Straż ruszyła za tobą do podgrodzia eskortując cię elegancko będąc parę metrów za tobą, nic nie robili, nie mówili poza chodzeniem, abyś czasem znowu się nie czepiał i nie ujawniał swojej głupoty, byli jako te cienie twojej osoby. Dotarłeś do podgrodzia wraz z eskortą, dotarłeś do domu Erenta, w domu waliły się świece i lampy, przez okna domku widziałeś, że jest tam parę osób.