Autor Wątek: ÂŚniegowy puch  (Przeczytany 2652 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #20 dnia: 14 Sierpień 2011, 22:16:02 »
-Ruszam natychmiast do Atusel.- rzekł wstając od stołu. - Za konia dziękuję, ale mój koń wystarczy. Powiedziałeś jednak, że korzystałeś z ich usług. Gdzie?- zapytał

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #21 dnia: 15 Sierpień 2011, 19:58:47 »
- W Atusel... Wolałbym jednak nie mówić w jakim celu. W niczym to panu zresztą nie pomoże - powiedział nie ujawniając żadnych szczegółów. Był wyraźnie zmieszany i cichy. Nie chciał o tym mówić. Służka chwyciła płaszcz, podeszła do ciebie i założyła Ci go na ramiona.
- Oby się panu powiodło...

Forum Tawerny Gothic

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #21 dnia: 15 Sierpień 2011, 19:58:47 »

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #22 dnia: 15 Sierpień 2011, 20:42:08 »
-No dobrze.- odparł kręcąc głową. Obrócił się i wyszedł na dwór. Jak się spodziewał uderzyło go mroźne powietrze, które szczypało w nos i uszy. Koń był już gotowy, posłusznie czekając na swojego pana będąc podtrzymywanym przez sługę. Odbierając wodze Elltharias wsiadł na grzbiet rumaka i ruszył na trakt, obierając kierunek Atusel.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #23 dnia: 15 Sierpień 2011, 23:18:59 »
Szlachcic wyszedł za tobą i z nadzieją wpatrywał się w twoją sylwetkę. Gdy znalazłeś się już za bramą, nadal stał na tarasie i patrzył się ślepo przed siebie. Ty jednak o tym nie wiedziałeś i chyżo kłusowałeś po zaśnieżonym trakcie. Na szczęście wyjechałeś z wioski położonej dość blisko Atusel i zdawało się jakoby podróż nie miała trwać nazbyt długo. Nie wiedziałeś jednak, że czeka cię kilka nieprzyjemnych niespodzianek. Z daleka ujrzałeś niezbyt pewnie wyglądający most linowy. Gwałtownie zatrzymałeś konia tuż przed nim i zastanawiałeś się nad obraniem innej drogi. Niestety wyglądało na to, że było to jedyne miejsce w zasięgu wzroku, w którym można było przekroczyć rzekę. Niepewnie i powoli zacząłeś przemierzać most. Gdy byłeś w okolicach połowy jego szerokości, usłyszałeś przerażających dźwięk. Dźwięk puszczającej liny. Most zaskrzypiał przeraźliwie, usłyszałeś trzask i zobaczyłeś jak lina gwałtownie puszcza. Zacząłeś spadać. Na szczęście wysokość nie była zbyt wielka, na dodatek koń zamortyzował upadek. I rozbił lód, na który spadliście. Wpadłeś do lodowatej wody i aż odebrało ci tchu. Koń rozpaczliwie zaczął machać odnóżami i kilka razy kopnął cię przy tym boleśnie. Jednak nie to było twoim największym problemem w tej chwili. O nie, twoim największym problemem w tej chwili były trzy białe wilki żerujące na jakimś truchle. Kiedy usłyszały plusk zaraz odwróciły łby w twoim kierunku i rzuciły się do ataku, zanim jeszcze zdążyłeś wyjść na lód. ÂŚrodowisko, w którym przychodziło ci walczyć, nie było dla ciebie zbyt sprzyjające.



« Ostatnia zmiana: 15 Sierpień 2011, 23:46:13 wysłana przez Dyum »

