Wreszcie - powiedział po czym wyciągnął miecz i pobiegł do krwiopijcy. Owad tak jak poprzedni dobrze unikał ciosu. Miał kilka prawie celnych ciosów. Swoim żądłem pociął skrawki koszuli. A była taka fajna. No ale dobra, Anims chwycił porządnie miecz i zamachnął się na krwiopijce. Niestety owad został lekko ranny. Densad powtórzył cios, jednak nie trafił. Krwiopijca powtarzał ciosy tak że Anims się wywrócił. Szybko się podniósł i zaczął ponowie atakować. Jednak każdy jego cios był pechowy. Po pewnym ciosie owad zaatakował Densada, jednak ten uniknął jego ciosu. Ale gdy wykonał już unik potknął się o gałąź. Miecz mu odleciał i wbił się kilka metrów od niego. Krwiopijca podleciał do niego, i już miał go dźgnąć, jednak Anims podniósł się i szybko podbiegł do miecza. Wziął miecz do ręki i z całej siły walnął w brzydkiego potworka. Krwiopijca padł a Anims otrzepał się.
//Poprawione.