Kharim Kazama aep Gorem:
Spojrzeli się na ciebie dziwnie. Płaczący Inspektor? Co za czasy... Coraz dziwniejszych ludzi na stanowiska biorą. Pomyśleli, ale skrzętnie wykorzystali okazję i z powrotem odłożyli kilofy i flaszki poszły w ruch. Każden jeden wziął małą flaszkę sobie odkorkował, kilku było na tyle radosnych, że zaczęła podśpiewywać krasnoludzkie melodie.
Rakbar Nasard:
- Więc mam dla ciebie dwie rzeczy, jedną dobrą, a jedną złą. Jak znam życie, i ludzi, to adept pomyślał w pierwszej chwili o Meanebie co? Niestety nie, to tylko pan Edward Motyka. - Powiedział i ponownie nalał z flaszki do trzech szklanic. - Pan Edward Motyka to kiedyś mój pierwszy przyboczny, teraz bezrobotny pijak. - Powiedział i wznosząc toaścik wypił do dna ze szklanki. Znowu nim wstrząsnęło, otrzepał się niczym pies oblany wodą. - Nie jest ważne ile ludzi będzie chciało z nim współpracować, każdy z nich zechce pieniędzy dla siebie. Dlatego pewnym jest, że ludzie zechcą napadać, ale nie dzielić się łupę z innymi. widzisz tutaj list, adresowany do wszystkich grup przestępczych, zatem ta grupka powinna liczyć kilkadziesiąt jak nie kilkaset osób, a tam ile było? 10 razem z ochotnikami z konwoju? My strażnicy mamy działać schematycznie, regularnie i celowo. Nie będzie problemów, jeżeli każdy będzie pracował tak jak mu każę. Nie jestem dowódcą straży dlatego, ze wchodzę pod biurko, tylko dlatego, że podejmuje dobre decyzje, mimo że mogą źle brzmieć. Gdyby pan Kharim, zamiast łamać szyk i zatruwać mi głowę dyrdymałami pilnował wozu i swojego kompana, tak by nie było. Gdybyś nie próbował wyciągać informacji, tylko zatłukł to ostatnie zwierze z lasu, to byś szybciej dogonił uciekające wozy. Powtarzam i będę powtarzał częściej, po to są rozkazy, by je wykonywać. Oczywiście mógłby wyniknąć inny problem, lecz jak by było, tego się nie dowiemy, wazne, ze dostarczyliśmy towar. Lada moment wozy będą pełne, i wyruszymy w drogę powrotną.- Ponownie wlał do pustych szklanic płynu. - Odnośnie problemu pana Motyki, zorganizujemy dochodzenie i postaramy się tym zająć, lecz nie jest to naszym priorytetem, są inne służby od przestępstw na skalę kraju. Naszym celem jest zabezpieczenie kopalń i transportów kopalnianych. Nie jesteśmy w stanie zajmować się wszystkim i wszędzie. Z wielu przyczyn, nie nasze to kompetencje, nie mamy dość kapitału ludzkiego, mamy wystarczająco dużo obowiązków. - skończył i wzniósł szklankę do toastu, czekał na twoją odpowiedź.