Iddeous wraz z Animsen wszedł do karczmy. Wyglądała na dość schludną karczmę, gdyż nie tylko same szumowiny siedziały przy stolikach. Uwagę Iddeousa zwróciła młoda kobieta o czarnej skórze, z dziwnym tatuażem na skroni. ÂŻołnierz, a teraz raczej handlarz rybami podszedł do lady i powiedział do młodej kobiety, która obsługiwała klientów. - Po piwie dla mnie i mojego przyjaciela. Iddeous przebiegł wzrokiem po kobiecie. - Jesteśmy spragnieni wszak po podróży. Ja zapłacę Animsie. Chwilowy handlarz rybami podparł się na ręce. - Droga Pani, nie trapi Ciebie obecność takich szumowin jak ci, którzy siedzą tam?- wskazał dykretnie oczyma kilku zarośniętych, niezbyt mile wyglądających facetów przy ścianie. - To raczej nie jest odpowiednie towarzystwo. Zwłaszcza dla takiej młodej damy.