Drago pisał do mnie gdy wyraziłem pierwsze zarzuty do projektu jak opisać naukę, wyraziłem sie jasno, ta nauka będzie sensowna wtedy i tylko wtedy, gdy nauczane rzeczy będą pochodziły ze źródeł w pełni dostępnych i opisanych z nazwy, dlatego nicki tych NPCów z których można korzystać. czemu te NPCe i czemu takie ograniczenie, bo będzie to nauka tych umiejętności i tych specjalizacji które nie wymagają sprawdzenia umiejętności. Czyli nie jak z nauką koncentracji czy teleportacji którą trzeba pokazać, tylko naukę jeździectwa której się nie pokazuje tylko się naucza na pstrykniecie palcem.
Jeżeli wielka izba nie rozumie, to mi straszliwie przykro. bo neiwiem czy izba wie, ale nie tylko inteligentni gracze robią u ans wyprawy, nie tylko mistrzowie kreują świat ale także gracze którzy ledwo poznają system i gracze którzy ledwo co dotknęli system.
I ryzykiem nie jest to, zę wy dopiszecie taką możliwość, tylko to jak ktoś ją zinterpretuje i kto to zweryfikuje.
czysto teoretycznie wprowadzicie to, ja jutro zrobię wyprawę i napisze do isa by mi pozwolił na naukę umiejętności z paktu dla gracza x z paktu on się zapyta jakich, ja odpowiem an przykład upuszczania krwi. on powie: ok to se ucz.
ja go nauczą, upuszczania krwi, potem nauczę go telekinezy koncentracji i za tydzień będzie arcyliszem, byle miał dość talentów. Przecież Is mi pozwolił? zasady pozwalają? to o co ci chodzi?
w dupie, że nie umiem powiedzieć mu nawet jak ma to wyglądać, ale z jakiej okazji wy to anulujecie skoro system mi to umożliwił, a czemu temu graczowi to zabierzecie skoro skorzystał z okazji jaką mu dano.
Wiadome, koloryzuję i naginam, ale tak to będzie też wyglądać.
Pójdę z zefem an wyprawę, nauczyłem się czegoś u spikea ale chce jeszcze to na wyprawie nauczę się reszty od tego spike'a, ciul ze nie minie 8 godzin, bo na wyprawach czas jest liczony inaczej prawda? nie rozgraniczmy go tak sztywno
rozumiesz? kolejny kant, szybsza nauka kilku rzeczy szybko bez odczekiwania. wystarczy umówić się z kimś, a nawet sam ze sobą jako NPC można prowadzić.
będą powstawały wyprawy 1 stronicowe 5-6 postowe by tylko skrócić sobie czas nauki, a ręka rękę myje.
I owszem to psuje nam zabawę, ale wam robi na złość
to też zabawne.
niszczy to całą relację miedzy graczami jako hierarchią dowodzenia, nauczania mistrz-nauczyciel czy dowódca-podkomendny. Po co to... dla ułatwienia dla gracza, ok, tylko czy to pomaga samemu systemowi? czy to budujące dla gry? ja myślę że nie
Mnie już to nie dotyczy wiec mój głos jest nie ważny, rozumiem. Ale z doświadczenia wiem, ze takie rzeczy nie są dobre... kiedyś nauki z paktu tak ja Canisem robiłem i wszystkich szybko miałem nauczone -> tylko wiedzą dalej byli poniżej adeptów