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #24 dnia: 16 Sierpień 2011, 21:14:45 »
-Zartacie...- wyrwało się tylko z ust elfa, gdy lodowata woda przedarła się przez warstwy ubrania. Było źle, bardzo źle. Wpaść do wody w zimie? Kto wymyślił ten scenariusz? Przecież tylko głupiec wjechałby konno na linowy most, którego niepewna konstrukcja wisiała nad zamarzniętą rzeką? Zaraz w pobliżu nie było żadnej rzeki. Czy to możliwe? Miliony myśli przedzierały się przez głowę elfa Ellthariasa. Czy to był już koniec? Próbował wydostać się na brzeg, lecz szarpiący się koń kruszył coraz większe tafle lodu. Chyba nie było już żadnego ratunku.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #25 dnia: 17 Sierpień 2011, 13:57:50 »
Na szczęście udało ci się wydostać na powierzchnię. Byłeś zmarznięty i ledwo dyszałeś, ale nadal byłeś w stanie chwycić za miecz. Wilki przystanęły i zaczęły ci się bacznie przyglądać. Sytuacja nie wyglądała zbyt kolorowo. Nagle usłyszałeś świst. Strzała przefrunęła tuż koło twojego ucha i godziła jednego z wilków. Zdezorientowany spojrzałeś za siebie. Na skarpie siedział człowiek z łukiem w ręku. Z paskudnym uśmiechem spoglądał w twoją stronę. Wyglądał zdecydowanie zbyt przyjaźnie, wręcz jakby udawał. Z daleka nie widziałeś zbyt dobrze, ale ów człowiek zaczął schodzić powoli i zręcznie na zamarzniętą rzekę. Gdy podszedł bliżej, zauważyłeś, że miał naszyjnik kształcie jelenia. Uznałeś to za przedziwny zbieg okoliczności. Wilki jednak nie dały wam czasu na nawiązanie rozmowy i rzuciły się na ciebie depcząc po truchle tego, który został ugodzony strzałą.



Wilki 2/3

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #26 dnia: 17 Sierpień 2011, 16:58:30 »
Elltharias był zbyt zmęczony i zziębnięty by walczyć. Ręce mu drżały a zęby szczękały o siebie w odgłosie przypominającym ten jaki wydają z siebie szkielety, spotkane tak niedawno. Wilki jednak były tuż przy nim. Chwycił za miecz a drugą ręką wskazał wilczy łeb, który odepchnął od siebie telekinetyczną mocą. Wilki były silne, ale oblodzony pokryty świeżym śniegiem brzeg rzeki pomagał na tyle by bezproblemowo można było uniemożliwiać wilkom podejście.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #27 dnia: 17 Sierpień 2011, 19:22:14 »
Zmęczenie mocno dawało się we znaki, ale udało ci się utrzymywać wilki na dystans. Tymczasem twój rzekomy wybawca rzucił ci się na pomóc i wypuścił jeszcze dwie strzały, które ukróciły żywot bestii. Miałeś chwilę by odsapnąć. Człowiek, który ci pomógł wyglądał przyjaźnie, ale przez naszyjnik na jego szyi nie mogłeś pozbyć się podejrzeń.
- Przemókł pan do suchej nitki - zauważył. - Pozwoli pan, że panu pomogę. Niedaleko stąd mam małą chatkę, niech pan pójdzie za mną...

