Tajemnice Starożytnych V - Utracona Wiedza

[Gunses]

- Obawiam się przyjacielu - rzekł z kamiennym głosem Gunses - że dokonałeś niewłaściwego, pochopnego wyboru. My Wampiry, poza honorem i dumą nie okazujemy uczuć. Dziecko nie zaznałoby ciepła ode mnie, ani czułych gestów - skrzywił się, bo samo słowo 'czułych' ledwo przeszło mu przez gardło, jednak wspominając słowa pewnego Trytona, tylko to co prawdziwe i czyste jest na prawdę szlachetne - Jedyne co mógłbym mu dać to poczucie swej wartości, duma, sztuka szermierki, wiedza jaką posiadłem. Jednak w tym ustępuję pewnie i innym wznioślejszym  na tej wyspie. W końcu moja niewiara i pogarda wobec bogów. To raczej wyklucza mnie z grona potencjalnych kandydatów. Dużo lepszym byłby Czarodziej czy Mag, który wyprosiłby u bóstw łaskę dla Twego potomka. Który obdarzyłby dziecko aura pomyślności. Ja mógłbym dać mu tylko znojne godziny treningu, jak przetrwać w tym świecie. Tylko tyle. Poza tym, niebezpiecznie jest wiązać się ze mną jakąkolwiek przysięgą czy nicią. Istnieją istoty, które chcąc mego zniszczenia, mogą próbować zniszczyć mych bliskich, a to byłby zbyt wielki cios. Czemuś mnie wybrał?

[Vitnir]

Aerandir przybył na miejsce zebrania, spoglądając na twarze zebranych:
- Witam Panów i Panią, niezapisany byłem, ale każda para rąk się przyda.


Ekwipunek:

Broń 1
Nazwa broni: Szept Nocy
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Wykuty z 55 sztabek stali o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 2
Nazwa broni: Krasnoludzkie ostrze
Rodzaj: Miecz
Typ: Oburęczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Miecz ten wykuty został z 60 sztabek stali a jego zasięg wynosi około 1,4 metra. Ostrze to wykonane zostało przez prawdziwych mistrzów kowalstwa w krasnoludzkim mieście Ekkerund.
Wymagania: Walka bronią sieczną [75%]

Broń 3
Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 4
brak

Odzienie:
Nazwa odzienia: Szata Wampira Numenoru
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Alfistru. Chroni Wampira przed zgubnymi promieniami słońca odbijając je. Pozwala to Wampirom na funkcjonowanie w dzień. Dodatkowo szata posiada kaptur zwany maską, który można zawiązać w dzień, a zdjąć w nocy.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas:
- 1,8l krwi
Statystyki postaci:

Specjalizacje:
    * Walka bronią sieczną 100%
    * Używanie zbrój miękkich

Umiejętności nabywane:
    * Akrobatyka
    * Przemiana w nietoperza

Umiejętności rasowe:
    * Dziecko nocy
    * Krwiopijca
    * Wampir
    * Wampirza krew

[Gunses]

- Aerandirze - rzekł Gunses do rodzonego brata Aragorna - Miło Cię widzieć. Obawiałem się, że ważkie sprawy nie pozwolą przybyć Ci i do tego miejsca. Cieszy mnie fakt, że tu jesteś.

[Devristus Morii]

Dużo się nas zrobiło - powiedział Elf beznamiętnie - Doborowe towarzystwo to jest to tylko alkoholu i dziewek brak

[Vitnir]

- Sprawy udało się zakończyć przedwcześnie, poza tym nie mógłbym odmówić sobie uczestnictwa w tym przedsięwzięciu. Swojego brata widuje tylko w takich okolicznościach - odpowiedział wampir z zarysem uśmiechu na twarzy mówiąc ostatnie zdanie.

[Hagmar]

Dlaczego Cię wybrałem Gunsesie? Nie ja, to pomysł Triss. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego co przed chwilą powiedziałeś, znam wasze podejście do takich spraw i znałem odpowiedź. Aczkolwiek musiałem spytać, inaczej Triss urwałaby mi głowę. Moja żona zaproponowała Ciebie gdyż dysponujesz ogromną wiedzą. Starożytną wiedzą. Ja rozumiem twą odmowę i nie mam tego za złe. Gordianie, wielkie dzięki. Bo już chciałem szukać inżynierów w Ekkerundzie...Patty, Zeyfarze dziękuję. Aerandirze, masz rację za rzadko się widujemy. Aragorn popatrzał na zebranych.
-No dobrze towarzysze, w drogę. Drużyna powoli wyjeżdżała z miasta.

