Mebo: Idąc dalej natknąłeś się na 3 Sambiry, jedzące ciało martwego wilka.
3x Samir
http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Sambir
Canis: Idąc dalej dostrzegłeś przed sobą 3 Ettiny. Dwa szły z przodu, zaś jeden z tyłu. Każdy z nich miał ponad 12 metrów wysokości idzierżyłgromną maczugę. Zauważyłeś światło gdzieś w oddali, jakby jaskinia się kończyła.
3x Ettin
http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/Ettin
Dracon wziął głęboki oddech i zamknął oczy. Skoncentrował się i zaczął kumulować energię. Przeciwnicy byli jeszcze daleko i nie spieszyło im się za bardzo. Miał trochę czasu, lecz nie mógł go za bardzo marnować. Wreszcie po skumulowaniu wystarczającej ilości uniósł ręce i wypowiedział formułę:
- RIAQOHQ [Deszcz Meteorytów, Naurangol]
Sado rozstawił ręce, kontrolując lot meteorów. Usłyszał głośny huk przeszywający powietrze. Wszystkie bestie zatrzymały się na chwilę, by sprawdzić, co się dzieje. Na ziemię mknęło pięć dużych meteorów otoczonych płomieniami. Dracon nie chciał marnować zbyt dużo energii, więc taka ilość mu wystarczyła. Zwierzęta poczęły uciekać w różnych kierunkach. Sado jednak potrafił kontrolować lot meteorytów. Te po chwili uderzyły w ziemię, powodując wybuch i potężną falę uderzeniową. Drzewa łamany się w pół, przygniatając nieszczęsne stworzenia. Dracon począł szybko oddychać. Oparł ręce na kolanach, by odpocząć chwilę. Meteory przygniotły 4 trolle, 4 krwiopijców i 4 rotishe, lecz potężna fala uderzeniowa, wybuch i ich skutki pozbawiły życia kolejnych 7 krwiopijców i 3 rotishów. Dracon spojrzał na zniszczenia wokół siebie. Miał szczęście, że był blisko bagna, gdzie nie było zbyt wielu drzew, gdyż mógłby się właśnie znajdować pod jednym z nich. Powoli zdjął łuk, nałożył mithrilową strzałę i wycelował. Pozostały tylko 2 trolle, 3 krwiopijce i 1 rotish. Te pierwsze nie zważały na wcześniejszy atak i zaczęły powoli wędrować ku niemu. Sado jednak skupił się na zagubionym krwiopijcy. Fala uderzeniowa zniszczyła mu skrzydła, więc pełzał teraz powoli. Dracon jednak po chwili celowania puścił strzałę, zakańczając jego żywot. Szybko sięgnął po kolejne pociski, tym razem 2 wybuchowe. Napiął cięciwę, ustawiając strzały blisko siebie i wycelował w zbliżające się trolle. Te zareagowały, przyspieszając. Sado puścił ponownie cięciwę, ustawiając łuk całkiem pionowo. Strzały przeszyły powietrze i trafiły jednego z trolli w brzuch, eksplodując. Wybuch zniszczył żołądek, brzuch i uszkodził klatkę piersiową, zostawiwszy przy tym całkiem niezłą dziurę w ciele potwora. Ten upadł na ziemię i zaczął rzygać krwią, nie mogąc zregenerować w tak krótkim czasie ważnych organów. Drugi nie zważał na kompana i rzucił się do ataku. Dracon odrzucił łuk od siebie i dobył miecza i sztyletu. Gdy troll był już wystarczająco blisko, cisnął sztyletem prosto w nogę bestii. Ostrze zanurzyło się w mięsistym odnóżu, powalając ją na ziemię. Sado bez wahania doskoczył do przeciwnika, wbijając mu miecz w ramię. Potwór zaryczał, lecz jego wróg nie skończył. Wyszarpnął ostrze i zadał kolejne pchnięcie – w tył głowy, pozbawiając trolla życia. Odetchnął z ulgą, po czym znieruchomiał. Dzięki wyostrzonym zmysłom dosłyszał za sobą ciche pobzykiwanie, które ciągle narastało. Odwrócił się błyskawicznie i ciął szybko od dołu. Krwiopijca, który próbował go zaatakować z ukrycia, oberwał śmiertelnie mithrilowym ostrzem. Bestia wzleciała jeszcze trochę w górę dzięki uderzeniu, lecz po chwili opadła martwa na ziemię. Dracon zgiął głowę, łapiąc się za kark. Kątem oka zauważył rotisha, który zdążył wcześniej przeżyć. Biegł teraz w jego kierunku. Nagle wyskoczył przed siebie, próbując przygwoździć swym cielskiem Sada. Ten wystawił miecz przed siebie i chwycił pewniej sztylet. Bestia nabiła się na ostrze, lecz nie zrezygnowała z ataku. Upadła na ziemię wraz z Draconem. Ten wyciągnął wtedy lewą ręką i uderzył z całej siły w opuszczony pysk potwora, nim ten zdążył zadać cios kończyną. Sztylet wbił między oczy. Rotish wydał z siebie denerwujący pysk i zwalił się martwy na bok. Sado zaczął zbierać swoje bronie. Dojrzał jeszcze rannego krwiopijcę, którego dobił szybkim strzałem z łuku. Następnie przystąpił do zbierania trofeów z bestii, które Siudo tego jeszcze nadawały. Wiedział, że ten pod meteorami są już zmiażdżone, więc zajął się resztą. Po zebraniu trofeów usiadł pod drzewem, pomedytował paręnaście minut i udał się w dalszą podróż.
Sado: Po dłuższej wędrówce dostrzegłem wejście do podziemnej jamy, której strzegły dwa Alluadory.
2x Alluador
http://nockruka.gram.pl/marant/index.php/AlluadorMam teraz:
18x pazur trolla,
5x skóra trolla,
40x pazur Mantikory,
2 litry jadu Mantikory,
8x kieł Mantikory,
2x kolec Mantikory,
40x skrzydło Krwiopijcy,
10x żądło Krwiopijcy,
10 litrów jadu Krwiopijcy,
4x futro Rotisha,
16x kieł Rotisha,
8x oko Rotisha