Niewielka cześć światła rzucanego przez pochodnie docierała do celi Kermosa, którego straż niedawno aresztowała za napad na kupców i kradzież ziół. Przenikliwie zimno i ciemność tego miejsca dawały turdnaszanowi do zrozumienia, że delikatnie mówiąc przegiął. Lochy nigdy nie były i nie będą miejscem, w którym przebywa się chętnie, a i Kermos musiał wiedzieć, że być może za chwile dojdzie również do przesłuchania. Po dobroci, bądź nie, w zależności od wysokości współczynnika współpracy. Matematyczne rozważania przerwał stukot ciężkich butów, którego odgłos coraz bardziej zbliżał się do celi Kermosa. ÂŚwiatło również zdawało się być wyraźniejsze, w końcu płaz dostrzegł w mroku sylwetkę Dragosaniego Antaresa - Hetmana Koronnego we własnej osobie i zakutego w zbroje płytową rycerza, prawdopodobnie działającego w imieniu Marszałka Koronnego. Niósł on w ręce pogrzebacz od kominka, w drugiej trzymał pochodnie, zaś wysłany giermek niósł wiadro z woda, wypełnioną lodem. Drzwi do celi zostały otwarte. Rycerz przemówił: - W imieniu jaśnie panującego Króla Isentora I Aquila i na mocy powierzonej mi przez Marszałka Koronnego - Lucasa Paladina, Kermos, turdnaszan zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego o kradzież i napad.