Wrócił do domu. spisał sobie wszystkie znane mu fragmenty i zaczął układać nie po kolei tworząc swoiste opowiadania. Gdy dojrzał kilka wątków wrócił na posterunek z listą pytań. Dorwał no strażnika, który go zaczepił poprzedniej nocy, nim ten ulotnił się ze stanowiska.
- Jak już wczoraj mówiłem! - zagadał nim ten znowu zapytał się czemu się tam kręci. - Jak już mówiłem, szukam pewnej historii, muszę ją zrozumieć i dowiedzieć się więcej. Wyglądasz na niegłupiego faceta, więc może zechcesz mi pomóc.
Powiedział wyciągając sobie spisane przez siebie 16 fragmentów zagadki, oczywiście, te co dostał na pergaminach, te miał, ale spisał również te, które były wyryte w sanktuarium, i usłyszał do duchów. Zaczął je przekładać i układać na tyle oddalone od strażnika, by za dużo się nie doczytał a słuchał tego co Salazar powie.
- Więc tak, szukam informacji na temat bestii: ohydne cielsko, łuskę i kły, Najpewniej jaszczuroczłek silny i brutalny, odpowiadał za zniknięcie setek bezdomnych w Atusel. Czy jest coś, co możesz mi o tym, nim powiedzieć?! Dać! Wskazać?! A Może wiesz coś o "Legionie?"- Pytał nerwowo próbując ukryć swoją frustrację. Mogą ją odkryć jedynie Ci, którzy się poświęcą szukaniu. Przecież się poświęcam...