Spokojnie podążałam z drużyną, nieszczególnie angażując się w rozmowę pomiędzy Ellthariasem, a Anvarunisem. Ani mnie nie dotyczyła, ani szczególnie interesowała, ot, proste dywagacje na temat wierzchowców. Dużo więcej zainteresowania poświęcałam architekturze dracońskiego chramu, przez który przyszło nam przejść. Zdążyłam poznać język tej rasy i poniekąd mnie fascynowała. Co jednak dla mnie charakterystyczne, nie potrafiłam się długo skupić na jednym zajęciu, dlatego też nie starałam się zgłębić dracońskiej kultury. Szłam zatem spokojnie, oddając się rozmyślaniom i jednym uchem słuchając pogawędek kompanów.