Rakbar zmrużył oczy. Sambiry to istoty znacznie poważniejsze i groźniejsze od wilków. Zdziwił go fakt, że spotkał je wśród nich, gdyż preferują one przeważnie samotnie życie. Cokolwiek do tego doprowadziło, bezpośrednia konfrontacja z dwójką sambirów mogłaby źle się skończyć. Dlatego postawił własnymi rękoma rozwiązać sytuacje. Zebrał energię magiczną w pobliżu jednego wielkiego kota, po czym mocno naparł nią na kark zwierzaka. Siła psioniczna pokonała opór mięśni i kości, łamiąc ofierze kark. Ciało opadło głucho o ziemię.
W tym samym czasie jeden z golemów (ten, na którym nie siedział Rakbar) ruszył do ataku. Dotarł migiem do drugiego sambira i rzucił się na niego. Na bieżąco dostawał nowe rozkazy, dzięki czemu jego ataki był równie przemyślane, co ruchy przeciwnika. Jako iż obie istoty były mniej-więcej sobie równe, walka była zacięta. Szybkie i zdecydowane drapnięcia, niespodziewane ugryzienia a także próby przewrócenia zdominowany całkowicie golema, dopóki ten nie zyskał okazji na kontratak. Wielka łapa trzepnęła mocno w łeb zwierzaka kiedy ten miarkował się ugryźć golema w... kolano. Odleciał parę metrów w tył i zatrzymał się pod drzewem, martwy.
Sojusznicy:
2x Golem z gliny
Wrogowie:
?x wilki
// Ciekawa interpretacja Sambira jako bandyty, doprawdy. ^^