Siekąc mieczem na lewo i prawo krasnolud rzucił się w wir walki.-Argh!-Tłum patrzył z zachwytem w oczach jak pierwsza bestia pada z rozpłatanym łbem od ciosu srebrnego miecza. Atak kolejnego potwora Korag odbił uderzając tarczą. Musiał zaboleć go pyszczek. Skok w tył by uniknąć ataku trzeciego i pchnięcie mieczem zza tarczy, które z łatwością przebiło skórę kretoszczura i pozbawiło go życia. Został jeden. Zawodnik wbił swój miecz w piach areny i wyciągnął zza pasa pistolet, po czym wypalił trafiając bestie w głowę. Teraz będzie się musiał namęczyć, żeby wygrzebać nabój...