Przed drzwiami frontowymi stale stało dwóch strażników. co dwie godziny się zmieniali do momentu, aż wybiła godzina 15.00. O godzinie 15 przybyło 4 nowych strażników zmieniając dwójkę na straży, pozostała dwójka weszła do środka, i wkroczyła do drugiego pomieszczenia, w którym były mapy oraz stoły tortur - zauważyłeś to, gdyż zapalono tam świece w oknach. Równo o godzinie 15:58 zobaczyłeś jak ze swojej posesji (na której notabene dreptałeś poprzedniego dnia), wyszedł w pełnym umundurowaniu wojskowym Komisarz i dumnym krokiem przemierzył paręnaście metrów. Straż otworzyła przed nim drzwi i wszedł do środka. Każdy kolejny petent mający sprawę do załatwienia był niewpuszczany do środka, wpuszczano wyłącznie osoby, które zrywały uprzednio karty na zostanie ochotnikiem straży górniczej - przyjmowali zlecenia. Czas mijał nieubłaganie i przez posterunek przewijało się mnóstwo osób. o Godzinie 18 zobaczyłeś, jak dwójka strażników wychodzi, rozpoznałeś w jednym z nich znajomą twarz z dzisiejszego dnia: Sentina Erorka. Jednocześnie w pierwszym pomieszczeniu zgasły świece, co można było uznać za zamknięcie spraw bieżących, którymi zajmowali się urzędnicy. O godzinie 23 w drugim pomieszczeniu zgasły świece i przed budynek wyszła kolejna dwójka strażników, lecz tym razem zostali na miejscu, jako zwiększenie ilości strażników do ochrony i pilnowania budynku. Gdy obserwowałeś ich długi czas, zauważyłeś, ze regularnie co 15 minut dwójka z nich opuszcza miejsce stacjonowania i okrążają budynek - osobno oboje, jeden idzie w lewą stronę od wejścia, drugi w prawą i okrążają tak budynek. trwa to całe 5 minut. po 10 minutach od zakończenia spaceru ponawiają tę samą czynność. O godzinie 23.45 usłyszałeś hałas na ulicy, gdy zwróciłeś wzrok w tamtą stronę zobaczyłeś bijatykę 3 osób. dwójka strażników machinalnie rzuciła się do rozdzielenia bijących się, oraz do zastosowania środków przymusu jakim dysponowali by ich uspokoić, pokojową czy siłowo - bez znaczenia, najważniejsze, ze zauważyłeś opuszczenie patrolowania w tym momencie na czas bijatyki. Uspokajali trójkę 10 minut, dopiero po zażegnaniu sporu odbyli patrol wracając na swoje miejsca - godzina 23.50. Wybiła godzina 24.00 a Georg nie wychodził. Po strażnikach widać było zniecierpliwienie oraz dosyć nieprzyjemne nastroje po zajściu. patrole które prowadzili były dosyć rzetelne. obserwowali wszelkie kąty, oraz elementy posterunku jak okna i mury w poszukiwaniu zmian "czy się ktoś tu nie kręci niepożądany". Najwyraźniej było tam coś na tyle istotnego, ze trzeba to porządnie chronić.