Nessie zupełnie nie uśmiechało się spotkanie z niezadowolonym kretoszczurem. Te zębiska nie wyglądały zachęcająco, więc szybko chwyciła kolejną strzałę i posłała ją w łeb zwierzęcia, które zmierzało w jej kierunku. Niestety pocisk utkwił w karku brzydala, a nie tam, gdzie planowała elfka, lecz i tak spełnił swoje zadanie. Kretoszczur niestety od razu nie zmarł, ale padł plackiem na ziemię (nie było to zbyt widowiskowe, biorąc po uwagę jego krótkie łapki), jak przygwożdżony.
Następny niestety był już zbyt blisko. Teoretycznie Tinuviel mogłaby próbować strzelać i pewnie, by zdążyła, ale noc odbierała jej pewności siebie. I w takiej panice elfka odłożyła łuk sięgając po miecz, który zasyczał jej na przywitanie. Zdziwiony kretoszczur zwolnił w tym czasie i Nessa, wciąż spanikowana, dobyła jeszcze sztylet. Wyglądało to zabawnie, bo obie bronie trzymała ostrzem ku górze bardzo oddalone od gryzących części przeciwnika. Gdy zwierzak się zbliżył, chcąc ją ugryźć, długoucha zręcznie odskoczyła, dziękując bogom za naukę akrobatyki w ÂŁowcach. Dodatkowo przypomniała sobie to, czego nauczyła się niedawno u Jana - dźgaj ostrym końcem. Jako że sztylet był bronią zupełnie bezsensownie wyjętą, to użyła miecza, kolejnej pamiątki po Samotnych ÂŁowcach. Gdy kretoszczur znowu się przybliżył, to nie odskakiwała, a skierowała ostrze ku dołowi i pyszczkowi różowej kreatury, jakby parując jego atak. Chociaż lepiej to nazwać odwołaniem się do instynktu zwierzaka, który bał się dźgnięcia. Jak każdy chyba. Dodatkowo pisnęła przy tym. Najprawdopodobniej miało być to przyjacielskie "Ej!", by kretoszczur wziął i się opanował, ale nie wyszło. Jednak zwierzę niewątpliwie się zdziwiło lub przestraszyło, biorąc pod uwagę jego bojaźliwą naturę, i Nessa brutalnie to wykorzystała. Doskoczyła do niego i wbiła mu ostrze w pyszczek. Najmocniej uszkodziła nos. W tym ataku widoczna była panika elfki, gdyż bała się zaatakować od razu kark, jednak zrobiła to chwilę później, wyjmując miecz i dobijając kretoszczura. Aż ją ciarki przeszły, gdyż jej pierwsze uderzenie musiało wywołać ogromny ból u zwierzaka, którego zmysł węchy był wyjątkowo wyostrzony. Zresztą kwik, który wydał również na to wskazywał. Długouchej zrobiło się bardzo, ale to bardzo przykro.
6 żywych
9 martwych
24-1=23 strzały
Ilość ubitych na osobę:
Nuda:
5 kretoszczury
Drago:
3 kretoszczury
Gordian
1 kretoszczur