To ja mam lepszy pomysł. Na starcie w umiejetnosćaich nabywanych, krasnal i elf niech mają swoje jezyki. Dodatkowo, w Wampirach można nauczyć się Wampirzego, a w Gildi magów Dracońskiego. Za talenty, srebrny powiedzmy. Ktoś będzie używał takiego co niepotrafi, dostaje opierdol i szrame na klatę jak Koza.
Dracoński i Wampirzy to waidomo, TRZEBA się nauczyć, wyjscia nie ma. Ale elfickiego czy krasnoludkziego nie. O co mi chodzi. Leci sobie wątek fabularny, Aragorn (były elf) zagaduje do Elronda (byłego elfa). Niby pisze po polsku, ale zaznacza wyraźnie że właśnie w tej chwili wypowiadam się w swoich ojczystym języku. Elfy rozumieją, krasnale i ludzie nie. (jak inaczej to wiadomo - Koza). Chodzi mi o to , że nie zostały jeszcze tak sworzone jak Dracoński i Wampirzy. Gdy tak się stanie (cholera wie kiedy) będzie można sie bawić w pisanie w czystym elfickim czy krasnoludzkim.