Oo, jak fajnie. - Przysiadłem się do najemników. Co tam u was słychać? Słyszałem że ciężko macie, przez jakieś demony, i przez świstaki? A nie, Bobry. - przypomniałem sobie jednak - Zalazły mi za skórę skurwiele, przez nich musiałem się tu znaleźć... - ścisnąłem pięści. - Macie może jakąś robotę, która uprzykrzy życie tym skurwysynom?