-Hm, co kto lubi. Też już zdążyłem się przyzwyczaić... Do widoku tylu ras na Valdfen. Niektóre widziałem już wcześniej, ale tutaj większość żyje tak jak ludzie, lub w zgodzie z nimi.-Jiros uśmiechnął się lekko. -Trochę to dziwne, ty na przykład żywisz się krwią. Głównie ludzką, o ile się nie mylę. I co? jedziemy razem, jak gdyby nigdy nic. Nie wiem, jak nam się to udaje. Chociaż nie wszyscy potrafią się tak dogadać. Słyszałeś o ostatnich atakach w stolicy?-Delikatnie nawiązał do interesującego go tematu, wampir mógł przecież wiedzieć o tym to i owo.