Odważniejsza część pary, która była w domu Damazego milczała, więc elfka postanowiła się odezwać. Miała coraz większy mętlik w głowie.
- Mów.
- No jaa... Znaczy się ten... - Mężczyzna stracił na pewności siebie i zaczął się jąkać. - Ja nic jej nie zrobiłem. Widziałem, jak jeden z jej osiłków ciągnął ogromny wór w nocy do tylnego wyjścia z domu Kalisty. Następnego dnia dowiedziałem się, że jej służka nie żyje i znaleziono jej ciało. Ten łysol chyba mnie widział wtedy i panienka Gruber wezwała mnie na rozmowę. Przesłuchanie wręcz! Teraz to wiem. Kalista jest świetną aktorką i ładnie to rozegrała, a ja głupi przyznałem jej się do tego, co widziałem poprzedniej nocy. Później wszystko potoczyło się szybko. Uciekłem, a Dassel poradził mi, bym zniknął. Pomagałem mu czasami na arenie, a skoro tu jesteście, to widać, jak liczą się dla niego pieniądze, a jak przyjaciele.
Krukom pozostawało jedynie zadecydować, co zrobią z opowieścią Damazego.