Kharim: Zobaczyłeś dwa zdania w języku którego nie znałeś. Były po dracońsku.
Salazar zabrał się za pieczołowite oprawianie ciał ludzkich. nie interesowały go skóry parchate, pełne pryszczów i innych niedociągnięć, połamane i niechlujne poobcinane pazury także nie były czymś wartościowym, a dziurawe zęby i próchnica nań nadawała się do użyźnienia gleby, a nie pozyskania. Jednak krew to krew, i choroby weneryczne nie były wielką przeszkodą. Salazar ułożył ciała i wyjął flakony na krew. Zaczął podcinać żyły kolejno główne na szyi, potem w pachwinach i innych częściach ciała, przykładając szyjki flakonów do której spływała krew. z każdego ciała pozyskał po 4 litry krwi.
Pozyskuję:
48 litrów krwi ludzkiej.
Jednak to nie byli wszyscy przeciwnicy. Salazar cofnął się do groty wraz z pochodnią i chwytając pochodnię w paszczę, zaczął ciągnąć oba ciała wilków na zewnątrz. Chwilę to trwało lecz się udało. Gdyw szystkie ciała były na zewnątrz, a było to aż 14 ciał, Salazar zabrał się za ich oprawianie. Zaczął od upuszczania krwi, zacinając strategiczne miejsca ciał jak gardło, pachwiny, miejsca intymne, okolice narządów zaczął spuszczać krew z ciał wilków.
70 liltrów krwi wilka
Po skończonej pracy sapnął sobie i wziął się za drugi etap oprawiania zwierzyny. Zaczął od pazurków. podważając miejsce osadzenia na łapach wyłamywał z chrząstek na paliczkach chowając pazurki do pojemnika. Następnie otwierając paszcze wbijał ostrze w dziąsła wyłamując ze szczęk ostre i długie kły. ostatnim etapem oprawiania było nacięcie skóry na ciele, polegające na podcięciu skóry stosunkowo głęboko przy szyi, przez podbrzusze oraz odcięcie w linii miejsc na łapach. Mając tak zacięte skóry zaczął je zrywać z ciał. Pozyskując wszystkie trofea, zostawił surowe cielska na pożarcie innym zwierzętom.
Pozyskuję:
224 pazurów wilka
28m2 skóry wilka
56 kłów wilka
Mając to wszystko zaczął powoli zanosić wszystko an wóz do Hertlinga by w końcu odjechać. gdy zapakował się z całym majdanem - a krew zajmowała nie mało miejsca, zwrócił się do kompanów szarpiących się za jakiś papier.
- Jeżeli macie mieć problem o papier, to spalcie go. Ty Kharim dostajesz ode mnie reprymendę za wysłuchanie i niewykonanie rozkazu nakazującego tobie wycofanie się do naszych pozycji. Nie interesuje mnie twoje pseudo bohaterstwo i chęć ochrony talii, ona dała by sobie świetnie radę. Za takie zachowanie zostaniesz obarczony karą. - powiedział to jakże beznamiętnie. Po czym spojrzał an Lucjana. - Macie mi coś do powiedzenia co jest w tym liście? Kiedy jedziemy dowódco?