A proszę:
Dopóki jesteśmy w odpowiedniej odległości od przeciwnika, uwzględniając nasz czas przeładowania i jego prędkość, jestesmy w stanie określic, ile finiszerów zużyjemy na broń białą.
Gdy do chodzi do starcia bezpośredniego walczymy jedną bronią, którą wyciągniemy. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić te zakładanie i wyjmowanie raz miecza, raz topora, raz młota. Zabijamy tylu ile możemy używaną przez nas bronią. Nie używamy innej. Bo w czasie gdy jedną chowamy/odrzucamy, a drugą wyjmujemy, jesteśmy najzupełniej narażeni na natychmiastowy atak przeciwnika.
Tak jest najlogiczniej.
Oczywiście nie można zapomnieć o jakiś fikołkach zabójców, którzy z rękawów wyciągaja sztylety i niespodziewanie rzucają się na wroga.
Także gdy ktoś chroni się tarczą, zostanie rozbrojony, to ma jeszcze jakieś szanse wyciągnąć drugą broń, osłaniając się trzymana w jednej dłoni tarczą.
Reasumując. Powinniśmy pozwolić na używanie tylko dwóch broni w jednym poście. I zmianę ich, trzeba w jakiś logiczny uzasadnić.