Tym razem Anvarunis postanowił wykorzystać kolejną nabytą moc. Wzmocnił energię i przelał ją do szponu. Furia wzmocniła jego moc. On zaś zaczął biec w stronę demona, jakby wymijająco. Robił szybkie zwroty, aby go zdezorientować. Bieg, skok, zwrot, salto, w tył, wychylenie, kolejny skok i już miał go niemal nie chronionego, tuż przed sobą. Po ramieniu zaczęły w tym czasie przeskakiwać wyładowania elektryczne. Z sekundy na sekundę coraz więcej i większe, ładując je napięciem elektrycznym. Zacisnął pięść i uderzył demoniczną kończyną w tułów potwora. Miał zamiar ostatecznie go osłabić.