o zranionej ręce, i obydwie dłonie kładzie na swoich klejnotach. Przy okazji sięgnęła też po kij, bo jemu już nic nie pomoże.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #127 dnia: 26 Sierpień 2014, 22:20:13 »
I wtedy właśnie... wyszedł paw. Kolorowy, jak to paw. A karczmarz leżał na podłodze zwijając się z bólu. Gdyby była tu jakaś widownia, ludzie by się zastanawiali: dostanie treścią żołądka, czy nie dostanie? Oto jest pytanie...

//Poproszę o tak kwiecisty opis pawia, że nam szczęki wszystkim opadną. Jak chcesz się na czymś wzorować, to zapraszam tutaj, opis "wyjścia drugą stroną": http://marant.tawerna-gothic.pl/index.php/topic,25551.msg356268.html#msg356268 Mam nadzieję, że się spodoba. :)
P.S. - nie jedz nic czytając...
//Karczmarz będzie leżał obezwładniony dokładnie minutę czasu gry. Wtedy znowu będzie gotowy do jakichś czynności.
« Ostatnia zmiana: 27 Sierpień 2014, 09:36:35 wysłana przez Funeris Venatio »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #128 dnia: 27 Sierpień 2014, 11:08:23 »
  Evening co prawda, zasadziła karczmarzowi niezłego kopniaka, ale sama była w tarapatach. Fekaliox  zaczynał działać… W brzuchu dziewczyny porządnie zaburczało, żołądek potrafił wydawać naprawdę dziwne dźwięki. Z jej ust poleciał tęczowy płyn, który roztaczał w karczmie zapach najdroższych różanych (i nie tylko) olejków. Cała podłoga zaczęła się mienić tysiącami barw i błyszczeć radośnie. Płatki stokrotek, róż, rumianku, nasturcji, wiesiołka i malw stworzyły niesamowity, miękki dywan. 
 Wokół oprócz świeżego, polnego zapachu, w tle można było słyszeć piosenkę, która za kilkaset lat będzie bardzo znana, a mianowicie YMCA. Do tego sielankowego nastroju dołączył śmiech dzieci i ćwierkanie ptaków. Wokół karczmy biegały wesołe, uśmiechnięte, młode sarenki, wiewiórki bawiły się radośnie orzeszkami, rude liski skakały wysoko na miękkim mchu, a nad ich głowami latały szczęśliwe jaskółki, gołębie, a nawet białe sowy.
  Chwilę po leśnych zwierzątkach, pojawiły się jednorożce! Ich rogi migotały wszystkimi kolorami, a z zadków wydostawały się smugi tęczy, stwarzając niesamowite wrażenie. Te magiczne stworzenia hasały wesoło robiąc takie „IIIHAHA” albo „PATATAJ”. Skrzaty bawiły się swoimi złotymi monetami na każdym z krańców tęczy, a światło od nich odbite powodowało dodatkowe refleksy na ścianach.  Potem pojawiły się bardzo słodkie małe, puchate kotki, które miauczały radośnie. Bawiły się tęczową wełną swoimi różowymi łapkami. Szczeniaczki zabawiały się z króliczkami, a różowe koniki Pony skakały po owym, wspomnianym wcześniej, kwiatowym dywanie. W powietrzu unosił się brokat i błyszczące konfetti, które leniwie spadało na bawiące się towarzystwo.
  Końcówki włosów Evening „ubrudziły” się jednak, z tego powodu, że nie miał jej kto potrzymać włosów. Ale kapiące z kasztanowych kosmyków kolorowe krople, dodawały tylko uroku. Każdy zwierzak mógł częstować się spadającymi z nieba żelkami i galaretką w czekoladzie. Przez tą chwilę, trwającą mniej niż minutę, wnętrze karczmy wyglądało niczym wnętrze najdroższego z meczetów – z mozaikami i wzorami na ścianach. Karczmarz jednak nie został oszczędzony i jego także dopadło to słodkie szaleństwo. Cały umazany kapiącą tęczą, leżał wciąż na podłodze bezradnie. Eve tylko wytarła usta, gdy wymiotne uczucie przeszło, a brzuch na chwilę się uspokoił.
  Gdy ten jeszcze leżał, z dłońmi w wiadomym miejscu, dziewczyna chwyciła miecz (także cały tęczowy! ^ ^ ), uniosła go nad nieszczęśnikiem i upuściła z impetem. Ostrze utkwiło w jego grubym brzuchu, a wokół rany zaczęły sączyć się różnobarwne krople i lukier z pączków. Tym sposobem nudne, brudne, ciemne i nijakie ubranie karczmarza zmieniło kolor na różowy. Małe, żółte kurczaczki zaczęły wesoło tańczyć, unosząc krótkie skrzydełka w tryumfalnym geście i popiskiwały zadowolone.
  Wokół zrobiło się już tak słitaśnie, że Evening nie wytrzymała i łapiąc się w pośpiechu byle czego, zwymiotowała wszystko, co jadła na kolację (i nie była to tęcza). Chwyciła się za brzuch i teraz wokół kolorowych plam pojawiła się taka prawdziwa: zmieszane, strawione ziemniaczki, sałata z marchewką i żeberka z sosem. Zwierzątka (i jednorożce) uciekły w popłochu z powrotem do lasu zabierając ze sobą tyle słodyczy, ile kto uniesie, płatki kwiatków wywiał wiatr, a kolorowe kałuże jakby wyparowały...


