Wampir, siedząc na koniu, miał doskonały widok na pole bitwy. Widział jak elf spektakularnie załatwił goblina, widział także jak cała zgraja rzuciła się do pościgu za Gordianem. Widział również, jak jeden z goblinów skoczył na klacz przyjaciela i wzniósł topór do uderzenia, które miało zniszczyć czaszkę: nie dana była taka śmierć elfowi, ponieważ Sirius odruchowo niemal wyciągnął strzałę i naprężył łuk; zwalniana cięciwa wciąż śpiewała, gdy srebrny grot przebił się przez szyję goblina. Niemogący oddychać goblin padł na ziemie, orząc rozorane gardło pazurami, co jedynie przyśpieszyło jego śmierć... Co dziwne, gobliny wciąż nie zauważały wampira, najwyraźniej wciąż zajęte elfem. To było Siriusowi na rękę, tak więc wykorzystał ową przewagę; wyjął dwie strzały mithrilowe, założył je na cięciwę i wycelował w goblina, który biegł w środku orszaku, machając toporem jak oszalały i wykrzykując słowa w nieznanym wampirowi języku. Sirius powoli naciągnął cięciwę; czekał na odpowiedni moment. Gdy taki nadszedł i czuł, że nie może chybić, wypuścił strzały. Niemal niewidoczne w ciemności nocy strzały wbiły się głęboko w nieopancerzoną część kadłuba, zostawiając po sobie malutkie śladu po obu stronach mostka. Jedna za strzał przebiła serce, tak, iż goblin zanim upadł był martwy... Teraz wampir poczuł w sobie szał; chciał posmakować krwi swego przeciwnika. Używając jednej szypy wycelował w najmniejszego goblina, mierzącego około 190 cm wzrostu. Ta wysokość dawała mu idealną wręcz pozycję do czynu, który chciał właśnie zrobić. Celując w stopę potwora, strzelił. Strzała przebiła kość skokową i wbiła się w podłoże. Goblin, który nie mógł się ruszyć krzyknął z bólu. Jednakże wampir nie miał litości. Widząc w głowie obraz zamordowanych kupców zwolnił wszelakie hamulce moralne. Ruszając galopem, wyciągnął z kołczanu jeszcze jedną, ostatnią strzałę jaką planował poświęcić na tego potwora. Wycelował i strzelił. Strzała przebiła zbroję, która ustąpiła przed mithrilem niczym papier i wbiła się głęboko w trzewia potwora. Oko wampira wyłowiło, iż strzała przebiła także żołądek, tak więc goblinowi pozostało jakieś 10 minut życia, o ile wcześniej się nie wykrwawi. Jednakże wampir nie chciał pozostawiać długość życia goblina przypadkowi. Podjeżdżając na kilka kroków od rannego, lekko zaskoczył z konia po czym wyciągnął miecz. Goblin, trzymając nisko topór wyglądał na dobitego i śmiertelnie rannego. Wampir ruszył na niego, dobywając miecza, po czym, mijając topór, którym goblin ostatni raz w swym życiu próbował uderzyć, ściął mu głowę. Bezgłowy korpus opadł na ziemię, rozlewając dookoła krew i zawartość żołądka... Wampir odwracając się od trupa wskoczył lekko na konia i odwrócił się do pola bitwy, oceniając jak sobie radzą jego towarzysze...
Precyzyjnie celny strzał, Strzał dwoma pociskami, Precyzyjnie celny strzał
6/10