Wampir padł na ziemie, unikając długich pazurów wiwerny, która właśnie nad nim przeleciała wydając z siebie okropny wrzask. Sirius poczuł gęsią skórkę i wzdrygnął się. To jednak tyle, o ile chodzi o emocje wampira. Rzucając się w lewo łowca obrócił się na plecy i obserwował gada, który właśnie robił nawrót, mocno machając skrzydłami. Wampir błyskawicznie stanął na nogi i przyjął pozycję strzelniczą. Z kołczanu na plecach wyjął dwie strzały mithrilowe. Założył je na cięciwę i uważnie przyjrzał się potworowi. Jego skrzydła były oczywistym celem, kiedy bestia nie będzie mogła latać, stanie się o wiele łatwiejszym przeciwnikiem. Jednakże ich błona jest na tyle wytrzymała, że wytrzyma przekucie jej. Tak więc warto byłoby trafić w coś bardziej newralgicznego, na przykład korpus. Kiedy tylko gad nawrócił się w kierunku wampira, i zaczął pikować sycząc, wampir strzelił. Obie szypy trafiły w pierś potwora, w odległości około trzech palców od siebie: jedna ze strzał wbiła się w brzuch, druga zaś w okolicę klatki piersiowej. Okrzyk, jaki wydała, wydał się imponujący nawet dla wampira, słyszącego w swym życiu wiele. Mimo wszystko, potwór nie zaprzestał ataku. Jego mały móżdżek nakazywał mu dalsze pikowanie na mały cel, jakim był wampir właśnie celujący w nadlatującego gada. Nadlatująca srebrna strzała przeorała wiwernię pysk, zostawiając za sobą krwawy ślad. Wampir odrzucił łuk i szybko rzucił się na prawo, unikając ostrych pazurów potwora. Tym razem zdenerwował się, widząc jak wiwerna po raz kolejny nawraca. Wyciągając zza pasa drogocenną runę ognia, wypowiedział zaklęcie: słowo klucz; Heshar. W dłoni wampira poczęła materializować się kula ognia, rosnąc i chaotycznie się kręcąc. Pragnęła ciała, które mogłaby podpalić; życia, które mogłaby zniszczyć. Kim wampir był, by odmawiać jej tego. Kiedy tylko wiwerna obniżyła swój lot na tyle, by Sirius mógł być pewien trafienia, łowca posłał w kierunku korpusu potwora magię. Ognista kula z sykiem pomknęła do wiwerny i rozlał się na jej torsie wraz z głośnym wrzaskiem potwora: wrzaskiem śmierci. Wiwerna nieporadnie spadła na ziemię, niestety z odległości zbyt małej by uczynić jej krzywdę. Wampir nie tracąc czasu podbiegł do ofiary wyciągając miecz. Wiwerna tarzała się po ziemi próbując ugasić ogień, jaki rozgorzał na jej ciele. Unikając chaotycznie drgającego ogona wampir doskoczył, czystym cięciem odcinając potwarze łeb. Ciemna posoka polała się na ziemie, wsiąkając w grunt nieśpiesznie…
Perfekcyjnie celny Strzał, Strzał dwoma pociskami, Perfekcyjnie celny strzał, Runa ognia Heshar
1/2