//Potraktuj to jako metaforę. :/
« Ostatnia zmiana: 27 Sierpień 2014, 11:33:27 wysłana przez Evening »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #129 dnia: 27 Sierpień 2014, 11:41:28 »
Karczmarz umarł. Niziołków nigdzie nie było widać, brzuch przynajmniej na kilka minut dał spokój. Co dalej?

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #130 dnia: 27 Sierpień 2014, 11:48:29 »
Dziewczyna wyciągnęła miecz z jego bebechów, wyczyściła! i zabrała się za przeszukanie ciała mężczyzny (może już trochę mniej męskiego, po dostaniu kopniaka). Sprawdziła kieszenie jego różowych spodni, pasek i wewnętrzne kieszenie koszuli w nadziei, że coś pomocnego tam znajdzie.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #131 dnia: 27 Sierpień 2014, 11:55:35 »
Jedynie karteczka z dzisiejszą datą i podpisem ~JP.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #132 dnia: 27 Sierpień 2014, 13:11:38 »
Jednakże "JP" nic jej nie mówiło. Miała jednak pewne domysły, że być może to coś w stylu zlecenia albo zadania. Może gdy znajdzie kolejne wskazówki, to ją olśni, albo coś w tym stylu. Schowała kartkę do kieszeni spodni, po czym zajęła się pomieszczeniem. Sprawdziła cały szynkwas, a nawet szafki z kuflami.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #133 dnia: 27 Sierpień 2014, 15:20:41 »
Jakiś zeschły chleb, kilka brudnych (a jakże!) kufli, martwy ptak <huh>, a nawet puszka z orzeszkami ziemnymi. Do tego kilka grzywien, w różnych kupkach na różnych pułkach. Najpierw jedna grzywna, potem dziewięć, osiem i w najmniejszej szafeczce, tam, gdzie ptak, były cztery grzywny.

//Grzywien sobie nie dopisuj, zrobię to w podsumowaniu wyprawy.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #134 dnia: 27 Sierpień 2014, 15:45:40 »
Na widok ptaszyska i piór wokół niego, wzdrygnęła się lekko i szybko, z trzaskiem zamknęła szafkę. Jak można było to trzymać z jedzeniem?... Dobrze, że to nie leżało obok wina. Na szczęście znalazło się i parę drobnych, które dołączyły w kieszeni do tajemniczej karteczki.
Z drobniakami w kieszeni, zostawiając mały bałagan za sobą, wyszła na zewnątrz. Postanowiła wrócić do Bractwa, by o wszystkim opowiedzieć i Roger'owi i Gerinowi.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #135 dnia: 27 Sierpień 2014, 15:58:31 »
Na zewnątrz, przywiązane do konowiązu, stały dwa wierzchowce. Dwie identyczne jabłkowite klacze. Silne, zdrowe, popijające wodę ze żłobu.

//Na wyprawie nie ma możliwości zdobycia konia, więc się do nich zbytnio nie przywiązuj. :)