[Gunses]

- Nie powiedziałem 'nie' - zwrócił się do Aragorna jadąc obok niego - Jeśli wiesz co robisz, prosząc mnie o to, nie śmiem odmówić. Jeśli jednak robisz to tylko ze względu na żonę, samemu mając w zamyśle innych tedy bierz tego, kogo Ty chcesz. Jesteś głową waszej rodziny. Niechaj Triss  poszuka matki chrzestnej. Wybór ojca leży w twej gestii - rzekł i uśmiechnął się.

[Hagmar]

Wiem że nie odmówiłeś Gunsesie, z jednej strony to że zostałbyś chrzestnym miałoby pewne konsekwencje polityczne w przyszłości. - Aragorn nie miał pojęcia jakie, ale jakieś na pewno -Z drugiej...sam nie wiem, wiem że nic przeciwko bym nie miał. Podejmij spokojnie decyzję. Mogę zawsze Gordiana poprosić, prawda Mistrzu?

[Mogul]

-Tylko alkoholu brak. Zacytował słowa Devistusa uśmiechając się. W tej chwili przypomniał sobie o Zeyfarze.
-Pamiętam że Zeyfar lubi nosić przy sobie trunki. Masz coś i tym razem towarzyszu?

[Hagmar]

-A zerknij czy na wozach czegoś nie ma Ocianie, tylko się nie spijcie...ach...Wy i tak nie możecie.

[Mogul]

Na twarzy chłopaka pojawił się uśmieszek na te słowa. Chociaż upicie wampira graniczyło z cudem to i tak młodzieniec lubił pić. Sprawiało mu to nieukrywaną przyjemność, i było odskocznią od "normalnego" posiłku krwiopijcy. Podszedł do wozu by go przeszukać. Odezwał się w tym czasie do Aragorna.
-A gdzie Diomedes sir Aragornie?

[Hagmar]

-Nie mam pojęcia, jak i nie wiem gdzie Domenic się podziewa. Część moich ludzi się obija po prostu.

[Mogul]

-A właśnie jeśli o Domenicu mowa. To chyba jego roboty co? Chłopak wyciągnął z wozu butelkę trunki. Napił się łyka. -Ciężko to rzec, dobry bimber, ktoś chce skosztować? Rozejrzał się po zebranych.

[Gunses]

- Dobrze, przemyślę to - rzekł pojednawczo - Ruszymy w górę rzeki czy od razu odbijemy w lasy? Zimą przy rzece mniej kręci się bestii niźli w lesie. Ale lasem będzie szybciej, bo wszak od miasta ciągnie się tam trakt. - po czym słysząc Ociana spojrzał na niego krótko po czym przeniósł wzrok na Aragorna
- Niektórzy powinni się napić. Noc jest wyjątkowo mroźna i tylko czekać kolejnych śniegów. Nam zimno nie straszne, ale niektórzy powinni się rozgrzać.

[Vitnir]

Aerandir wciągnął głęboko nosem zimne powietrze, pachniało typowo dla tej pory roku, pory cienia sprzyjającej wampirom. Wampir skierował wierzchowca w stronę wozu, by sięgnąć po coś do picia, w połowie drogi rzucił żartobliwym tonem do Aragorna:
- Widać wolą ustatkowane życie, a w Krukach takiego na pewno nie mają.
Wampir skończywszy mówić do brata, skierował mowę do Ociana: - Pokaż co tam masz, łyk na pewno nie zaszkodzi.

[Hagmar]

Pojedziemy traktem, w Atusel konie zmienimy.

[Mogul]

-Trzymaj bracie
Rzucił stojącemu kawałek od niego wampirowi. zrobił to trochę za mocno ale Ocian był pewien że brat złapie butelkę.

[Vitnir]

Aerandir zatrzymał konia i wyciągnął prawą rękę, lewą trzymając w pogotowiu. Wyciągnął się nieco w górę i chwycił trunek. Wampir wolał nie zaciągać zapachu do nosa, bo woń była mocna, zresztą specyficzna dla tego typu alkoholu. Wziął łyk ognistego płynu, po czym skierował konia w stronę Ociana, podając mu butle: - Dzięki, całkiem niezły, jakby ktoś rzucił mi w łeb kamieniem, to mógłbym rzec, że daje kopa.

[Anette Du'Monteau]

-Gorzałka wcale nie pomaga na zimno Gunsesie, wręcz przeciwnie jeszcze gorzej wpływa na organizm. Mało to pijaków zmarło na mrozie? Alkohol im raczej nie pomógł. Zagłębił bym się w temat i wyjaśnił, ale do końca nie pamiętam co też bimber czynił z ciałem, a w błąd wolałbym nie wprowadzać.

[Patty]

- Wybaczcie, maurenie, ale pieprzycie głupoty. Porządny trunek nierzadko pomógł przetrwać chłodne, zimowe noce. Często z bandą obalaliśmy niejeden dzban... - Powiedziałam, patrząc na Zeydara