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #28 dnia: 17 Sierpień 2011, 19:30:05 »
-Oczywiście.- odparł dygocąc. Zrzucił z pleców mokry płaszcz, który miał ochraniać przed zimnem a w chwili obecnej jeszcze bardziej potęgował jego odczucie.
-Masakra.- rzekł spoglądając na zabite zwierzęta. -Całe szczęście, że koń się uratował.- dodał i chwiejnym krokiem ruszył za "myśliwym" w głębi duszy chwaląc Zartata i jego pomoc.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #29 dnia: 17 Sierpień 2011, 19:43:17 »
Odratowany koń również dygotał z zimna. Przeszliście na brzeg, by nie kusić losu. Nieznajomy zaprowadził cię na swego rodzaju naturalne schody. Weszliście do góry i ruszyliście wydeptaną w śniegu ścieżką. Po krótkiej wędrówce wkroczyliście do lasu, co jeszcze bardziej pogłębiło twoją nieufność. Kiedy jednak z daleka wypatrzyłeś chatkę, o której mówił twój wybawca, uspokoiłeś się nieco. Domek faktycznie był niewielki, ot zwykła drewniana chałupka ze słomianą strzechą. Weszliście do środka. Wewnątrz nie było nikogo, ale na stole zauważyłeś resztki po posiłku dla większej ilości osób. Kominek roztaczał przyjemne ciepło, a nieznajomy nakazał ci usiąść jak najbliżej niego. Wziął twoje futro i odłożył na wieszak. Gdy zerknąłeś na niego, zauważyłeś, że przeszukuje kieszenie. Gdy zauważył, że nic w nich nie ma, zaklął cicho pod nosem. Widać było, że na coś wyczekuje. Wyglądał przez okno na zaśnieżoną ścieżkę.  Na razie jednak nikt nie przychodził, a ty miałeś czas by odzyskać utracone ciepło i siły.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Sierpień 2011, 20:38:04 »
-Czego szukałeś?- zapytał bez skrępowania wpatrując się w "wybawcę".
-Widzę, że oczekujesz na kogoś.- dodał po chwili ciszy. -Ja wiem kim jesteś i Ty prawdopodobnie wiesz kim jestem ja. Sęk w tym, że mnie to nie interesuje. Chciałbym jednak dowiedzieć się czego oczekujecie w zamian za wydanie dziewczyny.- to powiedziawszy zamilknął na krótki moment.
-Rozumiem, że czasy są ciężkie i każda sztuka złota jest ważna, lecz ja gwarantuje wam, że ze mną nie stracicie. Powiedz tylko cenę i daj mi pół dnia. Wrócę i ubijemy interes.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Sierpień 2011, 22:46:05 »
Tymi słowami zdecydowanie zaskoczyłeś nieznajomego. Nie spodziewał się, że będziesz wiedział o wszystkim, choć oczekiwał cię. Nie po to jednak by z tobą negocjować. Dlatego twoja propozycja wydała mu się zaskakująca. Nie wyglądał jednak na zbyt łebskiego człowieka, a ten, lub ci, których wyczekiwał musieli być wyżej położeni w organizacji. Nerwowo odwrócił się w twoją stronę. Już otworzył usta, by ci odpowiedzieć, ale jego zamiar przerwało głuche stukanie w drzwi. Na twarzy nieznajomego pojawił się złośliwy uśmieszek. Podszedł do drzwi i otworzył je. Do środka wszedł wysoki, tęgi mężczyzna z krótką kozią bródką i długimi kędzierzawymi włosami. Również miał naszyjnik w kształcie głowy jelenia. Popatrzył na ciebie z łobuzerskim uśmiechem i wprowadził też związane dziewczę, które było celem twojej wyprawy. Musiałeś przyznać, że kimkolwiek Ohmer by nie był, nie na darmo wydawał pieniądze na porwanie tej kobiety. Byłeś elfem, więc ciężko było ci ocenić wiek na oko. W każdym razie, wyglądała już na dorosłą. Była smukła w talii i obfita w klatce piersiowej. Jej piękne błękitne oczy były teraz zaszklone i wlepione w ciebie w wyrazie rozpaczy, ale i nadziei. Długie, ciemne włosy spływały po jej ramionach i sięgały niemalże do pasa. Nie mogłeś nacieszyć oczu jej pięknem i nieco cię ono otumaniło. Z tego oczarowania wyrwał cię jednak szorstki głos tęgiego mężczyzny, który ją tu wprowadził.
- Jak mniemam przysyła cię jej ojciec - powiedział. - Musisz wiedzieć, że nie obchodzi mnie komu oddam tą dziewkę. Zależy mi tylko na zapłacie. Jeśli jej ojczulek naprawdę chcę ją jeszcze kiedyś zobaczyć, wyłoży pieniądze na stół. I to pokaźną sumkę, której tej zaślepiony żigolak od Ohmerów pobić nie da rady. Rozumiemy się? - zapytał głosem sugerującym, że dla twojego dobra lepiej by było, gdybyś jednak był bystry.
- Jeśli nie będzie cię tu jutro przed południem ze złotem, to oddamy ją Ohmerowi. Lepiej się pospiesz - dodał z paskudnym uśmiechem i wskazał drzwi. Na szczęście twoje futro zdążyło już wyschnąć. Ty również czułeś się o wiele lepiej.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Sierpień 2011, 23:03:09 »
-Pasjonujące...- rzekł wpatrując się w pustkę, a jednak miał rację. Szybko jednak otrząsnął się z zamyślenia i oddalił precz nachodzące go w tym momencie myśli. Wstał powoli i bardzo cicho. Stawy w obu kolanach trzasnęły niespodziewanie, lecz prawie nikt nie zwrócił na to uwagi. Sięgając po płaszcz zatrzymał się na moment i spoglądając jeszcze raz w oczy herszta bandy rzekł.
- Myślałem, że gra toczy się o coś większego niż zwykłe złoto, a tacy awanturnicy jak Wy oczekiwać będą nie tyle kilku marnych monet a czegoś cenniejszego... Jednak nie mogę waszych żądań poddawać dyskusji. Bezzwłocznie udam się do mego zleceniodawcy z wieściami i za kilka godzin wrócę ze złotem. Bywajcie Panowie.- rzekł i zarzucając płaszcz na ramiona ruszył w kierunku wyjścia uprzednio nisko się kłaniając.

Forum Tawerny Gothic

Odp: ÂŚniegowy puch
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Sierpień 2011, 23:03:09 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything