Lucas przygasł. Ciężko było mu opowiadać o trudnej historii, o przeszłości. W głowie znów pojawił się obraz zrozpaczonej matki, płonący dom, a z nim i ojciec.
- Pochodzę z wysp Ehb. Mój ojciec zajmował się domem i rybołówstwem. Pewnego dnia, napadli nas bandyci, zabili ojca i spalili cały nasz dobytek. Ja i moja matka się uratowaliśmy. Od tamtej pory, to ja odpowiadałem za siebie i matkę. Byłem młody, nie znałem trudów codziennego życia. Ale dałem sobie radę i poprzysiągłem sobie, że będę bronił ludzi przed tymi, którzy zabili mego ojca. - Lucas ciężko oddychał, wspomnienia odżyły.