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #136 dnia: 27 Sierpień 2014, 16:40:41 »
  Na dworze mrozu nie było, ale Eve potarła ręce o siebie, gdy poczuła chłód... pewnie już prawie poranka. Na zewnątrz stały pięknej maści konie - a raczej klacze, jak się okazało po sprawdzeniu. Wyglądały przyjaźnie, raczej zadbane. Stały spokojnie, od czasu do czasu podrygując jedną nogą; jedna klacz nawet parsknęła wesoło. Pożyczę je sobie. W pobliżu i tak nikt się nie kręci.
  Evening co nie co o jeździe konnej wiedziała. Wciąż przecież pamiętała polowania z ojcem w pobliskim lesie. Konie bardzo w tym pomagały, gdyż leśna zwierzyna koni się nie bała i daleko nie uciekała. Można było oddać z niedużej odległości celny strzał. Konie jej ojca nie były jakieś wyjątkowe. Kilka kasztanowych ogierów i tyle. A gdy Eve była młodsza, nawet nie mogła się do nich zbliżać.
   Podeszła do koni i każdego pogłaskała delikatnie po pysku, podziwiając ich maść. Jabłkowite są najpiękniejsze, oprócz tych w kolorowe łaty (i tęczowych jednorożców). Odwiązała najpierw jedną, potem drugą. Wgramoliła się na klacz stojącą bliżej, poprawiła się na jej grzbiecie i starała się przypomnieć podstawowe zasady. Poszło całkiem łatwo. Lejce tamtej przywiązała do siodła pierwszej, by obiema rękoma mogła swobodnie "sterować".
  Ruszyła najpierw powoli w las, w stronę z której przyszła. Konie posłusznie mknęły przez trakt, a potem między drzewami. W końcu po pasie wykarczowanego lasku puściły się galopem, dodatkowo zachęcane wesołym "wiiooo", gdyż na ich drodze nie było żadnych przeszkód i czuć było, że sprawia im to przyjemność. Tętent kopyt odbijał się głuchym echem od ściany lasu. Lekka dziewczyna podskakiwała charakterystycznie, a włosy rozwiał chłodny wiatr.
  W oddali majaczyły światła Bractwa; zbliżała się już z powrotem "do domu". (Bo chyba tak można teraz nazwać Bractwo? Jej domem). O ile dłużej musiałaby iść pieszo? Konie nie oparły się pogodzie i parskając od czasu do czasu doprowadziły ją do celu.
« Ostatnia zmiana: 27 Sierpień 2014, 17:19:06 wysłana przez Evening »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #137 dnia: 27 Sierpień 2014, 18:18:09 »
//Nie dość, że morderca, to jeszcze złodziej... :D

Evening dotarła w okolice południowej bramy. Z daleka została okrzyknięta, by podała swoją tożsamość i nie zbliżała się na więcej, niż miejsce, gdzie stoi. Czyli 70 metrów. I 13 centymetrów. I właśnie wtedy nastała rewolucja. Wielka bitwa naszych czasów, zaciekła, mordercza, okrutna. Eve poległa w niej czując, że za chwilę dopadnie ją biegunka. Straszliwa. Niemożebna.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #138 dnia: 27 Sierpień 2014, 20:13:34 »
//  ;(


  Szczęście w nieszczęściu, można by rzec. Całą drogę przejechała bez większych niespodzianek, ale teraz...? Zdążyła jedynie wybełkotać swoje imię i nie bacząc na strażników, gapiów (ich miny były bezcenne) oraz barci i sióstr z Bractwa, dopadła do bramy sprintem (zeszła poniżej 10-ciu sekund w biegu na 100 metrów), rozejrzała się dookoła szukając wychodka, z dziurką w kształcie serduszka najlepiej.
  Drewniane drzwiczki otworzyła z impetem i z takim samym impetem je zamknęła, po czym usiadła na klozecie częściowo zadowolona, że udało jej się dostać AÂŻ tu, bez przykrych niespodzianek na oczach całego Bractwa. Jednak to nie był koniec jej przygód, bowiem żołądek opróżniał się właśnie. Eve czuła ulgę, jednak nie pocieszało jej to wcale, gdyż wiedziała, że cała zabawa zacznie się od początku - no może będzie trochę lżejsza, bo i w jej brzuchu już niedużo zostanie. Na szczęście było jeszcze ciemno i tylko nieliczni mogli usłyszeć przedziwne dźwięki dochodzące z drewnianej budki... Chyba każdy mógł sobie wyobrazić co się tam dzieje. Nie potrzeba więc było szczegółowych opisów całej, niezręcznej sytuacji.
  Wiadomo, bywają dni lepsze i gorsze. Ten chyba należał do tych drugich. Evening przysięgła sobie, że już nigdy żadnego karczmarza nie sprowokuje - ba, nawet nie spróbuje go zdenerwować!
  Gdy cała sytuacja się uspokoiła, Evening zdecydowała się w końcu wyjść. Pomachała dłonią przed nosem i rzekła do strażnika stojącego niedaleko - Lepiej tam na razie nie wchodzić... Niech się wywietrzy. Fekaliox. - wytłumaczyła, chcąc jakby usprawiedliwić swoje zachowanie.
  Teraz chciała przede wszystkim skoncentrować się na dostarczeniu informacji Gerinowi...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #139 dnia: 27 Sierpień 2014, 20:24:02 »
//Moje serce smuci się, gdy widzę takie minki jak ta płacząca. :(

Drogę przeciął Ci Roger Waters. To w końcu on był twoich chwilowym przełożonym.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Miękki niczym skała II
« Odpowiedź #139 dnia: 27 Sierpień 2014, 20:24:02 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything