Zaginiona niewiasta

[Lucas Paladin]

- Racja. Wykończyłeś go zanim zdążyłem mrugnąć. - Lucas znowu się uśmiechnął.

[Nawaar]

- Widzisz nie do końca. Wskazał tutaj na ranę, po ugryzieniu. - Ale, podczas walki z tymi dziwnymi niewiastami zauważyłem, że stalą im krzywdy nie zrobisz. Dlatego potrzebuję sprawnej drugiej ręki nie raczej ramienia. Westchnął.



// Mam sprawne 2 ramię.

[Isentor]

ÂŻona sołtysa opatrzyła rany Kharima na tyle, by zatamować krew. Nieszczęśnik będzie musiał jednak odwiedzić medyka jak tylko powrócimy do stolicy. Oczekiwaliście zachodu słońca, który wkrótce nastał.


//Kharim musi spożyć w domostwie miksturę leczenia ran.
//Jest godzina 21:00.

[Nawaar]

Kharim wstał z łóżka i podziękował serdecznie za pomoc. - Dziękuje, pani bardzo. Teraz jestem choć trochę zdatny do boju. Krasnolud ukłonił się i zwrócił do towarzyszy. - Pani i panowie ruszajmy dokończyć, to co zaczęliśmy i chodźmy w stronę lasu. Paladyn wyszedł z chatki sołtysa i wyruszył w okolice lasu.



// Tak zrobię jak, tylko wrócimy i jeszcze jedno oba łapska mam sprawne, tak żebym mógł trzymać młot?.

[Lucas Paladin]

- Idziemy. - rzekł tylko Lucas i bez słowa ruszył za Kharimem, oczekując obiecanego pojawienia się Zariel, która chciała rozmawiać po zmierzchu.

[Zariel]

- Stop! Gdzie wy się wybieracie? Przecież we wsi dochodziło do zabójstw. Nie w lesie. Czego wy chcecie szukać w lesie?

[Nawaar]

Krasnolud zatrzymał się i sobie wszystko poukładał.- Czasami mam zaniki pamięci. Dobra ruszajmy najpierw tam gdzie stała wcześniej karczma, zanim została spalona. Kharim ruszył w stronę karczmy.

[Lucas Paladin]

- Kharim, stój! - krzyknął Lucas, po czym zwrócił się do Zariel. - Pani doką sugerujesz, żebyśmy się udali?

[Zariel]

- Propozycja Kharima wydaje mi się sensowna. Schowajmy się w ruinach spalonej karczmy. Wy się schowajcie, ja zaś wzbiję się w powietrze i zacznę patrolować wieś.

[Nawaar]

- Więc, na co jeszcze czekamy?. Chodźmy. Krasnolud szybko wybiegł z domu sołtysa w kierunku zgliszcz karczmy.

[Zariel]

Zariel wzbiła się w powietrze.

[Nawaar]

Kiedy, Zariel znajdowała się w powietrzu krasnolud dobiegł do byłej karczmy chowając się za jedną ze ścian. Właściwie, to nie wie na co czekał, ale postanowił być cierpliwy.

[Zariel]

Spędziliście kilka godzin w ukryciu, dobijała już północ, wydawało się, że ta noc nie zaskoczy was żadnymi zdarzeniami. Wtem Zariel uderzyła w dziedziniec niczym grom z nieba odsłaniając powłokę ukrycia dwóch północnic. Jedna z nich nieco oszołomiona próbowała zlokalizować źródło ataku, druga szybko kontratakowała anielice zamieniając ją w bryłę lodu.



//Północnice znajdują się 15 metrów od was. Nie widzą was, gdyż jesteście w ukryciu.

http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/P%C3%B3%C5%82nocnica x2

[Gorn Valfranden]

//Bronią stalową nic nie zdziałam więc będę na uboczu.

[Nawaar]

Kharimem targał gniew wywołanym atakiem, na anielice w tym momencie krasnolud wyszedł sam z ukrycia i ściągnąwszy młot z pleców przemieścił się za plecy północnicy, która była najbliżej anielicy Zariel. Chciał w ten sposób udaremnić dobicie towarzyszki. Dlatego krasnolud wziął duży zamach bronią próbując trafić przeciwniczkę w głowę, co by ją uśmiercić.

[Isentor]

Północnicą wykręciło, coś co przypominało krew zalało jej twarz. Zdezorientowana próbowała podnieść się z ziemi. Druga z północnic zbliżyła się do krasnoluda z zamiarem zaatakowania go swoim morderczym dotykiem.

//Kharim nie może wykonać żadnej akcji ponieważ zadaje teraz cios, druga północinca w tym samym czasie również. Zareagować mogą jedynie osoby trzecie.

[Gorn Valfranden]

Natychmiast skoczyłem wyciągając miecz i tnąc w głowę.Wiedziałem że nic to nie da,ale chciałem odwrócić uwagę połódnic.ÂŻeby jeszczę bardziej je wkurzyć,wytknąłem im język .

[Isentor]

Natychmiast skoczyłem wyciągając miecz i tnąc w głowę.Wiedziałem że nic to nie da,ale chciałem odwrócić uwagę połódnic.ÂŻeby jeszczę bardziej je wkurzyć,wytknąłem im język .

//Północnica wraz z Kharimem znajdują się 15 metrów od Ciebie. Napisałem o tym powyżej. Akrobatyka pozwala Ci wyskoczyć w dal najdalej na 8 metrów. Tak więc dzieli Cię jeszcze 7 metrów do północnicy, którą chciałeś rzekomo zaatakować.


Gorn wyskoczył z ruin niczym poparzony, pokonując odległość 8 metrów w skoku wylądował pośrodku niczego wymachując mieczem w powietrzu. Gdyby północnice nie były demonami zajętymi walką, zapewne parsknęłyby śmiechem oglądając to co zrobił młody rycerz.


//Kharim i Gorn nie mogą wykonać żadnej akcji ponieważ wykonali już akcje, druga północinca w tym samym czasie również. Zareagować mogą jedynie osoby trzecie.

[Lucas Paladin]

Lucas nie czekał. Wyszedł z kryjówki i dobiegł do drugiej północnicy od tyłu, zamierzając udaremnić atak na Kharima. Dobył więc miecza i uderzył zdezorientowaną północnicę prosto w plecy, zatapiając tam swoje ostrze.

[Isentor]

Walka trwała sekundy, północnica przyłożyła dłonie do piersi Kharima wypalając mu skórę i mięso śmiercionośnym dotykiem. Nim Morean zdążył pokonać odległość 15 metrów krasnolud miał wypalone od dłoni rany na piersi, głębokie na 2 centymetry. Stalowy miecz Moreana przeszył demonice ale nie wyrządził jej krzywdy, północnica zdematerializowała się narzucając powłokę niewidzialności.

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.

Przepraszamy, ale nie możesz zobaczyć ukrytej zawartości. Musisz się zalogować, aby zobaczyć tę zawartość.