//Nie masz umiejętności Perswazji więc mi tu nie opowiadaj pierdół...
Gdy tylko w szedłeś do karczmy zauważyłeś, ze karczmarz stoi przy ladzie, koło niego dwóch ochroniarzy, a na drugim końcu pomieszczenia siedzi malutka, może metrowa postać cała, całkowicie osłonięta kapturem oświetlona blaskiem świecy, która nie rozpromieniła mroku pod kapturem.
Karczmarz tylko spojrzał na ciebie i powiedział.
- Zamknięte, odejdź!
Nim zdążyłeś powiedzieć jakiekolwiek słowo. Ta drobna postać podeszła do ciebie. zza rękawa płaszcza wyłoniła się drobna, łuskowata, zielonkawa dłoń z długimi pazurkami wskazującymi drzwi.
- Nic mądrego nie powiesz, odejdź. - Powiedział chłodny, acz piskliwy głos.