Ja dołączyłbym do Nowego Obozu i byłbym szkodnikiem (nikim więcej, żeby nie mieć dodatkowej pracy). Za dnia siedziałbym w karczmie i pił piwo lub ryżówkę. W nocy oczywiście bym spał, ale rano wstawał. Otóż poranek jest najlepszym momentem na polowanie. Przy okazji podkradłbym się i zabił kilku ludzi ze Starego Obozu, którzy są poza Obozem a potem ich okradł. Dobrym przykładem jest strażnik Pacho, który siedzi samotnie na drodze do starej cytadeli orków i tylko czeka, aż ktoś/coś go zabije lub Cavalorn. Stary Obóz ma również na pewno kilku myśliwych, którzy chodzą na polowania, a ja bym ich upolował. Nikogo z Bractwa ÂŚniącego bym nie zabijał, ponieważ kilku jest w Nowym Obozie i pogorszyłoby to relacje pomiędzy Obozami. Poza tym Lee pewnie kazałby mnie za to zabić.